Czapka
- no_gravity_Carlos
- Posty: 4401
- Rejestracja: 06.2019
Czapka
w zeszlym roku pojechalem na weekend nad morze bo ladna pogoda byla, przechodzimy przez ulice a na drzewie naprzeciwko trzy 10-11-letnie mojzeszowe na drzewie pochylonym siedza, juz mialem im pstryknac fote ale mowie do znajomych: zobaczcie dzieciaki jak to dzieciaki, bawia sie, smieja sie; przechodzimy blizej nich a one z nas sie smiali spiewajac jakas piosnke gdzie slychac bylo goj goj goj po czym spluwali obok nas...
znajomi do mnie - no masz swoich zydkow
krotkow mowiac - faktycznie goj to nie czlowiek dla nich, inne zdarzenia osobiste w uk z nimi tez mam, moze opowiem kiedys
znajomi do mnie - no masz swoich zydkow
krotkow mowiac - faktycznie goj to nie czlowiek dla nich, inne zdarzenia osobiste w uk z nimi tez mam, moze opowiem kiedys
Re: Czapka
Wiecie, że Łódź była tzw. miastem czterech kultur, które, owszem, współistniały, ale ich obszary ekonomiczne, społeczne, działalności prawie w ogóle nie przecinały się, miały bardzo niewielką część wspólną. Oni raczej żyli obok siebie niż ze sobą. Przeważnie prawosławni Rosjanie byli to najczęściej urzędnicy, wojskowi, żandarmeria, itp. Większość z nich była tu, bo musiała, a nie bo chciała. W większości byli umiarkowanie dobrze sytuowani na państwowych posadach, ale zasadniczo nie byli zamożni.
Niemcy z kolei, niemal wyłącznie ewangelicy, najczęściej byli w miarę zamożnymi albo i bardzo zamożnymi fabrykantami, którzy albo przywieźli tu dużą forsę i zainwestowali, albo przyjechali jako nieźli i niebiedni rzemieślicy, którzy, początkowo własną pracą, doszli do czegoś i potem pieniądze już zarabiali dla nich Polacy i czasem Żydzi, pracujący w fabrykach.
Żydzi, którzy się tu osiedlili, stanowili dość szerokie spektrum społeczne i finansowe - od zupełnej biedoty, poprzez drobniejszych i większych sklepikarzy, kupców i średnich fabrykantów, po fabrykantów, którzy naprawdę dorobili wielkiej fortuny, jak Poznańscy.
No i na koniec Polacy, i mam wrażenie, że naprawdę na koniec, bo wydaje mi się, że Polacy, jako grupa społeczna, była może i najliczniejsza, ale jednocześnie najbiedniejsza i najsłabsza.
Moi dziadkowie, którzy mieli nawet dobrych znajomych Żydów, z którymi utrzymywali kontakty towarzyskie, z drugiej strony mówili, że w zasadzie unikali np. zakupów w żydowskich sklepach, bo towary najczęściej były gorsze i starsze niż u polskich sklepikarzy, a ryzyko natrafienia na nieuczciwego sprzedawcę było o wiele większe. Podobno zdarza się, że w pojęciu Żydów oszwabienie goja nie było (nie jest) czynem moralnie nagannym, a bywa, że wręcz chwalebnym.
Niemcy z kolei, niemal wyłącznie ewangelicy, najczęściej byli w miarę zamożnymi albo i bardzo zamożnymi fabrykantami, którzy albo przywieźli tu dużą forsę i zainwestowali, albo przyjechali jako nieźli i niebiedni rzemieślicy, którzy, początkowo własną pracą, doszli do czegoś i potem pieniądze już zarabiali dla nich Polacy i czasem Żydzi, pracujący w fabrykach.
Żydzi, którzy się tu osiedlili, stanowili dość szerokie spektrum społeczne i finansowe - od zupełnej biedoty, poprzez drobniejszych i większych sklepikarzy, kupców i średnich fabrykantów, po fabrykantów, którzy naprawdę dorobili wielkiej fortuny, jak Poznańscy.
No i na koniec Polacy, i mam wrażenie, że naprawdę na koniec, bo wydaje mi się, że Polacy, jako grupa społeczna, była może i najliczniejsza, ale jednocześnie najbiedniejsza i najsłabsza.
Moi dziadkowie, którzy mieli nawet dobrych znajomych Żydów, z którymi utrzymywali kontakty towarzyskie, z drugiej strony mówili, że w zasadzie unikali np. zakupów w żydowskich sklepach, bo towary najczęściej były gorsze i starsze niż u polskich sklepikarzy, a ryzyko natrafienia na nieuczciwego sprzedawcę było o wiele większe. Podobno zdarza się, że w pojęciu Żydów oszwabienie goja nie było (nie jest) czynem moralnie nagannym, a bywa, że wręcz chwalebnym.
- poor
- Rich poor
- Posty: 4080
- Rejestracja: 07.2018
- Lokalizacja: Kraków
Re: Czapka
nie takie cuda sie widzialo
Re: Czapka
Kultury współistniejące bezobjawowo.
-
- Posty: 290
- Rejestracja: 11.2016
Re: Czapka
Ja, widzisz, przed wojną byłem komunista,
Bo ja chciałem być kimś, bo ja byłem Żyd,
A jak Żyd nie był kimś, to ten Żyd był nikt.
Może stąd dla świata tyle z nas pożytku,
Że bankierom i skrzypkom nie mówią – ty żydku!
Bo ja chciałem być kimś, bo ja byłem Żyd,
A jak Żyd nie był kimś, to ten Żyd był nikt.
Może stąd dla świata tyle z nas pożytku,
Że bankierom i skrzypkom nie mówią – ty żydku!
- cichykot
- Tamarukam
- Posty: 1732
- Rejestracja: 11.2016
- Lokalizacja: zewszont
- Owain
- Nasz Czelnik
- Posty: 14716
- Rejestracja: 11.2016
- wpk
- wpkx
- Posty: 38825
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Czapka
Nie znam ani Waldka Sosnowskiego, ani Ciebie.
- Owain
- Nasz Czelnik
- Posty: 14716
- Rejestracja: 11.2016
Re: Czapka
Fuji to był, ale numeru nie pomnę, bo było to moje chyba 11te piwo tego dnia
Sowy nie są tym, czym się wydają...