Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

[Owain]

Ło matko, gdzie Cię wywiało, u nas 22 stopnie a u Ciebie łosiem. Pozdruf pingwiny.

[vid3]

To Isla Hornos w zasięgu rzutu beretem.
Nie dziwię się, że tam palą co podpadnie.

[Gdama]

Cz4rnuchu, uważajcie na siebie!

[vid3]

Trochę sobie pospacerowałem po tym Punta Arenas.
Oczywiście za pomocą googla.
Ładne miasteczko z dużą ilością chujali i z dziwnymi pomnikami,
Jest co fotografować.

[cz4rnuch]

Oczywiście, będę uważał.

[Owain]

Świetna fota!

[cz4rnuch]

A samo PA jednak niezbyt ciekawe. Nie zrobiłem ani jednej fotki, poza tymi ogniskami. Ogólnie bym powiedział, że miasta Chile są niezbyt fotogeniczne.

[Gdama]

Brawo! Czujność to podstawa.

[Owain]

Ale te pingwiny to Twoje zdjęcie? Coś opowiesz o okolicznościach?

[vid3]

Miałem sobie zrobić kolację,
ale wcześniej obejrzałem zdjęcia potraw z Restaurant Beagle.

I już za kolację wystarczy mi szklanka herbaty.
Myślę, że spokojnie wytrzymam do śniadania.

Dodano po 56 strzałach znikąd:
Fajny pingwinek.