Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

off-duty
ODPOWIEDZ
cz4rnuch

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#24081

Post autor: cz4rnuch »

wpk pisze: 14 sty 2021, 11:30 A nie szaleństwa?
Bóg osądzi. Może po prostu leki za dobrze weszły?
puch24

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#24082

Post autor: puch24 »

Huk wiatru, oczywiście.

Opylmistą jesteś.
aisoglaM

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#24083

Post autor: aisoglaM »

Boli mnie rączka, bo nie ojojojana :(
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38824
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#24084

Post autor: wpk »

Podobno trzeba rozmasować, aż czip się z 5G połączy, i wtedy ból minie.
Jest też sposób alternatywny - jeść czipsy.

Dodano po 10 minutach 54 strzałach znikąd:
Ukryta zawartość
To forum wymaga zarejestrowania i zalogowania się, aby zobaczyć ukrytą zawartość.
Dodano po 1 minucie 56 strzałach znikąd:
PS2 Chciałbym, żeby to była nieprawda.
aisoglaM

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#24085

Post autor: aisoglaM »

Ommmom wersja - jedz czipsy nawet mi się podoba :)

Dodano po 6 minutach 12 strzałach znikąd:
a w ogóle to rano gotuję sobię półprzytomna owsiankę i słyszę chrapanie . Ale jakie ?! UDAROWE ...matko, myślę, co to? Bo kuchnia przylega tylko do klatki schodowej. Otwieram drzwi i już wiem. TZN. czuję. Bezdomny. No śpi na półpiętrze. Chrapie jak diabli. No muszę z psem. Mówię, Panie, idź pan stąd, bo ja z psem muszę a ona niewidoma, pod ścianą musi. No to on grzecznie, na paluszki ..proszę, proszę - mi tam nie przeszkadza. Mówię Panie, idż pan stąd, a on że przecież jest czysto. No fakt, nie nasrał. Mówię, Panie idź pan bo jestem z policji (chyba nie uwierzył). Wyszłam z psem. Przyszłam z psem. Zapytał jeszcze która godzina i czy bym nie mogła mu kawki zrobić... i życzył miłego dnia.
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38824
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#24086

Post autor: wpk »

Typowe halusie po owsiance.
Awatar użytkownika
vid3
Posty: 8571
Rejestracja: 07.2017
Lokalizacja: Miasto robotnicze
Kontakt:

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#24087

Post autor: vid3 »

teorie spiskowe

Dodano po 18 strzałach znikąd:
oby
zdyboo

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#24088

Post autor: zdyboo »

Dobrze poinformowane źródła zawsze są najlepsze.
Tylko trochę logika wywodu siada. Pełny cykl szczepienia to dwie dawki w odstępie co najmniej 21 dni. Dopiero tydzień po drugiej dawce uzyskuje się pełną odporność. Zatem skoro taka skuteczna, że już kilka dni po pierwszej dawce ma się odporność to faktycznie drugi zastrzyk jest chyba tylko z chipem.
Moje dobrze poinformowane źródła donoszą, że sygnał z chipa jest wzmacniany przez ten drucik na nos w masce i dlatego nawet po zaszczepieniu trzeba latać w masce.
Awatar użytkownika
vid3
Posty: 8571
Rejestracja: 07.2017
Lokalizacja: Miasto robotnicze
Kontakt:

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#24089

Post autor: vid3 »

Próbowałem dociec skąd ja mogłem się zarazić.
Wyszło mi, że jedyna możliwość była ponad tydzień przed pierwszymi objawami.
A prawdopodobnie i dwa. Tydzień chodziłem i zarażałem ale nikt ze znajomych w tym czasie nie zachorował.
Także tego.
zdyboo

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#24090

Post autor: zdyboo »

Krzysiek, większość osób przechodzi jednak bezobjawowo. Zaraz na początku pandemii był przypadek we Wrocławiu, że małżeństwo, oboje w wieku 60+ zgłosiło się do szpitala, bo żona miała objawy. Okazało się, że mąż już był po i nie miał żadnych objawów.
Dwa tygodnie to bardzo długo jak na wykluwanie się, zwłaszcza bez żadnych objawów. Choć gdzieś w Azji był przypadek, że ponad miesiąc, ale tam był bardzo mętny opis. Kobieta miała kontakt, trzymali ją w izolacji dwa tygodnie, potem jeszcze tydzień. Wypuścili, a ona tydzień później zachorowała. Zatem równie dobrze mogła złapać już po wyjściu.
Skoro przez tydzień miałeś kontakt ze znajomymi to równie dobrze mogłeś złapać od nich.
ODPOWIEDZ