Zdobywcy, odkrywcy i marnacja sił i środków
Re: Zdobywcy, odkrywcy i marnacja sił i środków
Jeepem. A pytam, bo gdzieś przeczytałem, że w ciągu dnia można trochę poszaleć, ale nocki powinno się rozplanować tak by na wysokości powyżej 2500 "dziennie" nie przekraczać tych 300-500 metrów.
- wpk
- wpkx
- Posty: 38818
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Zdobywcy, odkrywcy i marnacja sił i środków
Weź wolnego Jeepa.
- wpk
- wpkx
- Posty: 38818
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
- Owain
- Nasz Czelnik
- Posty: 14712
- Rejestracja: 11.2016
Re: Zdobywcy, odkrywcy i marnacja sił i środków
Bielecki gdzieś pisał, że trzy noce w reklamówce z Biedry na głowie załatwia sprawę.
Sowy nie są tym, czym się wydają...
Re: Zdobywcy, odkrywcy i marnacja sił i środków
A tak na serio?
- wpk
- wpkx
- Posty: 38818
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Zdobywcy, odkrywcy i marnacja sił i środków
Kto mieczem wojuje...
PS Bakterie beztlenowe pewnie mają tam handicap.
PS Bakterie beztlenowe pewnie mają tam handicap.
- Owain
- Nasz Czelnik
- Posty: 14712
- Rejestracja: 11.2016
Re: Zdobywcy, odkrywcy i marnacja sił i środków
https://www.airbus.com/newsroom/press-r ... andes.html
Ale jak dla mnie to chuja, a nie na szczycie wylądowali.
Ale jak dla mnie to chuja, a nie na szczycie wylądowali.
Sowy nie są tym, czym się wydają...
- Owain
- Nasz Czelnik
- Posty: 14712
- Rejestracja: 11.2016
Re: Zdobywcy, odkrywcy i marnacja sił i środków
Sowy nie są tym, czym się wydają...
Re: Zdobywcy, odkrywcy i marnacja sił i środków
Słyszałem, że podobno wyliczono, że energia słoneczna, pływów, wiatrowa byłaby zupełnie wystarczająca, gdyby tylko ją odpowiednio wykorzystać. Np. Japończycy zaczęli stosować pływające panele słoneczne na wodach wewnętrznych, co dodatkowo jeszcze ogranicza nadmierny rozwój mikroorganizmów i kwitnienie wody, a woda chłodzi te panele, dzięki czemu mają większą wydajność.
Energia jądrowa jest niby bezemisyjna (z wyjątkiem odpadów nuklearnych, z którymi nie wiadomo, co robić), ale wiemy, co się dzieje, gdy coś pójdzie nie tak (5 Mile Island, Czernobyl, Fukushima), a energia fuzyjna - no, cóż, fajnie to brzmi, ale co będzie, jak coś jebnie?
Energia jądrowa jest niby bezemisyjna (z wyjątkiem odpadów nuklearnych, z którymi nie wiadomo, co robić), ale wiemy, co się dzieje, gdy coś pójdzie nie tak (5 Mile Island, Czernobyl, Fukushima), a energia fuzyjna - no, cóż, fajnie to brzmi, ale co będzie, jak coś jebnie?