Dupa

off-duty
ODPOWIEDZ
cz4rnuch

Re: Dupa

#691

Post autor: cz4rnuch »

Jakaś flasiećka się znajdzie.
sandor

Re: Dupa

#692

Post autor: sandor »

Niby tak z ta władzą, a mówią, że prawdziwa władza jest w ssamorządach.

Dodano po 1 minucie 40 strzałach znikąd:
A senssei Tuleia ma wszystkich w dupie i uj. On nic nie uznaje co mu sie nie poodoba, i to jet gosć.
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38825
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Dupa

#693

Post autor: wpk »

sandor pisze: 08 cze 2020, 22:06Wojtek nabrał wody w buzię.
Tak, Wojtek nie wylewał.
Wojtek Belon.
sandor

Re: Dupa

#694

Post autor: sandor »

Mógł wylać...
cybulski

Re: Dupa

#695

Post autor: cybulski »

Mówi się za kołnierz nie wylewał
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38825
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Dupa

#696

Post autor: wpk »

Nie był wylewny?
sandor

Re: Dupa

#697

Post autor: sandor »

Z Buska...

Dodano po 18 strzałach znikąd:
Znajomy?
puch24

Re: Dupa

#698

Post autor: puch24 »

Sandor, wiesz, co mnie kiedyś wkurwiło maksymalnie?

Wywiad z Matołuszem Morawieckim, zanim jeszcze został tfu premierem, a był wtedy ministrem czegoś tam. Wywiad był dla Deutche Welle, a prowadzony był po angielsku przez Tima Sebastiana, byłego korespondenta BBC z Warszawy.
Tim Sebastian zapytał Mateusza o zdanie wygłoszone kiedyś przez jego ojca Kornela, że "prawo czy konstytucja nie jest najważniejsze". I Morawiecki zgodził się ze zdaniem ojca, że obowiązujące prawo wcale nie jest najważniejsze. Na to Tim Sebastian, z niejakim zdziwieniem w szeroko otwartych oczach: "Ależ, panie premierze, przecież to jest OBOWIĄZUJĄCE PRAWO!"

Jako człowiek Zachodu, Tim Sebastian ma głęboko wdrukowane przekonanie, że PRAWO to jest PRAWO, i, kto jak kto, w państwie prawa władza nie może go sobie obchodzić, naginać czy wprost łamać, i to bezkarnie.

Niektórzy moi zachodni znajomi po prostu nie mogą pojąć tego, że w Polsce legalna władza tak sobie po prostu lekce poczyna z obowiązującym prawem.

A to zniechęca ludzi i firmy z zagranicy do kontaktów i współpracy czy inwestycji, bo oni oczekują stabilności i przewidywalności postępowania, czyli przestrzegania obowiązującego prawa.

Jedna z moich zagranicznych znajomych prowadzi niewielką firmę i chciała zorganizować sobie tu mały "foothold", w czym prawdopodobnie miałbym jej pomóc.
No i chyba nic z tego nie wyjdzie...
Oni nie chcą mieć do czynienia z państwem, w którym pospieszne głosowanie o 2 w nocy może postawić wszystko na głowie.
cybulski

Re: Dupa

#699

Post autor: cybulski »

Dziś głosują i wchodzi za 2 tygodnie, taka praktyka. W tamtym roku było takich kilka zmian że ciężko nadążyć z oprogramowaniem we firmie i czasem nie wiadomo jaka interpretacja, tak jest mało czasu. Tak było z odwróconym vatem, który zamienili m.in na podzieloną płatność i te swoje kurwa "towary wrażliwe".

Dodano po 1 minucie 37 strzałach znikąd:
A numeru do tego swego rejestru śmieci do dziś nie dali. Następnie rejestr kurwa beneficjentów.
Oni sami nie wiedzą co i po co tworzą.
sandor

Re: Dupa

#700

Post autor: sandor »

puch24 pisze: 08 cze 2020, 22:30 Sandor, wiesz, co mnie kiedyś wkurwiło maksymalnie?

Wywiad z Matołuszem Morawieckim, zanim jeszcze został tfu premierem, a był wtedy ministrem czegoś tam. Wywiad był dla Deutche Welle, a prowadzony był po angielsku przez Tima Sebastiana, byłego korespondenta BBC z Warszawy.
Tim Sebastian zapytał Mateusza o zdanie wygłoszone kiedyś przez jego ojca Kornela, że "prawo czy konstytucja nie jest najważniejsze". I Morawiecki zgodził się ze zdaniem ojca, że obowiązujące prawo wcale nie jest najważniejsze. Na to Tim Sebastian, z niejakim zdziwieniem w szeroko otwartych oczach: "Ależ, panie premierze, przecież to jest OBOWIĄZUJĄCE PRAWO!"

Jako człowiek Zachodu, Tim Sebastian ma głęboko wdrukowane przekonanie, że PRAWO to jest PRAWO, i, kto jak kto, w państwie prawa władza nie może go sobie obchodzić, naginać czy wprost łamać, i to bezkarnie.

Niektórzy moi zachodni znajomi po prostu nie mogą pojąć tego, że w Polsce legalna władza tak sobie po prostu lekce poczyna z obowiązującym prawem.

A to zniechęca ludzi i firmy z zagranicy do kontaktów i współpracy czy inwestycji, bo oni oczekują stabilności i przewidywalności postępowania, czyli przestrzegania obowiązującego prawa.

Jedna z moich zagranicznych znajomych prowadzi niewielką firmę i chciała zorganizować sobie tu mały "foothold", w czym prawdopodobnie miałbym jej pomóc.
No i chyba nic z tego nie wyjdzie...
Oni nie chcą mieć do czynienia z państwem, w którym pospieszne głosowanie o 2 w nocy może postawić wszystko na głowie.
Ja jestem prosty człowiek, ale wydaje mi się, że prawo powinno być dla ludzi, a nie odwrotnie. Te nasze "prawo" zosstało ustanowione przez Kiszczaka i jego uczniów. Zachodni znajomi? Mają takie prawo do którego my dążymy, za wyjątkiem spraw swiatopoglądowwych, czyli aborcji, eutanazji, pedałowania i robienia loda arabom.
ODPOWIEDZ