Rowerowe dyr-dymały
Re: Rowerowe dyr-dymały
Marcin, na śliskie to tylko kolce.
Z tym, że one najlepiej sprawdzają się na typowej szklance. Jak jest gładko, ale ślisko. Jedzie się jak po czarnym wtedy. Jak jest taki rozjeżdżony śnieg, co to w dzień się roztapia, w nocy zamarza tworząc lodowe koleiny, to już jest gorzej, ale zauważalnie lepiej niż bez kolców. Opona się trochę ślizga, ale zaraz łapie przyczepność.
Natomiast kolce średnio się sprawdzają w kopnym śniegu.
Jako jedyny w fabryce jeżdżę na kolcach i jak się zdarzały ślizgawki, to reszta die hardów rowerowych zwykle mówił o glebach w drodze do pracy czy wręcz prowadzeniu roweru. Ja całą drogę na kołach, choć wolniej niż bez szklanki. No i bez gleb.
MZ warto, ale najlepiej jako drugi komplet kół. Kolcowane opony są bardzo ciężkie, mają duże opory toczenia na twardej nawierzchni bez lodu i bardzo hałasują. Ja obecnie mam jeden rower na kolcach i tanim osprzęcie do śniegowo - solnego syfu i drugi na normalne warunki, ale to ja. Wcześniej bawiłem się w przekładanie kół, bo zmiana samych opon to jest za dużo zabawy, aby to co chwilę robić.
Z tym, że one najlepiej sprawdzają się na typowej szklance. Jak jest gładko, ale ślisko. Jedzie się jak po czarnym wtedy. Jak jest taki rozjeżdżony śnieg, co to w dzień się roztapia, w nocy zamarza tworząc lodowe koleiny, to już jest gorzej, ale zauważalnie lepiej niż bez kolców. Opona się trochę ślizga, ale zaraz łapie przyczepność.
Natomiast kolce średnio się sprawdzają w kopnym śniegu.
Jako jedyny w fabryce jeżdżę na kolcach i jak się zdarzały ślizgawki, to reszta die hardów rowerowych zwykle mówił o glebach w drodze do pracy czy wręcz prowadzeniu roweru. Ja całą drogę na kołach, choć wolniej niż bez szklanki. No i bez gleb.
MZ warto, ale najlepiej jako drugi komplet kół. Kolcowane opony są bardzo ciężkie, mają duże opory toczenia na twardej nawierzchni bez lodu i bardzo hałasują. Ja obecnie mam jeden rower na kolcach i tanim osprzęcie do śniegowo - solnego syfu i drugi na normalne warunki, ale to ja. Wcześniej bawiłem się w przekładanie kół, bo zmiana samych opon to jest za dużo zabawy, aby to co chwilę robić.
Re: Rowerowe dyr-dymały
Jak opny z kolcami moga jezdzic a się nie wbić tego mój mały możdżek nigdy nie ogarnie.
Re: Rowerowe dyr-dymały
To są kolce bardziej z nazwy. Rdzeń z supertwardego węglika wolframu otacza grzybek ze stali. Grzybek zapobiega temu, aby kolec przebił gumę opony od środka.
Kolce w oponach rowerowych to pomniejszona wersją kolców w kijach trekingowych.
Takie kolce wystają na jakiś milimetr z opony.
Kolce w oponach rowerowych to pomniejszona wersją kolców w kijach trekingowych.
Takie kolce wystają na jakiś milimetr z opony.
Re: Rowerowe dyr-dymały
Mam tylko jeden roweryk i chyba jestem zbyt leniwy na zmienianie kół w zależności od pogody. Może są jakieś bieżniki bez kolców specjalnie na zimę tak by się tym dało w miarę wygodnie jeździć do wiosny? W sumie mogę rower sprowadzić z domowej górki a reszta drogi do pracy jest już w miarę dobra. Nie wiem tylko jak takie chudziutkie oponki poradzą sobie jak więcej napada.
Re: Rowerowe dyr-dymały
Są zimowe opony bez kolców. Polecałbym coś z wyraźnym bieżnikiem, poszukaj opon do roweru przełajowego.
Im szersze tym lepiej na śniegu, ale sporo można osiągnąć spuszczając nieco powietrza z opon, co jest standardową praktyką do jazdy po śniegu czy piasku.
Im szersze tym lepiej na śniegu, ale sporo można osiągnąć spuszczając nieco powietrza z opon, co jest standardową praktyką do jazdy po śniegu czy piasku.
Re: Rowerowe dyr-dymały
AAaAaaa to takie malusie coś.. kolusie można powiedzieć, koleczenki. Malusie dziubaski a nie kolce... Mężczyźni!
- wpk
- wpkx
- Posty: 38825
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Rowerowe dyr-dymały
Ech, zaspokoić Margo... I umrzeć...
- Owain
- Nasz Czelnik
- Posty: 14716
- Rejestracja: 11.2016
- wpk
- wpkx
- Posty: 38825
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Rowerowe dyr-dymały
Właśnie.
Prawdziwe kolce, nie jakieś spiłowane pizdryki.
Prawdziwe kolce, nie jakieś spiłowane pizdryki.
Re: Rowerowe dyr-dymały
Heheh Owejn to nawet rower ma gotycki