Rowerowe dyr-dymały

off-duty
ODPOWIEDZ
puch24

Re: Rowerowe dyr-dymały

#81

Post autor: puch24 »

Zaletą Land Roverów Defender i wcześniejszych wersji Discovery jest dobra dzielność w terenie, choć z Discovery stopniowo coraz bardziej robili bulwarówkę, kolejno pozbawiając je różnych istotnych w terenie urządzeń, np. blokady mechanizmu różnicowego międzyosiowego i zawierzając wszystko dyferencjałom osiowym o zwiększonym tarciu (nawet nie samoblokującym, nie mówiąc o blokadzie ręcznej), a wysycając auto zawodną elektroniką i hydrauliką. Efekt jest taki, że w starszych autach, gdy zdarzy się awaria, ludzie, zamiast to naprawiać, wywalają i zastępują prostszymi, tradycyjnymi rozwiązaniami, np. wywalają drogie i trudne w naprawie hydrauliczne zawieszenie i zastępują tradycyjnymi sprężynami i amortyzatorami - na szczęście w Discovery II można to zrobić, bo były wersje ubogo wyposażone z tradycyjnym zawieszeniem.

Ale największą wadą L-R jest po prostu ich zawodność i awaryjność, wręcz przysłowiowa, która jest źródłem niezliczonych kpin i żartów.

Naprawy są dość trudne, wymagają dobrej znajomości specyficznych rozwiązań L-R, a także obejść różnych problemów - specjalista wie, jak sobie poradzić nietypowymi metodami nie przewidzianymi przez producenta, zna różne "chwyty", co pozwala wybrnąć z problemu i czasem sporo zaoszczędzić. Natomiast mechanik, który nie zna się na L-R, lepiej, żeby się nie dotykał, bo może więcej zepsuć niż naprawić. Albo zrobi to dwa-trzy razy drożej, niż by można było.
Części zamienne są u nas przeważnie trudno dostępne i drogie. Części używane można sprowadzać, głównie z Anglii albo z USA, ale zawsze jest ten problem, że mogą nie pasować (wersje UK czy USA), no i mogą też okazać się zużyte. No i trwa to trochę, i transport może kosztować.

W każdym razie, nowy egzemplarz jest zabawką dla bogatego, którego stać na kosztowny firmowy serwis, a starszy, używany - dla speca albo amatora, który skazany jest na korzystanie z serwisu nieautoryzowanego, ale wyspecjalizowanego. I też nie da się tego zrobić "po taniości".
gavin

Re: Rowerowe dyr-dymały

#82

Post autor: gavin »

Kupił bym se panie jakiegoś grata, staro szose może, odrapano, żeby trzymać w bloku w rowerownii i się nie martwić że ktoś podpierdoli, single speed żeby było jak najmniej do popsucia się, dobry pomysł?
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38800
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Rowerowe dyr-dymały

#83

Post autor: wpk »

Pewnie.
Takiego kup:
https://www.pashley.co.uk/bikes/bicycles/guv-nor.php
Chyba kiedyś były też w wersji single.
gavin

Re: Rowerowe dyr-dymały

#84

Post autor: gavin »

a idz mnie z tym hipsterskim crapem
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38800
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Rowerowe dyr-dymały

#85

Post autor: wpk »

No tak... Hipster, co się wstydzi swego hipsterstwa.
gavin

Re: Rowerowe dyr-dymały

#86

Post autor: gavin »

ja hipster? boszzzz potwasz
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38800
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Rowerowe dyr-dymały

#87

Post autor: wpk »

To prawda obiektywna i szczera.
A hipster to nie tyle single speed, co ostre koło.

BTW, dałem ten łańcuch do naostrzenia - chcesz? Będzie ostrzejsze.
sandor

Re: Rowerowe dyr-dymały

#88

Post autor: sandor »

Ja wam powiadam- som bikerzy, frajerzy i pozerzy :D
gavin

Re: Rowerowe dyr-dymały

#89

Post autor: gavin »

zdyboo mi napisał że mam długie nogi
Awatar użytkownika
rbit9n
Ribitibi
Posty: 9415
Rejestracja: 11.2016
Lokalizacja: Kolonia pod Rzeszowem - Za Torem

Re: Rowerowe dyr-dymały

#90

Post autor: rbit9n »

ale czy proste jak słupy?
nie, nie tobie ja służę, ja służę bzdurze!
ODPOWIEDZ