Aparaten trochę do dupen - Ricoh XR-P, XR-20P (KR-30SP), XR-X (XR-M)

wszystko, co chcielibyście wiedzieć o technice, ale boicie się zapytać
puch24

Re: Aparaten trochę do dupen - Ricoh XR-P, XR-20P (KR-30SP), XR-X (XR-M)

#11

Post autor: puch24 »

Trafiłem niedawno w necie na zdjęcie obiektywu Ozeck 35-75 (produkcji chyba Komury, sądząc po numerze, zaczynającym się od K), ze stykami typu Pentax K-A i Ricoh R-P, z nalepką ostrzegawczą: "Do not use this lens with Pentax_SFX", który był pierwszym Pentaxem AF (pomijając wcześniejszy, efemeryczny ME-F). To a propos niebezpieczeństwa używania obiektywów do Ricoha XR-P z Pentaxami AF.

Ricoh XR-P był bardzo ciekawym aparatem, bogato wyposażonym, nawet trochę zbyt bogato.
Był pierwszym Ricohem z automatyką inną, niż priorytet przysłony, i pierwszym Ricohem z pomiarem światła błyskowego TTL.
Konstrukcyjnie chyba był oparty w zasadzie na konstrukcji modeli XR-7 i XR-S, i im podobnych. W każdym razie, można do niego stosować ten sam winder/motor.

Mechanicznie konstrukcja jest nie byle jaka. Mechanizm lustra jest trochę "wymyślny", lustro podnosząc się jednocześnie cofa się, co pozwoliło wydłużyć lustro tak, by nie winietowało obrazu na matówce przy użyciu długich teleobiektywów i dużego wyciągu makro, a jednocześnie by nie było ryzyka zaczepienia o tylną soczewkę obiektywu. Migawka daje czasy od 16 s do 1/2000 s i X przy 1/125 s. Matówka jest wymienna za pomocą pęsety, przez otwór obiektywu. Problem jest tylko z zakupem odpowiednich matówek - obecnie praktycznie absolutnie nie do zdobycia. Dostępne były cztery typy - standardowa, z pierścieniem mikrorastra, otaczającym typowe dla Ricoha ukośne kliny, ustawione pod kątem 45 stopni, typowa, ale z klinami poziomymi, gładka, i gładka z siatką linii. Aparat ma też możliwość wielokrotnego naświetlania tego samego kadru. Jedynym brakiem od strony mechanicznej jest brak możliwości ręcznego przymknięcia przysłony do kontroli głębi ostrości.

Największe wrażenie jednak robi nasycenie aparatu funkcjami elektronicznymi.
Aparat, poza trybem ręcznym i automatyką czasu z priorytetem przysłony, ma trzy programy - Action (PD) - z naciskiem na krótkie czasy naświetlania, zwykły (P) i Depth (PD) - z naciskiem na większą głębię ostrości. Przełączanie pomiędzy tymi trzema trybami P odbywa się oddzielnym, dodatkowym przełącznikiem, który ma jeszcze inne funkcje.

Innym, tym razem bardzo osobliwym trybem naświetlania, spotykanym tylko u Ricoha, jest tryb "Shutter bias" - jest to tryb z "preferencją" czasu naświetlania, ale nie jest to typowy tryb z priorytetem czasu naświetlania. Czas, ustawiony na pokrętle, jest tylko "sugestią", że fotograf chciałby w miarę możliwości ten czas utrzymać, ale w rzeczywistości jest to coś w rodzaju programu z preferencją ustawionego czasu naświetlania, dlatego, że przysłona jest przy danym czasie zmieniana tylko w niewielkim zakresie (nie w pełnym zakresie, oferowanym przez obiektyw), a poza tym zakresem następuje też zmiana nastawionego czasu. Przy tym, na zmianę tę można wpływać, wybierając P, PD albo PA - PA preferuje krótsze czasy i szerzej otwartą przysłonę, a PD - nieco dłuższe dłuższe czasy i mocniej przymkniętą przysłonę.
W praktyce więc trudno liczyć na to, że zdjęcie będzie faktycznie wykonane przy nastawionym czasie - zdarza się tak w stosunkowo wąskim zakresie oświetlenia.

Kolejnym absolutnie unikalnym dla Ricoha trybem jest tryb TV, wybierany głównym pokrętłem czasów. Przysłonę należy ustawić na P. Jest to tryb przystosowany do fotografowania ekranów telewizyjnych i komputerowych, i w nim ustawiany jest sztywny czas naświetlania, a ekspozycja jest regulowana przysłoną. Odpowiedni czas naświetlania może wynosić 1/30 s dla NTSC, 1/25 s dla PAL i 1/4 s dla ekranów komputerowych, a odpowiedni tryb wybiera się przełącznikiem PA, P, PD - tyle, że nie pamiętam, które ustawienie ustawia który czas, a nie jest to oznaczone na aparacie.

Z innych gadżetów elektronicznych można wymienić jeszcze wielofunkcyjny przełącznik samowyzwalacza, umieszczony z lewej strony u góry na przedniej ściance aparatu. Jego obrotem wybiera się samowyzwalacz z opóźnieniem 10 s albo 0 s - wtedy przycisk w środku tego pierścienia staje się po prostu lewostronnym spustem migawki. Obrót w drugą stronę pozwala wybrać odstępy czasu automatycznego wyzwolenia migawki - co 2, 15 albo 60 sekund. To wymaga oczywiście podłączenia motoru.

Lampa błyskowa pracuje w trybie TTL i może pracować we wszystkich trybach naświetlania, także P i Shutter Bias. Możliwe jest też doświetlanie błyskiem w świetle dziennym.

Aparat ma pamięć pomiaru światła.
W wizjerze, pod kadrem, widoczna jest odbijana systemem lusterek z pierścienia przysłon na obiektywie liczba przysłony, a z prawej strony jest wyświetlacz LCD w postaci skali czasów naświetlania ze wskazówką, oraz z dodatkowymi informacjami o trybie naświetlania, wprowadzonej korekcji EV, trybie B, itd. Poniżej tej skali za pomocą cyfrowego wyświetlacza LCD wyświetlana jest wartość przysłony - ale tylko w trybach P, TV i Shutter Bias. W trybie ręcznym i priorytetu przysłony wartość przysłony odbitą z obiektywu trzeba odczytywać w okienku pod kadrem.

Tylną ściankę można wymienić na ściankę datującą, dającą możliwość naświetlania czasu, daty, albo upływu czasu, mierzonego stoperem. To ostatnie daje możliwość znakowania zdjęć w serii.

Natomiast w obszarze napędu widać gadżeciarstwo Ricoha. Aparat standardowo dostarczany był ze zdejmowanym niewielkim uchwytem, który można było zastąpić większym uchwytem z dodatkowym spustem. To z kolei można było zastąpić małym winderem, mającym postać bardziej uchwytu, niż typowego windera, typowym winderem bez uchwytu (2 kl/s), albo pełnoformatowym motorem z uchwytem (3,5 kl/s).

Chyba najsłabszym elementem systemu Ricoha były obiektywy Rikenon, a przede wszystkim - ich niezbyt bogata oferta. Jeszcze i przed pojawieniem się modelu XR-P Rikenonów nie było zbyt wiele, a wraz z nim zaprezentowano tylko sześć nowych modeli Rikenon P: 2,8/28, 2,8/35, 1,7/50, 2/50, 4/28-100 i 3,9/70-210. Po pewnym czasie pojawiły się i inne, np. 1,4/50, 2,8/105 Macro, 3,4-70/35-70, itp. Ale istniał też zupełnie inny Rikenon P 3,5-4,5/35-70, również np. P 2,8/28 miał sporo wersji, co sugeruje, że Ricoh sam produkował niewiele z tych obiektywów (jeśli w ogóle), zlecając produkcję innym firmom. Np. ciekawy zoom 4/28-100 został zastąpiony produkowanym niewątpliwie przez Tokinę modelem 4-5,3/28-105. Pojawiły się też inne modele, np. 3,5-5,6/28-80, 4-5,6/70-210, 4,5-5,6/70-210, 2,8-3,8/28-110, 4-5,6/35-200.
puch24

Re: Aparaten trochę do dupen - Ricoh XR-P, XR-20P (KR-30SP), XR-X (XR-M)

#12

Post autor: puch24 »

Ricoh XR-P był modelem flagowym, wyposażonym maksymalnie we wszystkie tryby naświetlania i wszelkie bajery, a kolejny model to była stosunkowo prosta lustrzanka XR-7 (i jej wersja z bateriami słonecznymi, XR-S) z automatyką czasu naświetlania i trybem ręcznym, oraz modele jeszcze niższe. Brakowało modelu pośredniego, więc Ricoh dość szybko wypuścił wersję pośrednią, a właściwie - znacznie uproszczoną wersję XR-P, nazwaną XR-20P Program, w USA sprzedawaną jako KR-30SP.

XR-20P wizualnie przypominał XR-P, ale został pozbawiony wielu jego funkcji. Pozbawiono go możliwości pomiaru TTL światła błyskowego - z firmowymi fleszami dedykowanymi aparat pracował w trybie P, ustawiając przysłonę automatycznie i dopasowując do niej siłę błysku, ale błysk mierzony był sensorem na lampie.
Aparat pozbawiono też trybów naświetlania Shutter Bias i TV, a zamiast trzech programów - wprowadzono tylko dwa: zwykły P i SP - sportowy, który utrzymuje maksymalny otwór obiektywu aż do czasu 1/250 s, potem przy stałym czasie 1/250 s przymyka przysłonę do 8, a potem równomiernie skraca czas i przymyka przysłonę - w sumie działa więc mniej więcej tak, jak Ricoh XR-P w trybie Shutter Bias z ustawieniem czasu 1/250 s i włączeniu PA.

Aparat pozbawiono też możliwości podwójnego naświetlania błony, wymiany matówki, podglądu przysłony z pierścienia na obiektywie, a także obrotowego przełącznika wokół lewego spustu migawki, który stał się tylko prostym włącznikiem samowyzwalacza.
Aparat nadal ma takie same możliwości jak XR-P jeśli chodzi o wymianę tylnej ścianki czy podłączenie winderów i motora.

Był to, o ile mi wiadomo, ostatni "normalny" Ricoh z ręcznym przesuwem błony i naciągiem migawki. Wszystkie następne modele miały już wbudowane motory, choć, zwyczajem Ricoha, stare modele z rozmaitymi niewielkimi modyfikacjami były nadal produkowane.
puch24

Re: Aparaten trochę do dupen - Ricoh XR-P, XR-20P (KR-30SP), XR-X (XR-M)

#13

Post autor: puch24 »

Ricoh, w przeciwieństwie do innych firm japońskich, nie produkował żadnej lustrzanki autofocus.
Co prawda na początku lat 80 wypuścił obiektyw Rikenon AF 2/50, ale był to obiektyw z własnym układem AF, działającym na zasadzie dalmierza, triangulacji, jak w aparatach kompaktowych. Podobne obiektywy, tyle, że zoomy 35-70, produkowały też Canon i Chinon.
Ricoh jednak podjął próbę zbudowania układu AF wbudowanego w aparat, i wypuścił model XR-F, który był wersją modelu XR-6, o którym pisałem wyżej. Była to najprostsza lustrzanka, wyposażona jedynie w automatykę czasu naświetlania, bez trybu ręcznego. Model XR-F wyposażono ponadto w moduł detekcji ostrości, który za pomocą diod, umieszczonych u dołu wizjera, pokazywał, kiedy ostrość była prawidłowa lub w którą stronę należy kręcić pierścieniem, żeby było ostro.
Podobne aparaty produkował też wtedy Canon (AL-1 QF) czy Minolta (X-600). Pentax i Olympus poszły o krok dalej i wypuściły po jednym obiektywie, który mógł ostrzyć całkowicie automatycznie z modelami ME-F i OM-30, Nikon do F3 AF zrobił dwa takie obiektywy, a Canon zaszalał i do modelu T-80 wypuścił aż trzy obiektywy AF.
O ile jednak pozostałe firmy pociągnęły temat i "poszły w AF" (poza Olympusem, któremu wyszło to bardzo średnio), nawet mniejsze firmy, jak Sigma, Yashica i nawet Chinon, to Ricoh nie zdecydował się wypuścić własnej lustrzanki AF. Może firma uznała, że nie ma odpowiedniego potencjału, by konkurować z lepszymi, a może nie chciała wikłać się w potencjalne sprawy licencyjno-patentowe (które podobno powstrzymały Olympusa przed dalszym rozwojem lustrzanek AF).
puch24

Re: Aparaten trochę do dupen - Ricoh XR-P, XR-20P (KR-30SP), XR-X (XR-M)

#14

Post autor: puch24 »

Dawno nie brawężyłem o aparatach i musowo to nadrobić.

Ricohem, o którym koniecznie trzeba ponudzić, jest bardzo mało znany, a bardzo ciekawy model XR-X (XR-M w USA). Wypuszczony został w listopadzie 1987 roku i był następcą Ricoha XR-P, jest więc jak XR-P bogato wyposażony w te same funkcje, i jeszcze o wiele więcej.
W odróżnieniu od XR-P, XR-X ma zupełnie inną, nowocześniejszą konstrukcję, z wbudowanym silnikiem przesuwającym błonę (w obu kierunkach), i oddzielnym silnikiem naciągu migawki, co pozwala na bezproblemowe wielokrotne naświetlenia (choć trzeba wiedzieć, jak to włączyć, bo na korpusie nie ma żadnej podpowiedzi).
Przesuw błony odbywa się bez wałka z zębami, wchodzącymi w perforację - zamiast tego jest czujnik optyczny, zliczający perforację.

Aparat ma bardzo kanciasty kształt, i, niestety, trzeba stwierdzić, że projektanci Ricoha nie wykazali się dobrą znajomością zasad ergonomii. Włącznik główny (OFF, ON i ON z sygnałami dźwiękowymi) jest niewygodny, trudno jest szybko włączyć i wyłączyć aparat. Podobnie jest ze zmianą ustawień, co robi się dwoma przyciskami "w górę" i "w dół". Z aparatem przy oku nie robi się tego zbyt wygodnie. Bardzo wygodnie natomiast operuje się przesuwanym przełącznikiem trybów P (PA, P, PD), umieszczonym z prawej strony pryzmatu na przedniej krawędzi aparatu, i podobnie umieszczonym po lewej stronie przełącznikiem trybów pomiaru światła - do wyboru: centralnie-ważono-integralny, punktowy, albo z analizą kontrastu (Auto BLC - Back Light Control). Informacje o wybranym trybie P i o pomiarze wyświetlane są w wizjerze, więc fajnie, że ustawienia te można bezproblemowo zmieniać z aparatem przy oku.

Na górze jest duży wyświetlacz LCD, pokazujący podstawowe informacje - wybrany czas naświetlania albo tryb Auto lub TV (telewizyjny - patrz opis XR-P), stan baterii, licznik zdjęć, wskaźnik załadowania filmu i poprawnego przesuwu, informację o załadowanym filmie DX, i nawet o liczbie klatek filmu - jest to jeden z niewielu aparatów, który wykorzystuje tę informację. Niestety, robi to trochę niekorzystnie dla użytkownika - po dojściu do ostatniej klatki raportowanej przez kod DX aparat automatycznie zwija błonę do kasety, i nie ma mowy, by zrobić jeszcze dodatkową klatkę czy dwie.
Wyświetlacz pokazuje też pracę samowyzwalacza i interwałometru, czułość błony (po naciśnięciu przycisku ISO), korektę naświetlania, tryb PA, P lub PD, i, w odróżnieniu od XR-P, w którym trzeba było pamiętać, który tryb TV był pod którym ustawieniem P, w XR-X jest to wyświetlane na LCD - PAL, NTSC albo CRT.

Po lewej stronie pryzmatu jest odchylana klapka, pod którą ukryte są cztery pomarańczowe przyciski - ISO, +/-, INT (interwał i opóźnienie samowyzwalacza), i Reset - jego naciśnięcie powoduje przywrócenie najprostszych ustawień wyjściowych. Na przedniej ściance po lewej stronie jest przycisk SELF, który, po ustawieniu opóźnienia na 0 może służyć jako lewy spust migawki (podobnie jest w XR-P). Praca samowyzwalacza sygnalizowana jest diodą ukrytą w obudowie pryzmatu, która najpierw miga co 1 s słabym zielonym światłem, a w ciągu ostatnich dwóch sekund - miga częściej mocniejszym światłem czerwonym. Jeśli włączony jest brzęczyk, to sygnał dźwiękowy jest adekwatny do pracy diody.

Po lewej stronie oprawy obiektywu są dwa przyciski - górny to przycisk pamięci pomiaru AEL, a dolny - przycisk PV - Preview - przycisk podglądu głębi ostrości, działający - uwaga - elektrycznie, tzn. przymykający przysłonę do otworu wybranego automatycznie w trybach P i Shutter Bias. W owym czasie takie rozwiązanie miały tylko Canony EOSy, które i tak miały całkowicie elektrycznie sterowaną przysłonę. Wszystkie inne znane mi aparaty miały przysłonę sterowaną mechanicznie, i jeśli były wyposażone w podgląd głębi ostrości, to działało to skutecznie tylko w trybach M i A (priorytetu przysłony), tzn. przymykały przysłonę do otworu nastawionego ręcznie na obiektywie. W trybach P i S naciśnięcie przycisku podglądu głębi ostrości po prostu domykało przysłonę do otworu minimalnego. Ricoh był więc chyba pierwszą firmą, która zrobiła to porządnie, tak, że podgląd działa w każdym trybie naświetlania.
Poza tym, przycisk ten służy też do włączania podświetlenia wyświetlacza LCD w wizjerze (LCD na górze aparatu nie jest niestety podświetlany).

Na tylnej ściance na lewo od wizjera jest mocno zagłębiony przycisk do przedwczesnego zwijania błony do kasety - trzeba go wcisnąć czymś wystającym, np. końcówką długopisu. Z prawej strony za to jest przycisk - też trochę zagłębiony, ale można go wcisnąć palcem - zmieniający tryb przesuwu błony - zdjęcia pojedyncze S lub ciągłe C. Pod nim jest zaślepka, kryjąca gniazdko elektrycznego zdalnego wyzwalacza - jest to mniejszy mini jack 2,5 mm.
Na prawej ściance aparatu jest śruba, odkręcana np. monetą, trzymająca pojemnik na baterie. Standardowy mieści 4 baterie R6 (AA), ale zdaje się, że, przynajmniej teoretycznie, można było jako akcesorium kupić inne pojemniki - chyba na baterie R03/AAA.
Co ciekawe, choć pojemnik ten nie jest zupełnie identyczny, jest wymienny z podobnym pojemnikiem nieco późniejszego, prostszego modelu KR-10M.

Tylna ścianka jest wymienna i można ją zastąpić bodaj dwiema różnymi ściankami z datownikiem, które z kolei pasują też do późniejszych modeli Ricoha - ale oczywiście są inne, niż te do modeli tradycyjnych, z ręcznym naciągiem.

Matówka jest taka sama jak w XR-P, tzn. z pierścieniem mikrorastra wokół klinów tradycyjnie u Ricoha pochylonych pod kątem 45 stopni, i tak jak w XR-P jest ona wymienna na model z mikrorastrem i klinami poziomymi, albo gładką, albo gładką z siatką. Tyle, że chyba nawet wtedy trudno było je kupić.

Poniżej matówki w wizjerze znajduje się poziomy wyświetlacz LCD, podświetlany przez okienko w pryzmacie albo dwiema żarówkami, włączanymi automatycznie w słabym świetle, albo ręcznie przyciskiem do przymykania przysłony. Niestety, w odróżnieniu od XR-P, nie ma układu lusterek, odbijających do wizjera liczbę przysłony z pierścienia na obiektywie, więc w trybach A i M nie ma w wizjerze informacji o przysłonie. Liczba przysłony jest wyświetlana w wizjerze tylko, gdy obiektyw jest w pozycji P, czyli w trybach P, Shutter Bias i TV. Poza tym, w wizjerze jest linijka światłomierza z czasami naświetlania, wskaźniki trybów P, PA, PD, M, A, TV, tryby pomiaru światła, gotowość lampy błyskowej, a także ostrzeżenie o kończącym się filmie - gdy zostanie mniej niż 10 klatek, licznik pokazuje ile ich zostało. Poza tym jest też wskaźnik błysku wypełniającego (fill-in flash), włączenia pamięci pomiaru i korekcji ekspozycji. Jedyne zastrzeżenie może być takie, że w wizjerze czasy dłuższe od 1 sekundy pokazywane są jedynie jako LT (Long Time), mimo tego, że aparat, zarówno w trybie ręcznym, jak i automatycznym, może odmierzać czasy do 16 s.
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38804
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Aparaten trochę do dupen - Ricoh XR-P, XR-20P (KR-30SP), XR-X (XR-M)

#15

Post autor: wpk »

Maciek! Czemu nie ilustrujesz brawwżeń stosownymi ilustracjami?
puch24

Re: Aparaten trochę do dupen - Ricoh XR-P, XR-20P (KR-30SP), XR-X (XR-M)

#16

Post autor: puch24 »

Oj, musiałbym zdjęcia porobić, a ja nie umim.
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38804
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Aparaten trochę do dupen - Ricoh XR-P, XR-20P (KR-30SP), XR-X (XR-M)

#17

Post autor: wpk »

Brawężysz.
Awatar użytkownika
no_gravity_Carlos
Posty: 4384
Rejestracja: 06.2019

Re: Aparaten trochę do dupen - Ricoh XR-P, XR-20P (KR-30SP), XR-X (XR-M)

#18

Post autor: no_gravity_Carlos »

w trybie tv moge nagrywac cale audycje i pozniej bublikowac bublicznie?
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38804
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Aparaten trochę do dupen - Ricoh XR-P, XR-20P (KR-30SP), XR-X (XR-M)

#19

Post autor: wpk »

Buźniej, jeśli już.
Tak.
Wbiebrzając bubliczki bieczone brzez Bietrka w abtexie.
puch24

Re: Aparaten trochę do dupen - Ricoh XR-P, XR-20P (KR-30SP), XR-X (XR-M)

#20

Post autor: puch24 »

no_gravity_Carlos pisze: 13 paź 2019, 13:24 w trybie tv moge nagrywac cale audycje i pozniej bublikowac bublicznie?
Jasne! Na błonie 35 mm.

"Kolejnym absolutnie unikalnym dla Ricoha trybem jest tryb TV, wybierany głównym pokrętłem czasów. Przysłonę należy ustawić na P. Jest to tryb przystosowany do fotografowania ekranów telewizyjnych i komputerowych, i w nim ustawiany jest sztywny czas naświetlania, a ekspozycja jest regulowana przysłoną. Odpowiedni czas naświetlania może wynosić 1/30 s dla NTSC, 1/25 s dla PAL i 1/4 s dla ekranów komputerowych, a odpowiedni tryb wybiera się przełącznikiem PA, P, PD"

W Ricohu XR-P nie było to oznaczone, które z tych ustawień odpowiadało trybowi PAL, NTSC czy CRT. W XR-X jest to wyraźnie wskazane na górnym wyświetlaczu LCD.
ODPOWIEDZ