Olympus OM-2 Spot/Program - aparat zupełnie nie do dupy

wszystko, co chcielibyście wiedzieć o technice, ale boicie się zapytać
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
rbit9n
Ribitibi
Posty: 9415
Rejestracja: 11.2016
Lokalizacja: Kolonia pod Rzeszowem - Za Torem

Re: Olympus OM-2 Spot/Program - aparat zupełnie nie do dupy

#41

Post autor: rbit9n »

nie, tego też nie wiem, bo ze stoperem nie mierzę czasu, tylko na przykład gram z karty w kolegą. w remika dajmy na to.

a na serio, to nikt o zdrowych zmysłach nie korzysta z automatu przy długich czasach. ten ich chwyt marketingowy z dwieście czterdziestoma sekundami w OM-3 i OM-4 to tylko taki chwyt marketingowy.
nie, nie tobie ja służę, ja służę bzdurze!
puch24

Re: Olympus OM-2 Spot/Program - aparat zupełnie nie do dupy

#42

Post autor: puch24 »

Jasne!

Ale to jest fajne, jak się wyzwoli migawkę z obiektywem zakrytym pokrywką, albo w ciemnym pomieszczeniu przy przysłonie np. 16, a potem zdejmie się pokrywkę albo otworzy przysłonę do maksymalnej, i migawka natychmiast się zamyka, gdy aparat dostanie światła. ;-)


OM-1 i OM-2 były aparatami dość drogimi, przeznaczonymi raczej dla zawodowców lub ambitnych (i zamożniejszych) amatorów, i, podobnie jak Nikon z modelem EM, Olympus pod koniec lat 70 postanowił wejść na rynek lustrzanek popularnych, wypuszczając w 1979 amatorski model OM-10. Aparat wyposażono w autodynamiczny pomiar światła OTF dla automatyki czasu, ale bez możliwości pomiaru światła błyskowego TTL. Ciekawostką aparatu jest ręczny tryb naświetlania, uzyskiwany po dokupieniu i podłączeniu dodatkowego akcesorium - Manual Adapter. (Podobny trick zastosowano później w modelu OM-101/OM-88).
W 1980 wypuszczono model OM-10 Quartz, od zwykłego OM-10 różniący się kwarcowym sterowaniem czasami migawki oraz na stałe wbudowaną tylną ścianką z kwarcowym datownikiem. (modele dwucyfrowe mają niewymienne tylne ścianki)

Później, w 1983 r., wypuszczono model OM-20 (OM-G na niektórych rynkach), w zasadzie różniący się tym, że ma wokół osady obiektywu pierścień czasów naświetlania, nie wymaga więc Manual Adaptera do uzyskania trybu ręcznego.

Modyfikacją modelu OM-20 był wypuszczony też w 1983 r. OM-30 (OM-F), pierwsza lustrzanka Olympusa, wyposażona w AF. Niestety, AF działał tylko z jednym, dedykowanym obiektywem, zoomem 35-70, a inne obiektywy AF nie powstały. Ze zwykłymi obiektywami OM układ działał jako wskaźnik ostrości, pomagający przy ostrzeniu.

Ostatni z serii amatorskich, dwucyfrowych Olympusów, model OM-40 (OM-PC na niektórych rynkach), wypuszczony w 1985 r., w wielu punktach różni się od poprzedników.
OM-40 od poprzedników różni się tym, że ma:
- automatykę programową, w dodatku do automatyki czasu i trybu ręcznego
- pomiar światła błyskowego TTL
- Zamiast pomiaru autodynamicznego OTF w trybach automatycznych można też skorzystać z pomiaru ESP (Electro-Selective Pattern) - prosty system analizy rozkładu jasności obrazu, z podziałem na dwa obszary - centralny i pozostały. Układ jest w stanie wykryć np. oświetlenie punktowe, ale tylko przy centralnej kompozycji.
- Ustawianie czułości błony ręczne i kodem DX.
Podobno konstrukcja OM-40 jest nieco solidniejsza od poprzedników.
puch24

Re: Olympus OM-2 Spot/Program - aparat zupełnie nie do dupy

#43

Post autor: puch24 »

Olympus OM-2S/P (Spot/Program), w USA znany jako OM-2S, w ogóle nie powinien nazywać się OM-2, bo nie jest jego wersją rozwojową ani nie jest w ogóle oparty na jego konstrukcji. Został wypuszczony w roku 1984, po modelach OM-4 z roku 83, i podobno jest na nim właśnie oparty konstrukcyjnie, z licznymi uproszczeniami. Technicznie jest więc raczej wersją modelu OM-4, ale w hierarchii modeli jest specyfikacją bliższy starszemu OM-2 i pewnie stąd nazwa OM-2 S/P.

Jak sama nazwa S/P wskazuje, aparat wyposażono w punktowy pomiar światła oraz tryb ekspozycji programowej, wiążąc jednak trwale tryb pomiaru światła z trybami ekspozycji i nie pozostawiając tu użytkownikowi wyboru. W trybach Auto i Program działa integralny pomiar autodynamiczny OTF, natomiast w trybie ręcznym działa pomiar punktowy, i nie można tego zmienić.
W trybie ręcznym można ustawić - oczywiście pierścieniem wokół osady obiektywu - czasy od 1 s do 1/1000 s, czas X to zaledwie 1/60 s, typowy dla migawek płóciennych. W trybie automatycznym czasy mogą sięgnąć nominalnie do 60 s, ale w praktyce mogą być dłuższe.
Pierścień czasów ma jeszcze dwie dodatkowe pozycje, z blokadą przeciw przypadkowemu przestawieniu - mechanicznie sterowane czasy 1/60 s i B. Po przestawieniu pierścienia na jedną z tych pozycji ustawienie to ma priorytet nad ustawieniem głównego przełącznika trybów pracy aparatu, które jest ignorowane, a światłomierz jest wyłączany. W tych dwóch pozycjach nie działa też samowyzwalacz, który jest elektroniczny, ani pomiar światła błyskowego TTL.
Samowyzwalacz jest elektroniczny i ma stały czas opóźnienia 12 s, jego praca sygnalizowana jest czerwoną diodą i brzęczykiem, którego niestety nie można wyłączyć. Co ciekawe, ten sam przełącznik, który służy do włączania samowyzwalacza, służy też do wyłączania brzęczyka, ale tylko przy sprawdzaniu stanu baterii albo ostrzeżeniu przed prześwietleniem zdjęcia. Ciekawostką samowyzwalacza jest jednak to, że samo wyzwalanie migawki, jak i włączenie samowyzwalacza, odbywa się głównym spustem, który jest mechaniczny, i w chwili naciśnięcia powoduje poniesienie lustra i przymknięcie przysłony, a elektroniczny samowyzwalacz opóźnia wyzwolenie migawki. To dość nietypowe rozwiązanie.
Awatar użytkownika
rbit9n
Ribitibi
Posty: 9415
Rejestracja: 11.2016
Lokalizacja: Kolonia pod Rzeszowem - Za Torem

Re: Olympus OM-2 Spot/Program - aparat zupełnie nie do dupy

#44

Post autor: rbit9n »

odnoszę wrażenie, że już to kiedyś napisałem, że OM-2S/P to biedawersja OM-4
nie, nie tobie ja służę, ja służę bzdurze!
puch24

Re: Olympus OM-2 Spot/Program - aparat zupełnie nie do dupy

#45

Post autor: puch24 »

Tak, pisałeś, a ja powtórzyłem.
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38803
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Olympus OM-2 Spot/Program - aparat zupełnie nie do dupy

#46

Post autor: wpk »

Echolalia?
puch24

Re: Olympus OM-2 Spot/Program - aparat zupełnie nie do dupy

#47

Post autor: puch24 »

Yhm. Ma pan z tym jakiś problem, czy mam przyjechać i wytłumaczyć "dobitnie", że już pan go nie ma?
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38803
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Olympus OM-2 Spot/Program - aparat zupełnie nie do dupy

#48

Post autor: wpk »

Echolalia The Second?
puch24

Re: Olympus OM-2 Spot/Program - aparat zupełnie nie do dupy

#49

Post autor: puch24 »

Wizjer OM-2 S/P jest na szczęście typowy dla jednocyfrowych Olympusów i pokrywa 97% pola kadru, choć powiększenie obrazu jest trochę mniejsze niż w modelach OM-1 i OM-2 - 0,86x w porównaniu do 0,92x starszych modeli. Matówka jest oczywiście wymienna, standardowa to typ 1-13 z klinami i mikrorastrem, ale matówek jest łącznie ze 14, w tym wiele do zastosowań specjalnych (mikro, makro i astrofotografii).

W przeciwieństwie do OM-1 i OM-2, wskazania światłomierza w wizjerze to nie klasyczna igła galwanometru, lecz pionowa skala LCD z lewej strony kadru. W trybach P i A pokazywany jest czas naświetlania i dodatkowe informacje o prześwietleniu (a także niedoświetleniu przy używaniu lampy błyskowej), o włączeniu programu, i o konieczności mocniejszego domknięcia przysłony w trybie programowym. W wizjerze nie ma żadnych informacji o użytej przysłonie.
W trybie ręcznym skala czasów znika, a pojawia się zwykły wskaźnik +/-. Jest to wygodne i przejrzyste, ale chyba lepsza byłaby skala czasów ze wskazaniem czasu nastawionego i pożądanego.
Na dole wyświetlacza LCD jest wskaźnik +-, sygnalizujący włączenie korekty ekspozycji.
Możliwe jest ręczne włączenie podświetlenia LCD dodatkowym przyciskiem na 10 sekund.
W górnej części wyświetlacza LCD jest zielona dioda LED, wskazująca gotowość lampy do błysku i poprawną ekspozycję.
I ta dioda jest źródłem problemów, jest bowiem zasilana z baterii aparatu, a nie z lampy błyskowej, i pozostawienie na aparacie włączonej lampy, gotowej do błysku, przez dłuższy czas, powoduje wyczerpanie baterii aparatu. Dioda świeci ciągle, niezależnie od tego, czy światłomierz jest włączony czy nie, także przy nastawieniu czasu migawki na mechaniczne B lub 1/60. Olympus podobno serwisowo modyfikował to, wymieniając ten moduł na taki, w którym czerwona dioda LED zasilana była bezpośrednio z lampy. I po kolorze diody można poznać, czy aparat był modyfikowany, czy nie.

W trybach P i A z chwilą gotowości lampy do błysku czas naświetlania przestawiany jest automatycznie na 1/60 s, chyba, że z pomiaru światła wynika, że czas musi być krótszy. Wtedy lampa po prostu w ogóle nie błyska, zdjęcie robione jest bez błysku z krótszym czasem naświetlania.

W trybie ręcznym, dla odmiany, czas naświetlania NIE jest automatycznie przestawiany na czas synchronizacji, nawet jeśli ustawi się czas krótszy od 1/60 s. Błysk jest wyzwalany także przy krótszych czasach, dając oczywiście częściowe naświetlenie kadru.
Ponadto, w trybie ręcznym NIE działa pomiar błysku TTL, więc nie można mieszać światła błyskowego i zastanego zachowując pomiar błysku TTL. Szkoda.
Pomiar błysku TTL nie działa też przy mechanicznych czasach migawki, B i 1/60 s.

Automatyka programowa Olympusa jest w rzeczywistości automatyką czasu z pomiarem autodynamicznym OTF, z automatyczną preselekcją przysłony na podstawie orientacyjnego pomiaru dokonywanego przed zdjęciem. Gwarantuje to prawidłowe naświetlenie zdjęcia niezależnie od funkcjonowania i ustawienia przysłony - także jeśli aparat nie jest w stanie zbyt precyzyjnie sterować przysłoną (a wszystko wskazuje na to, że system OM nie był projektowany z myślą o automatycznym sterowaniu przysłoną i jest ono dość mocno przybliżone), jeśli przysłona w obiektywie np. zacina się czy spowalnia, a także gdy po prostu jest ustawiona na inną wartość niż maksymalne domknięcie. Nie jest bowiem wymagane (choć jest wskazane) nastawienie przysłony na 16 czy 22 w trybie P - ustawiając inną wartość ma się wpływ na przebieg programu i można wymusić na aparacie używanie przysłony nie mniejszej, niż nastawiona, i stosowanie krótszych czasów naświetlania.
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38803
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Olympus OM-2 Spot/Program - aparat zupełnie nie do dupy

#50

Post autor: wpk »

Czy mówiłem, że lampa to zło? Jeśli nie, to mówię, jeśli tak, powtarzam. Lampa to moja Kartagina.
Ale nie myślcie, że mówię jak typowy Nikoniarz, który wie najwięcej o sprzęcie, którego nawet nie widział.
Otóż lampy miałem i używałem:
Brownie Hawkeye Flash, Amilux, SB-900.
Więc wiem, co piszę. :P
ODPOWIEDZ