Kto wymyślił lampę?

wszystko, co chcielibyście wiedzieć o technice, ale boicie się zapytać
ODPOWIEDZ
puch24

Kto wymyślił lampę?

#1

Post autor: puch24 »

Kto wymyślił lampę?

Oczywiście słynny radziecki akademik Błyskow, stąd jest Lampa Błyskowa.

Jaka jest lampa błyskowa, każdy widzi. Ot, błyska. Niektórzy ją lubią, inni wielbią, inni nie znoszą, a inni nie cierpią, ale używają bo muszą.

W ostatnich latach zresztą bardzo wiele zrobiono, by lampy błyskowe były, a tak, jakby ich nie było, tzn. żeby lampy udawały swoje nieistnienie, i by widz nie domyślił się, że pan Błyskow maczał w tym palce. Stąd te wszystkie systemy zdalnego sterowania kilkoma odległymi, skierowanymi w różne strony lampami - najpierw kablowe, potem bezprzewodowe, za pomocą przedbłysków sterujących, a ostatnio radiowe (o radiowych zresztą nie mam bladego pojęcia, bo nigdy nie używałem).

Oczywiście zaczęło się gdzieś w latach 80 XIX wieku od proszku magnezjowego, usypywanego na odpowiednim palniku przez fotografa, i zapalanego za pomocą wykrzesanej iskry, w chwilę po otwarciu migawki. Były też gotowe ładunki (naboje) magnezjowe odpalane w specjalnych pistoletach. Przy ówczesnych czułościach materiałów i jasnościach obiektywów fotografowanie bez błysku możliwe było w zasadzie tylko w pełnym słońcu, jeśli czas naświetlania miał wynosić ułamek sekundy, a nie kilka sekund. Błysk zapalonej magnezji trwał ułamek sekundy i zamrażał wszelki ruch. Ale, żeby moc błysku była choćby trochę przewidywalna, ilość magnezji trzeba było starannie odmierzyć. Częste były też wypadki przy stosowaniu magnezji, gdy zapalała się ona niezależnie od woli fotografa - podobno niejeden fotograf, a czasem i fotografowany, ucierpieli przy tym, doznając poparzeń, tracąc palce czy całą dłoń, oko, itp. Często winny był sam fotograf, który, chcąc szybko wykonać następne zdjęcie, sypał magnezję zanim resztki po poprzednim błysku wypaliły się całkowicie a talerzyk ostygł. W 1930 roku William Randolph Hearst, magnat prasowy, zakazał używania proszku magnezjowego we wszystkich podległych mu gazetach. Jedni podają, że sam - jako fotografowany - stał się ofiarą wybuchu proszku, inni - że jeden z pracowników Hearsta stracił rękę. Tak czy tak, Hearst nakazał używanie zamiast proszku - opracowanych w latach 1920-tych żarówek spaleniowych, co zresztą wcale nie poprawiło zbytnio sytuacji, bo szklane żarówki często pękały i wybuchały w chwili zapłonu taśmy magnezjowej wewnątrz. Sytuacja poprawiła się dopiero gdy zaczęto żarówki powlekać z zewnątrz warstwą folii, której zadaniem było utrzymanie razem popękanego szkła bańki.

Aparaty fotograficznie początkowo nie miały żadnych urządzeń, synchronizujących wyzwolenie błysku z otwarciem migawki. Zadanie to spełniał sam fotograf, otwierając migawkę, wyzwalając błysk, i zamykając migawkę. Przy niskiej czułości błony i ciemnych obiektywach dodatkowe naświetlenie poza samym błyskiem zwykle nie miało większego znaczenia. Migawkę uruchamiało się w pozycji B - Blitz albo Bulb. Myślę, że B jak Blitz jest wcześniejsze, starsze, bo oznaczenie B funkcjonowało chyba jeszcze zanim pojawiły się żarówki błyskowe - trzeba by to zbadać historycznie ;-) . B jak Bulb dorobiono chyba później do tej teorii. ;-) Ale pewności nie mam.
Wtedy zresztą migawki przeważnie miały też pozycję Z albo T (Zeit albo Time) - jedno naciśnięcie otwiera, drugie naciśnięcie zamyka, co było potrzebne do kadrowania w aparatach na płyty i błony cięte, a przydatne przy naświetlaniu trwającym dłużej niż kilka sekund.

Z chwilą pojawienia się żarówek spaleniowych pojawiły się też pomysły na synchronizację ich zapłonu z wyzwoleniem migawki. Przyznam, że nie wiem, czy istniały jakiekolwiek urządzenia synchronizujące pracę migawki z zapłonem lamp na proszek magnezjowy. Wydaje mi się, że dopiero pojawienie się żarówek to zmieniło.
Szybko okazało się, że sygnał do zapłonu żarówki spaleniowej musi zostać podany z wyprzedzeniem, w chwili, gdy migawka dopiero zaczyna się otwierać, bo rozpalenie jej do pełnej jasności zajmuje kilkadziesiąt milisekund. Stąd powstały różne urządzenia synchronizacyjne dające różne czasy wyprzedzenia zapłonu: M, MF, F, FP... albo też aparaty czasem wyposażano w pierścień, na którym czas wyprzedzenia zapłonu ustawiało się po prostu w milisekundach - takie pierścienie, wyskalowane od 0 do 25 milisekund miały np. aparaty Zorkij 4 (choć w późniejszych wersjach zastąpiono skalę czasową oznaczeniami X i M albo MF.

Co ciekawe, lampy spaleniowe, choć oczywiście w udoskonalonej formie, przetrwały dość długo, bo były używane jeszcze na początku lat 80, najczęściej w aparatach na błony typu 110 i 126. Były to albo obrotowe sześciany - starsze Flashcubes i nowsze Magicubes (podobne do siebie, ale odmienne), mocowane w specjalnym obrotowym gnieździe w aparacie i mające w sobie cztery lampki spaleniowe, już oczywiście z odbłyśnikami, obracające się w gnieździe w aparacie o 90 stopni przy naciągnięciu błony, albo pakiety Flashbar i Flipflash po chyba 10 lampek w jednym bloku, zapalane po kolei przy kolejnych zdjęciach. W Polsce w tym czasie ciągle jeszcze można było kupić archaiczne lampy spaleniowe Amilux, na wymienne pojedyncze żarówki spaleniowe, zapalane od specjalnej baterii 22,5 V (podobnej wymiarami do typowych 9V).

Bodaj w 1941 roku pojawiła się pierwsza elektronowa lampa błyskowa, której pionierem był Harold Eugene Edgerton, profesor MIT, który zajmował się m.in. fotografią stroboskopową (uzyskał wówczas do 120 błysków na sekundę), budową sonarów do badań podwodnych (współpracował z Jacquesem Cousteau), zasłynął też fotografowaniem dla Komisji Energii Atomowej, itp.
Pierwsze elektronowe lampy błyskowe nie były ani tanie, ani małe, ani szczególnie przenośne, zasilane zwykle z przenoszonej na ramieniu (albo i transportowanej na wózku) baterii akumulatorów kwasowo-ołowiowych.

W dodatku pojawienie się lam elektronowych bardzo zaostrzyło problem synchronizacji z migawką. W przypadku stosunkowo wolno rozpalających i się i stosunkowo wolno gasnących lamp spaleniowych utrafienie maksimum emisji lampy w moment maksymalnego otwarcia migawki nie miało aż tak krytycznego znaczenia, co najwyżej zdjęcie było nieco nierówno naświetlone.
W przypadku lampy elektronowej, której błysk typowo trwa ok. 1/1000 s, i narasta i gaśnie błyskawicznie (w dużym stopniu zjawiska narastania i gaśnięcia są zaniedbywalne), zapłon lampy musi następować dokładnie w chwili maksymalnego otwarcia migawki centralnej, a w przypadku migawki szczelinowej musi to nastąpić po całkowitym otwarciu migawki przez pierwszą roletkę i przed rozpoczęciem zamykania przez drugą roletkę. Dla wczesnych aparatów z migawką szczelinową czas synchronizacji X wynosił 1/20 - 1/25 s, co komplikowało fotografowanie w silniejszym świetle zastanym, a przede wszystkim - wymagało od fotografa pamiętania o tym, by migawkę koniecznie przestawić na czas X. A że nie zawsze było z tym prosto, świadczą tysiące zdjęć naświetlonych wąskimi pionowymi (czasem poziomymi) paskami... ;-)
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38817
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Kto wymyślił lampę?

#2

Post autor: wpk »

Od biedy akceptuję czarnobiałe zdjęcia z lampą, bo mają - dla mnie - swoisty urok.
Kolorowych za cholerę, bo są - dla mnie - obrzydliwie sztuczne.
puch24

Re: Kto wymyślił lampę?

#3

Post autor: puch24 »

Wiem, wiem. Sprdl... :-D
Awatar użytkownika
Owain
Nasz Czelnik
Posty: 14711
Rejestracja: 11.2016

Re: Kto wymyślił lampę?

#4

Post autor: Owain »

Lampić trzeba umieć. To chyba trudniejsze od focenia. Wykorzystywać zastane fajnie, ale żeby dobrze lampić chyba trzeba mieć ogromną wiedzę, te wszystkie TLLy, te radiufki, te softboxy, te kontry. Kto, prócz gavina, by z tym wszystkim zapierdalau?
Sowy nie są tym, czym się wydają...
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38817
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Kto wymyślił lampę?

#5

Post autor: wpk »

Matko... Weź mnie nie rzyguj.
puch24

Re: Kto wymyślił lampę?

#6

Post autor: puch24 »

Kupiłem sobie kiedyś księgę "Z pamiętnika lampy błyskowej" Joe McNally, który był (może nadal jest?) jednym z nadwornych fotografów Nikona. Już wcześniej widziałem jego zdjęcia w prospektach Nikona. Książka była więc poświęcona głównie wykorzystaniu nikonowskiego systemu CLS (Creative Lighting System), z połączeniem lamp z aparatem za pomocą przedbłysków sterujących (jeszcze nie było systemu radiowego wtedy).

Umiejętnie używając kilku odpowiednio ustawionych lamp można uzyskać bardzo fajne efekty - zarówno takie udające, że nie było żadnej lampy, jak i nie ukrywające, że lampy były, ale z bardzo pozytywnym skutkiem dla zdjęcia.

Tyle, że, po pierwsze, trzeba to umieć, trzeba wiedzieć jak, a po drugie - no nie czarujmy się, potrzeba trochę wcale nietaniego sprzętu. Przydadzą się, na przykład, ze trzy - cztery lampy SB-5000, po jedyne 2400 za sztukę, do nich jakieś filtry, statywy (jeśli nie chcemy korzystać z dostarczonej stopki), jakieś dyfuzory, nasadki, parasolki, i co tam jeszcze. Spokojnie na te akcesuary można wydać drobne 10-15 tys. albo i lepiej.
Oczywiście można polecieć po taniości i zamiast lamp Nikona kupić lampy Yongnuo czy inne, ale z lampami niefirmowymi bywają kłopoty, zdarza się też, że dają np. mało powtarzalną siłę błysku (co błysk, to inna moc), że dają mniej równe oświetlenie kadru, no i czasem są kłopoty z dedykacją do aparatu, bo nie wykorzystują wszystkich funkcji albo coś tam działa na opak, albo lampa działała ze starszymi aparatami, a z nowym nie chce, mimo że formalnie nic się nie zmieniło.

Parę dni temu widziałem na FB zdjęcie jakoegoś gościa, na oko chyba Chińczyka lub tp., całego obwieszonego chyba pięcioma lampami na L-bracketach - świeciły w prawo, w lewo, w dół, w górę, w tył... ;-) Musiało to ważyć przynajmniej z 10 kg. Ciekawe, czy dawało lepsze zdjęcia?
puch24

Re: Kto wymyślił lampę?

#7

Post autor: puch24 »

Obrazek
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38817
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Kto wymyślił lampę?

#8

Post autor: wpk »

Zboki. Jak religia. I sport.
Awatar użytkownika
Owain
Nasz Czelnik
Posty: 14711
Rejestracja: 11.2016

Re: Kto wymyślił lampę?

#9

Post autor: Owain »

A tak na marginesie, czy są techniczne możliwości zwiększania czułości matryc by bez szumów robić fotki w zastanym?
Sowy nie są tym, czym się wydają...
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38817
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Kto wymyślił lampę?

#10

Post autor: wpk »

Biedny...
ODPOWIEDZ