W poszukiwaniu Św. Grilla

wszystko, co chcielibyście wiedzieć o technice, ale boicie się zapytać
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Owain
Nasz Czelnik
Posty: 14707
Rejestracja: 11.2016

Re: W poszukiwaniu Św. Graala

#2441

Post autor: Owain »

A Ty tam nie jesteś zbanowany? Szok! ;)
Sowy nie są tym, czym się wydają...
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38803
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: W poszukiwaniu Św. Graala

#2442

Post autor: wpk »

No właśnie nie rozumiem. Może spiritus wyparował?
puch24

Re: W poszukiwaniu Św. Graala

#2443

Post autor: puch24 »

Na Allegro wystawiono "prospektowy" zestaw Nikona FE z obiektywem 1,4/50, i to poprawnym chronologicznie, bo AI, motorem MD-12 i lampą SB-10.

Brak tylko ścianki datującej MF-12.
Cena już całkiem niezła, 12 osób złożyło 18 ofert, a do piątku (końca) daleko. ;-)

Nie mam SB-10 i MF-12. :-( Co ja pocznę, biedny?
cz4rnuch

Re: W poszukiwaniu Św. Graala

#2444

Post autor: cz4rnuch »

Owain pisze:A ja w temacie, może cz4rnuszek coś zalinkuje. Lepszy ten sigmowy 85 1.4 niż samyangowy 85 1.4? Wielkościowo i wagowo zbliżony, więc może warto dopłacić.
Muwio, że 1,5 (albo 1,2) x lepszy i 2 x droższy. Poza oryginalnym czornyjem bo ten spamuje, że tylko Samy a Sigma nudna :)
Awatar użytkownika
danz1ger
Posty: 5597
Rejestracja: 11.2016
Lokalizacja: Gdańsk

Re: W poszukiwaniu Św. Graala

#2445

Post autor: danz1ger »

puch24 pisze: 11 sie 2020, 21:37 Na Allegro wystawiono "prospektowy" zestaw Nikona FE z obiektywem 1,4/50, i to poprawnym chronologicznie, bo AI, motorem MD-12 i lampą SB-10.

Brak tylko ścianki datującej MF-12.
Cena już całkiem niezła, 12 osób złożyło 18 ofert, a do piątku (końca) daleko. ;-)

Nie mam SB-10 i MF-12. :-( Co ja pocznę, biedny?
czy sb 27 robi z tą puchą (pun unintended)?
Black & White is All Right!
puch24

Re: W poszukiwaniu Św. Graala

#2446

Post autor: puch24 »

Chyba robi. Nie próbowałem, ale powinien bezproblemowo. FE nie ma pomiaru flesza TTL, ale SB-27 ma do wyboru przysłony z własnym sensorem lampy, a lampa powinna sygnalizować gotowość do błysku w wizjerze i przełączać czas naświetlania na X (tylko w trybie Auto; przy ręcznym nastawianiu czasu migawka zawsze działa z czasem nastawionym, nawet jeśli jest poza zakresem synchronizacji, jedynie lampka w wizjerze miga ostrzegawczo, jeśli czas jest 1/250 lub krótszy).
Taka ciekawostka starszego aparatu. Podobnie ma np. Ricoh XR-2s.
Jeśli dokopię się lampy i aparatu, to mogę sprawdzić.
Awatar użytkownika
danz1ger
Posty: 5597
Rejestracja: 11.2016
Lokalizacja: Gdańsk

Re: W poszukiwaniu Św. Graala

#2447

Post autor: danz1ger »

lampy używam raczej rzadko (mam sb27, 50dx i 600), ale pamiętam, ze w jednym z trybów pracy sb27, ustawia sie w lampie iso i przysłonę a wyświetlacz pokazuje zakres odległości, w którym zdjęcie będzie poprawnie naswietlone.
Black & White is All Right!
puch24

Re: W poszukiwaniu Św. Graala

#2448

Post autor: puch24 »

W trybie A. Tę samę przysłonę czeba tylko jeszcze postawić na obiektywie.
Lampa swoim własnym czujnikiem mierzy swoje własne światło odbite od obiektu i przerywa błysk, gdy już wystarczy. Ważne jest, że trzeba ustawić tę samą czułość na lampie i na aparacie, i tę samą przysłonę. Nie są uwzględniane krotności filtrów, ani kąt widzenia obiektywu.
Ta automatyka przegrała z TTL Flash w momencie, gdy pojawiły się zoomy ze zmienną jasnością. O ile 3,5-4,5 to raptem 2/3 EV i kolorowy negatyw wytrzymuje to bez problemu, to np. 4-5,6 to już 1 EV, a są zoomy, których zmiana jasności podchodzi pod 2 EV. Z takim zoomem trzeba już było korygować wartość przysłony przy fotografowaniu z lampą.

Nikon zresztą wpuścił się z tym właśnie w maliny.

W bardzo amatorskim modelu EM (1979, tylko automatyka czasu bez ręcznych nastawów) zastosowano rozszerzoną współpracę z lampą błyskową, aby maksymalnie ułatwić to amatorom. Był to pierwszy aparat Nikona, w którym wykorzystano WSZYSTKIE elementy wprowadzonego dwa lata wcześniej bagnetu AI.

Panuje powszechne, potoczne przekonanie, że bagnet AI polega wprowadzeniu automatycznego symulatora przysłony, w odróżnieniu od wcześniejszego niewygodnego i przestarzałego rozwiązania z "króliczymi uszami". Tymczasem drugim, często zapominanym i pomijanym elementem bagnetu AI jest występ, przekazujący do aparatu informację o maksymalnym otworze obiektywu. Sam symulator przysłony przekazuje bowiem do aparatu tylko informację względną - o i ile EV przysłona będzie w chwili zdjęcia przymknięta w stosunku do chwili pomiaru. Aparat taki, jak Nikon F3, FE, FM, FE2, FM2 "nie wie", jaki jest otwór względny założonego obiektywu ani jaka jest w danym momencie nastawiona wartość przysłony - wie tylko, że np. przysłona będzie w chwili zdjęcia przymknięta o 2 EV w stosunku do otworu maksymalnego. Położenie symulatora jest bowiem takie samo przy obiektywie 1,4 nastawionym na 2,8, jak i przy obiektywie 4 nastawionym na 8.
Natomiast ten dodatkowy występ na obiektywie, w którym zakodowano otwór maksymalny obiektywu, teoretycznie pozwala aparatowi wyliczyć sobie wartość nastawionej na obiektywie przysłony - obiektyw ma otwór np. 1,4, symulator pokazuje domknięcie o 2 EV, czyli aparat "wie", że zdjęcie będzie przy przysłonie 2,8 - i można tę informację wykorzystać np. do współpracy z automatyką lampy błyskowej.

I to właśnie zrobiono w modelu EM, który był pierwszym (i jednym z niewielu) Nikonem, wyposażonym w dźwigienkę, odczytującą pozycję tego występu na obiektywie, a więc uzyskującym informację o otworze maksymalnym obiektywu. Dzięki temu Nikon EM wiedział, jaka jest faktyczna liczba przysłony nastawiona na obiektywie, i mógł to wykorzystać do współpracy z dedykowaną do siebie lampą błyskową SB-E. Była to malutka lampa, zasilana dwiema bateriami AAA, o GN zaledwie 17 m, oczywiście bez żadnych cudów, odchylanych reflektorów, itp. Nowością było odczytywanie z aparatu informacji o nastawionej na nim przysłonie i odpowiednie dostosowywanie siły błysku do użytej przysłony. Wybór nie był wielki, zaledwie trzy sąsiednie przysłony (np. 2 - 2,8 - 4), ale zawsze było to lepsze niż w innych prostych lampach, które często dla danej czułości miały tylko jedną przysłonę, a zwykle co najwyżej dwie. No i nie trzeba było pamiętać o ustawianiu przysłony i na obiektywie, i na lampie. W przypadku nastawienia na obiektywie przysłony spoza dozwolonego dla danego ASA zakresu lampka gotowości lampy w wizjerze migała ostrzegawczo.

Po paru latach model EM został zmodyfikowany do wersji FG-20, praktycznie dodano mu tylko ręczne nastawianie czasu naświetlania, i stworzono dla FG-20 także nową lampę SB-19, o nieco większym GN (20), ale praktycznie tych samych możliwościach. Oczywiście obu tych lamp można używać w obu modelach aparatów z tą samą funkcjonalnością. Lamp tych można też używać z innymi Nikonami (poza F3, który ma własną stopkę), też sygnalizują gotowość do błysku w wizjerze i przestawiają czas naświetlania, tyle, że do użycia jest wtedy tylko jedna przysłona, sztywno przypisana danemu ASA. Z kolei, innych lamp Nikona można używać z EM i FG-20, ale nie ma wtedy tej funkcji przekazywania przysłony i trzeba to ustawiać ręcznie.

Co ciekawe, niektóre firmy niezależne (np. Vivitar) wypuściły nawet lampy błyskowe dedykowane właśnie do Nikonów EM i FG-20 - ale było ich bardzo niewiele.

Przy okazji, gdy mowa o firmach niezależnych i bagnecie AI, warto wspomnieć, że niektóre firmy niezależne, produkujące obiektywy, początkowo nie skopiowały prawidłowo całego bagnetu AI. We wczesnym okresie było wiele obiektywów różnych firm do Nikona AI, które miały tylko symulator przysłony AI, natomiast nie miały występu, przekazującego informację o otworze maksymalnym obiektywu. Takiego obiektywu oczywiście nie można było użyć w EM czy FG-20 do automatycznej współpracy z lampą SB-E czy SB-19. Podobnie było w przypadku wielu konwerterów czy pierścieni pośrednich, które nie przekazywały tej informacji.

To samo zresztą dotyczyło obiektywów Nikona tzw. AI-modified czy AI'd. Nikon przez bardzo wiele lat, praktycznie do zużycia zapasów części, oferował usługę modyfikacji większości starych obiektywów nie-AI (z króliczymi uszami) do wersji AI, tyle, że nie było to pełne AI, a jedynie sam pierścień przysłon z symulatorem przysłony. Nikon zdobył się na to, by wyprodukować spory zapas nowych pierścieni przysłony do prawie wszystkich starych obiektywów! Usługi przerobienia obiektywów na AI oferowało też wiele niezależnych warsztatów na Zachodzie. Niemniej jednak, po przeróbce nie są to "pełnoprawne" obiektywy AI.

Ale wspomniałem, że Nikon wpuścił się tym sprzężeniem przysłony w EM i FG-20 z lampami błyskowymi w maliny.
Ano tak, bo wszystko to działało pięknie, dopóki używało się obiektywów zoom o stałym otworze względnym. Z tym sprzężeniem nie można było nawet wprowadzić korekty przez przestawienie przysłony na obiektywie - bo taka regulacja od razu wpływała na pracę lampy! O ile w przypadku zwykłej lampy wystarczyło, na długim końcu zooma, przestawić przysłonę z 5,6 na np. 4,5 czy 4, żeby uzyskać dobrze naświetlone zdjęcie, w przypadku EM i FG-20 oraz ich dedykowanych lamp taka regulacja przekazywała do lampy informację o innej nastawionej przysłonie, i lampa reagowała odpowiednio.
Jak Nikon sobie z tym poradził? Ano, bardzo prosto: wszystkie trzy zoomy w Serii E, przeznaczonej głównie do tych aparatów, miały stałe światło: 3,5/36-72, 3,5/75-150 i 4/70-210. Przez wiele lat zresztą Nikon nie produkował żadnego zooma ze zmiennym otworem, i pierwszym takim obiektywem, który uczynił w tym wyłom, był zoom 3,5-4,5/35-105. A w instrukcjach Nikon zalecał, w przypadku użycia zoomów ze zmiennym otworem, po prostu nie korzystać z tej funkcji współpracy EM i FG-20 z lampami i korygować ręcznie wartość przysłony, nastawionej na obiektywie.
Awatar użytkownika
cichykot
Tamarukam
Posty: 1728
Rejestracja: 11.2016
Lokalizacja: zewszont

Re: W poszukiwaniu Św. Graala

#2449

Post autor: cichykot »

ooo dzięki za wykład.
Awatar użytkownika
danz1ger
Posty: 5597
Rejestracja: 11.2016
Lokalizacja: Gdańsk

Re: W poszukiwaniu Św. Graala

#2450

Post autor: danz1ger »

Kurdemol Franz Joseph der Erste, żywa encyklopedia :roll:
Black & White is All Right!
ODPOWIEDZ