Kota dawno nie było

zdjęcia i o zdjęciach - bez dogmatu
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38825
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Kota dawno nie było

#5711

Post autor: wpk »

Shame on you!
Awatar użytkownika
vid3
Posty: 8573
Rejestracja: 07.2017
Lokalizacja: Miasto robotnicze
Kontakt:

Re: Kota dawno nie było

#5712

Post autor: vid3 »

Rokuś pozostanie w naszej pamięci.
zdyboo

Re: Kota dawno nie było

#5713

Post autor: zdyboo »

wpk pisze: 20 maja 2020, 21:01Moje koty, nie będąc głodnymi, zdobycze traktują jak sport i deser.
Moja dobra koleżanka miała labradora, a że mieszka na rubieżach Wrocławia, to często na spacer chodziła na teren poligonu. Pieseł biegał po poligonie luzem, bo to już bardziej nieużytki były niż faktyczny poligon. Raz wytaszczył z krzaków nogę jakiejś sarny z sierścią i racicą, całe szczęście bez przymocowanej do niej sarny. Upolował jedynie tę nogę, bo ogólnie pies był raczej klucha i nawet za kotami nie latał. W każdym razie był bardzo zadowolony z siebie i ze zdobyczy, a koleżanka musiała się sporo namęczyć, aby zostawił tę nogę.
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38825
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Kota dawno nie było

#5714

Post autor: wpk »

I pewnie już więcej nie wołała na niego "Do nogi!"...
zdyboo

Re: Kota dawno nie było

#5715

Post autor: zdyboo »

Kiedyś wyjechała na dwudniową delegację i nie mając co zrobić z psem, poprosiła mnie bym u niej zamieszkał i opiekował się psem. Sprzedała mi też radę: "W lodówce masz parówki, weź ze dwie na spacer to pies zawsze wróci jak go zawołasz." Działało.
cz4rnuch

Re: Kota dawno nie było

#5716

Post autor: cz4rnuch »

Jeszcze sie mnie przypomnialo, ze glowka junior, ten przybleda ze zdjecia, to cudem z paszczy smierciowej wyciagniety, jak tesciu twierdzi, przy pomocy Lidlowej makreli, bo jak sie byl przypaletal to byl tak zmeczony zyciem, ze nic innego tu mordkiwziac nie chcial. Lidl - certyfikat jakosci.
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38825
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Kota dawno nie było

#5717

Post autor: wpk »

- Do parówki!

- Do makreli!
puch24

Re: Kota dawno nie było

#5718

Post autor: puch24 »

cz4rnuch pisze: 20 maja 2020, 21:35 Kurwa, Guakamoli już nawet nie nazywa się Rokuś, ino Gienek :(
Poza żalem, czy dostrzegasz ironię tego stwierdzenia? ;-)

Mojemu znajomemu wakacyjna kotka (tzn. kotka, którą się oficjalnie opiekowali przez wakacje nad jeziorem), która przychodziła tylko raz dziennie na jedzonko i trochę się pokręcić, ale poza tym szalała w lesie całymi dniami i nocami, jak się po pewnym czasie okazało, przynosiła co dzień - dwa myszkę z odgryzionym czymś i wkładała pod materac... Odkryli to, gdy kolekcja myszek zrobiła się większa i, że tak powiem, zaczęła trochę "dawać". Kotka ze wszystkich - a było tam ich z 8 - 10 osób - "uważała" tylko jego i jemu - dyskretnie - składała prezenty. I nie przestała po ich odkryciu. ;-)

Problem był tylko zawsze, gdy wyjeżdżaliśmy, bo trzeba było kotkę odłowić i oddać właścicielom domku, a ona się przed tym broniła jak mogła. Trzeba było wyczekać na moment, gdy przyszła zjeść i ją zdybać, i zamknąć w transporterze, i zadzwonić do właściciela, żeby po nią przyjechał. ;-)
Któregoś roku nie udało nam się, i chłopak musiał przyjeżdżać codziennie przez kilka tygodni, i ją "wyciciwać" z lasu. :-D
puch24

Re: Kota dawno nie było

#5719

Post autor: puch24 »

Artykuł z National Geographic:



Twój kot zabija rocznie 180 innych zwierząt. Badacze: lepiej trzymać go w domu
2020-05-19 16:55
Twój kot ma instynkt zabójcy. Badacze sugerują, że lepiej trzymać go w domu
Najnowsze badanie sugeruje właścicielom kotów, by trzymali zwierzęta na stałe w domach. Okazuje się, że ich nocne polowania stanowią ogromne zagrożenie dla rodzimej fauny.


W samej Australii koty domowe zabijają rocznie ponad trzy miliardy zwierząt, co czyni je ogromnym zagrożeniem dla całego ekosystemu. To gorący temat, choć zjawisko obserwuje się od dawna. Uważa się, że od 1788 rok koty przyczyniły się tam do wymarcia 34 gatunków ssaków oraz były głównym powodem spadku populacji co najmniej 123 innych gatunków.


Zjawisko obejmuje drapieżnictwo zarówno kotów domowych polujących nocami jak i tzw. „feral cats” czyli zdziczałych kotów domowych. Termin ten odnosi się do nieoswojonych osobników z gatunku kota domowego, które żyją na zewnątrz i mają niewielki lub żaden kontakt z ludźmi.

Najnowsza analiza opublikowana na łamach „Wildlife Research” obejmuje wyniki 66 różnych badań poświęconych wpływowi kotów domowych na dziką przyrodę Australii. Wyniki są oszałamiające: średnio każdy kot zabija rocznie 186 zwierząt: gadów, ptaków i ssaków, z których większość występuje jedynie na terenie Australii.

Problem jest dużo szerszy i nie dotyczy tylko Australii.



Koty do domów?
- Jeśli masz kota i chcesz chronić dziką przyrodę, powinieneś trzymać go w domu – sugerują autorzy badania.

W Australii nieco ponad jedna czwarta gospodarstw domowych (27 proc.) ma koty, a około połowa ma ich dwa lub więcej. Tylko 1,1 mln z nich jest trzymanych na stałe w domu (choć część prawdopodobnie wychodzi bez wiedzy właściciela - nawet 39 proc.). Wciąż ponad 2,7 miliona , czyli 71 proc. wszystkich kotów, może swobodnie wychodzić, wędrować i polować.

Na pewno nie twój kot? Wielu właścicieli uważa, że ich zwierzęta nie polują, ponieważ nigdy nie natrafili na „ślady zbrodni”. Tymczasem badania, w których wykorzystano obroże z funkcją lokalizacji i analizę próbek kału, wykazują, że większość domowych kotów zabija inne zwierzęta, bez przynoszenia swoich ofiar do domu (robi to tylko 15 proc. z nich).

Autorzy badania zauważają, że w australijskich miastach i miasteczkach na 1 kilometr kwadratowy przypada od 40 do 70 kotów, podczas gdy w buszu jest tylko jeden dziki kot na każde 3-4 kilometry kwadratowe. I chociaż zwierzęta domowe zabija mniej niż dzikie koty, tak duże zagęszczenie sprawia, że liczba ofiar jest nadal bardzo wysoka, a przez to różnorodność biologiczna – zagrożona.

Endemiczne gatunki zwierząt mają zazwyczaj niskie wskaźniki reprodukcyjne, co sprawia, że na obecnym poziomie drapieżnictwa kotów, mogą po prostu nie przetrwać.

Ponadto koty domowe żyjące w pobliżu obszarów z dziką przyrodą polują jeszcze częściej, zmniejszając tym samym bezpieczeństwo w tych miejscach. Dzikie zwierzęta zamiast rozmnażać się i karmić młode, spędzają więcej czasu w ukryciu, co zaburza funkcjonowanie całego ekosystemu.


Co powinni zrobić właściciele kotów?
Zdaniem autorów badania jedynym sposobem, zapewniającym bezpieczeństwo dzikiej przyrody, jest trzymanie kota w domu przez 24 godziny na dobę. Badacze zauważają, że zmiana diety na bogatszą w mięso, nie zapobiega polowaniom: koty polują nawet kiedy nie są głodne – to ich instynkt.

Wystarczającej skuteczności nie zapewniają też różnego rodzaju akcesoria, takie jak obroże wyposażone w dzwonki, które mają utrudniać polowania. Niektóre z tych przedmiotów udaremniają próby polowań, ale nie zapobiegają samemu zjawisku.

Badacze twierdzą, że trzymanie kotów w domu wyjdzie wszystkim na dobre. Takie rozwiązanie ma chronić koty przed obrażeniami, niechcianą hodowlą, chorobami odzwierzęcymi takimi jak toksoplazmoza. Według Humane Society of United States koty spędzające czas w domach, żyją nawet cztery razy dłużej niż te, które mogą swobodnie wędrować.

Wygląda na to, że Australia jest coraz bliżej dokonania znaczących zmian. W porównaniu z innymi krajami opinia publiczna jest tam dużo bardziej świadoma zagrożeń, jakie dla rodzimej przyrody stanowią koty. - Czas wziąć na siebie odpowiedzialność – apelują do właścicieli autorzy badania.

Źródło: sciencealert.com
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38825
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Kota dawno nie było

#5720

Post autor: wpk »

W tej Australii żyje się do góry nogami i dlatego koty mają większe szanse na wszystko.
ODPOWIEDZ