sorevell pisze: ↑16 gru 2019, 20:18
Jestem przekonany, że niczym hydrze, w miejsce każdego zburzonego piętra odrosną trzy nowe.
Szkoda, że to burzą. Powinni pozostawić jako curiosum.
Dodano po 3 minutach 16 strzałach znikąd:
Owain pisze: ↑17 gru 2019, 15:24
Kurde, ale akcja. Żona z koleżanką wracały z zakupów i w naszym garażu podziemnym zobaczyły ledwie żywego małego kotka. Masakra, ogon cały oskórowany, czerwony kikut do kości obdarty, zaropiały, zaropiałe i napuchnięte oczka. Natychmiastowo klatka po śp. Zuzi i pojechały ratować do najlepszego w Rzeszy veta. cdn., ale czarno to widzę
Niekoniecznie. Pewnie amputacja ogona, ale kot bez ogona przeżyje, byle w domu, a nie na dworze. Ogon jest mu potrzebny fizycznie np. skakania, jako ciężarek do równoważenia, ale też jest kocią koroną przy rozgrywkach międzykocich. Kot bez ogona dostaje wpierdol od pozostałych, bo jest niepełnowartościowy.
Kurwa. Koleżanka była u tego veta, u którego go przyjęli i na razie tam zostaje do amputacji do czwartku. No i mówią tam, że ktoś kota oskalpował z całej skóry z ogona, bo cięcie jest precyzyjne.