samek - tu i tam

[zdyboo]

W Miedziance w ogóle nie byłem, nie wspominając już nawet o piwie. Nie ma tego złego jak się na cycki znowu wybiorę to może i o Miedziankę w końcu zahaczę.
Browarnik z Miedzianki założył wrocławski Spiż.

[samek]

A to nie wiedziałem kto co zakładał, ale Springera przeczytalim i zapałalim chęcią odwiedzenia.
Co uczynilim.
Świetne miejsce.

[wpk]

Jak mnie znowu kolej nie wykolei to będą góry, fotosy i czeskie piwo.

Tomku, ale na co Ci kolej? Spróbuj po szynie na rawkach jako drezyniarz jednoszynowy.

[samek]

Edyta gada, że w Miedziance zjawilim się w sumie z rozmysłu, ale i z przypadku.
Się da to i opowiem - Ania mnie zabije
Ale chciałem już rzec, żem zaskoczononym był gdyż albowiem w Miedzince zjawilim się w niedzielę wielkanocną i obiad spoko w browarze spożylim.
Co więcej dnia następnego (poniedziałek wielkanocny) wstawszy rankiem podjechalim i bez problemu kawę poranną ok. 9.00 otrzymalim.

[zdyboo]

Ja to właśnie z książki Springera wiem, którą to niemal całą w Porto przeczytałem. Muszę tam sobie jakąś trasę rowerową wyznaczyć, szosowo lub MTB i w końcu odwiedzić skoro piwo polecasz.

[samek]

Polecam. Piwo ofkors.
Galeryja w końcu - więc:
Ania, która mnie zabije (może tylko pobije).

[zdyboo]

Tomku, ale na co Ci kolej? Spróbuj po szynie na rawkach jako drezyniarz jednoszynowy.

Na rawki to ja kartę w pamięci w aparacie mam. W sumie jakby mi się chciało to dojechałbym do Miedzianki szosowo z Wrocławia, to nie jest jakoś szczególnie daleko, ale wrócić bym już musiał koleją.

[wpk]

To taka kolej rzeczy...
Czyli nie rawka, lecz Rafka: https://pl.aleteia.org/2018/06/10/sw-ra ... ial-jezus/

[samek]

Wypad mi stąd z tym.

[wpk]

Patrzta! Rowerów nie lubi! Pewnie przez pedaly.