personal bin II
Re: personal bin II
na przeglądarce googla fszystkie foty o dziwo widać, ciekawa zagwostka
- Owain
- Nasz Czelnik
- Posty: 14716
- Rejestracja: 11.2016
Re: personal bin II
A co to jest przeglądarka gógla, bo jak chrome, to nie widać :>
Sowy nie są tym, czym się wydają...
-
- Posty: 462
- Rejestracja: 01.2019
- Lokalizacja: Szczecin/okolica za miedzą
Re: personal bin II
Ciekawe w smarkfonie nie widać a na kompie widać.
- vid3
- Posty: 8572
- Rejestracja: 07.2017
- Lokalizacja: Miasto robotnicze
- Kontakt:
- wpk
- wpkx
- Posty: 38825
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: personal bin II
Mowa o koszu, więc to obrazki koszerne i dlatego nie wszyscy widzą.
Re: personal bin II
Obsesja jakaś z tymi żydami.
ps. jaki ruch się zrobił, bo zdjęć nie ma w koszu...
ps. jaki ruch się zrobił, bo zdjęć nie ma w koszu...
Re: personal bin II
Karfa, Kajah właśnie śpiewa pod ratuszem, słyszę na balkonie jak niesie werbel.
A ja przegapiłem, myślałem, że 02 to sobota...
Zresztą... skoś trawę, zainstaluj rządową telewizję i tak przeleciał dzień... i zabył...
Polecialem do Żabki po cytrynówkę i zebralo mi sie na wspomnienia.
To ma związek z Yugolami, Bregovicem Kają itd...
Nasz nowy szef chciał przypodobać się polskiej mniejszości w firmie i wymyślił imprezę integracjną w Stettin.
Celebrowaliśmy 15 lecie pracy tureckiej koleżanki Leyli.
W ten oto sposób byłem po raz pierwszy na wycieczce w Polsce. Brzmi to nieco jak paradox.
W poprzednim roku w Roskilde zabrakło aklo i musieliśmy się wspierać własnymi zapasami.
W sumie 6 godzin jazdy wliczając prom z Gedser do Rostocku.
Autobus z lukami wypełnonymi po brzegi piwem na koszt firmy.
Można powiedzieć dojechaliśmy, ale ugotowani...
Nocleg oczywiście wspierajacy Skadynawski biznes w Radisson Blu.
Impreza na mieście, żarcie i wódka do zarzygania.... i to nie byle jakie...
Rzadko mam wybroczyny, ale napiłem się jak messerschmitt.
Pamietam jeszcze jak kazałem zagrać trio smyczkowemu w knajpie "Gdybym był bogaty..."
Niestety moi polscy koledzy zapomnieli zabrać mnie do hotelu, pamiętał o mnie i wrzucił do swojej taxy
jedynie mój Yugolski kumpel ( muslim) z Bośni Hercegowiny....
A ja przegapiłem, myślałem, że 02 to sobota...
Zresztą... skoś trawę, zainstaluj rządową telewizję i tak przeleciał dzień... i zabył...
Polecialem do Żabki po cytrynówkę i zebralo mi sie na wspomnienia.
To ma związek z Yugolami, Bregovicem Kają itd...
Nasz nowy szef chciał przypodobać się polskiej mniejszości w firmie i wymyślił imprezę integracjną w Stettin.
Celebrowaliśmy 15 lecie pracy tureckiej koleżanki Leyli.
W ten oto sposób byłem po raz pierwszy na wycieczce w Polsce. Brzmi to nieco jak paradox.
W poprzednim roku w Roskilde zabrakło aklo i musieliśmy się wspierać własnymi zapasami.
W sumie 6 godzin jazdy wliczając prom z Gedser do Rostocku.
Autobus z lukami wypełnonymi po brzegi piwem na koszt firmy.
Można powiedzieć dojechaliśmy, ale ugotowani...
Nocleg oczywiście wspierajacy Skadynawski biznes w Radisson Blu.
Impreza na mieście, żarcie i wódka do zarzygania.... i to nie byle jakie...
Rzadko mam wybroczyny, ale napiłem się jak messerschmitt.
Pamietam jeszcze jak kazałem zagrać trio smyczkowemu w knajpie "Gdybym był bogaty..."
Niestety moi polscy koledzy zapomnieli zabrać mnie do hotelu, pamiętał o mnie i wrzucił do swojej taxy
jedynie mój Yugolski kumpel ( muslim) z Bośni Hercegowiny....
- wpk
- wpkx
- Posty: 38825
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: personal bin II
Podoba mi się Twoja opowieść.
- Gdama
- Gdriada
- Posty: 2359
- Rejestracja: 11.2016
- Lokalizacja: Gdańsk/Jantar
Re: personal bin II
Toż to współczesne przygody Franciszka Dolasa!