Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
- wpk
- wpkx
- Posty: 38952
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Rowerowej.
- Owain
- Nasz Czelnik
- Posty: 14733
- Rejestracja: 11.2016
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
No bo Woytek z rowera przesiadł się na konia: http://www.radio.kielce.pl/pl/post-103534
Sowy nie są tym, czym się wydają...
- wpk
- wpkx
- Posty: 38952
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Koń Patryk jest - każdy widzi.
- abishai
- Osia mówiła - Abiszabi
- Posty: 1521
- Rejestracja: 07.2017
- Lokalizacja: Swindon
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Ale prochowiec i kapelusz to ma Wojtek zajebisty, no i Qń też tresowany:)
- wpk
- wpkx
- Posty: 38952
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
A czytaliście o tym: http://www.brd24.pl/kronika-wypadkow/za ... kolejowym/ ?
To już trzeba mieć w czaszce dobrze narobione i niezamieszane.
To już trzeba mieć w czaszce dobrze narobione i niezamieszane.
- danz1ger
- Posty: 5966
- Rejestracja: 11.2016
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
zdradź, gdzie spacerujesz, załatwię Ci alibi.nordenvind pisze: ↑07 kwie 2020, 22:38 To ja już nic nie rozumiem.
Na szpacer muszę zabrać z sobą 30tyś w kopercie inaczej grozi mi 3lata?
Shoot First, Ask Questions Later.
- no_gravity_Carlos
- Posty: 4501
- Rejestracja: 06.2019
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
nie spac, zwiedzac, ksiezyc wielkanocny na horyzoncie:)
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Ja też mam silny zew przestrzeni. Na razie go zaspokajam rowerem. Korzystam z tego, że wracam z pracy błyskawicznie i na godzinę, góra dwie wychodzę pokręcić. Po betonie, bo do najbliższego sensownego lasu mam ok. 10 km.
Odpuszczę za to jeżdżenie w weekendy na razie, bo mam wrażenie, że wtedy Policja i inne służby mocno intensyfikują działania. W miniony weekend nawet terenówka WOPRu jeździła po moim osiedlu i ze szczekaczki nadawali, żeby zostać w domu. Akcję w myjni już opisywałem. Od poniedziałku cisza jest. Trasę mam taką raczej odludną i jak na razie za dużo się ludzi po niej nie kręci. Taka trochę znikąd donikąd i w oddaleniu od blokowisk. Minus taki, że cały czas jest jezdnia obok i jeździ się w spalinie.
Ewentualnego mandatu przyjmować nie zamierzam, wrzuciłem do plecaka tubkę maści, że niby z apteki wracam. Na razie postępowania sądowe i tak są zawieszone, a po epidemii myślę, że większość z nich będzie umorzona.
Bardzo mi się podobało, co napisał Polski Związek Działkowców, że działkowcy mają prawo do korzystania z działek nawet w trakcie epidemii i mieści się to w definicji niezbędnych potrzeb życiowych.
Odpuszczę za to jeżdżenie w weekendy na razie, bo mam wrażenie, że wtedy Policja i inne służby mocno intensyfikują działania. W miniony weekend nawet terenówka WOPRu jeździła po moim osiedlu i ze szczekaczki nadawali, żeby zostać w domu. Akcję w myjni już opisywałem. Od poniedziałku cisza jest. Trasę mam taką raczej odludną i jak na razie za dużo się ludzi po niej nie kręci. Taka trochę znikąd donikąd i w oddaleniu od blokowisk. Minus taki, że cały czas jest jezdnia obok i jeździ się w spalinie.
Ewentualnego mandatu przyjmować nie zamierzam, wrzuciłem do plecaka tubkę maści, że niby z apteki wracam. Na razie postępowania sądowe i tak są zawieszone, a po epidemii myślę, że większość z nich będzie umorzona.
Bardzo mi się podobało, co napisał Polski Związek Działkowców, że działkowcy mają prawo do korzystania z działek nawet w trakcie epidemii i mieści się to w definicji niezbędnych potrzeb życiowych.
- rbit9n
- Ribitibi
- Posty: 9551
- Rejestracja: 11.2016
- Lokalizacja: Kolonia pod Rzeszowem - Za Torem
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
działka zajebistą jest i do życia niezbędną.
Ostatnio zmieniony 08 kwie 2020, 17:24 przez rbit9n, łącznie zmieniany 1 raz.
nie, nie tobie ja służę, ja służę bzdurze!