Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

off-duty
ODPOWIEDZ
zdyboo

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#19391

Post autor: zdyboo »

Jednakowoż jeżeli obie osoby mają maseczki to prawdopodobieństwo wzajemnego zarażenia spada do 5%. Jeżeli tylko jedna osoba nosi maseczkę to już ok. 70%. Jak już nosić maseczkę to poprawnie, ryj ma tak zasłaniać, żeby tylko oczy wystawały.
Awatar użytkownika
Owain
Nasz Czelnik
Posty: 14733
Rejestracja: 11.2016

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#19392

Post autor: Owain »

zdyboo pisze: 27 kwie 2020, 22:44 Jednakowoż jeżeli obie osoby mają maseczki to prawdopodobieństwo wzajemnego zarażenia spada do 5%. Jeżeli tylko jedna osoba nosi maseczkę to już ok. 70%. Jak już nosić maseczkę to poprawnie, ryj ma tak zasłaniać, żeby tylko oczy wystawały.
Niby nikoniarz, a mądrze gada! ;)
Sowy nie są tym, czym się wydają...
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38985
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#19393

Post autor: wpk »

zdyboo pisze: 27 kwie 2020, 22:44 (…) żeby tylko oczy wystawały.
Ślimaki to mają dobrze... :(
Awatar użytkownika
vid3
Posty: 8707
Rejestracja: 07.2017
Lokalizacja: Miasto robotnicze
Kontakt:

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#19394

Post autor: vid3 »

teoretycznie
puch24

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#19395

Post autor: puch24 »

Tomku, wiem, że nie muszę koniecznie nosić namordnika, ale wiem też, że obustronne noszenie zmniejsza ryzyko zarażenia. Więc staram się nosić. Staram się też nosić rękawiczki jak chodzę do sklepów, choć z tym już różnie bywa. Kupić trudno, a w sklepach są, albo nie ma, albo, jak piszesz, od razu się rozpadają.

To co się teraz dzieje w sklepach to w ogóle zaczyna być wolna amerykanka, bo trudno powiedzieć, czy to czemuś służy i pomaga. W zasadzie przestali już racjonować wstęp do samoobsługowych, z ochroną rękawiczkami i dezynfekcją bywa różnie, ale w małych sklepach nadal są wywieszki, że proszą o 1 - 2 klientów w środku. No i oczywiście seniorzy od 10 do 12, to nadal wszędzie. Ludzie już niemal bez zahamowań chodzą do sklepów z dziećmi, nawet bardzo małymi. Nie mówię, że masowo, ale widzi się.
A jednocześnie - ciągle zamknięte są duże hipermarkety i centra handlowe, w których ciągle czynne są tylko supermarkety ogólne, drogerie, apteki, a reszta sklepów jest zamknięta. Chciałem kupić u rapera i magika farbę w sprayu - dupa, zamknięte. A jednocześnie piętro wyżej tłum się kłębi w Cochonie. No, może nie tłum, ale ludzi mało nie było. Więc gdzie tu sens, gdzie logika? No ale tego ostatnio próżno szukać gdziekolwiek.
zdyboo

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#19396

Post autor: zdyboo »

Na takie okazje zawsze mam poniższy cytat. Rozmowa Polaka z Niemcem.

"- (...) Jak Niemcowi powiesz "zakazane", to znaczy "zakazane". Jak Ruskiemu to powiesz - to samo. Spróbuj powiedzieć to Polakowi. "Zakazane" to są dla niego od razu trzy możliwości: częściowo zakazane i trzeba ściemniać, zakazane, ale nie do końca, tak jakby zakazane i niezakazane jednocześnie. I najprostsza możliwość. Zakazane? Aha, to znaczy nikt nic nie wie i rób, co chcesz.
- Jezu Chryste, nigdy nie zrozumiem tego narodu. Jak wyście przetrwali tyle wieków?
- Właśnie dzięki temu."

Andrzej Ziemiański - Ucieczka z Festung Breslau

Nie da się za długo trzymać ludzi w zamknięciu. Większość nie radzi sobie z izolacją społeczną lub w najlepszym wypadku radzi sobie słabo. Wzrost sprzedaży alkoholu i wzrost zgłoszeń przemocy domowej nie bierze się z niczego. Nagle okazuje się, że najbliżsi są fajni jak ma się tę chwilę oddechu w ciągu dnia.
Gdzieś czytałem, Google i Apple zrobili badania przemieszczania się Polaków podczas ograniczeń w poruszaniu się. Okazało się, że ilość wyjść z miejsca zamieszkania zmniejszyła się tylko o 13%, bo jak się okazuje normalnie to jednak siedzimy w domu, a zaczęło nam to przeszkadzać, dopiero jak zakazali nam wychodzić. Choć podejrzewam, że badanie mogło nie uwzględnić seniorów, bo dane były czerpane z namierzania telefonów komórkowych. Wśród seniorów smartfony jednak nie są zbyt popularne. Czytałem też o przypadkach, że starsze osoby specjalnie wychodzą postać w kolejce do sklepu i pogadać z ludźmi bo im się nudzi w domu. Przekleństwo samotności.
Po poprzednim tygodniu stwierdzam, że do lasu będę chyba tylko weekendowo i wcześnie rano jeździł, bo jak jeżdżę popłudniowo szosą to widzę, że nadal wszystkie wjazdy do lasów gęsto obstawione samochodami. I to nawet takie ścieżki, co to trzeba wrócić po śladach. Nie wiem czy to wynika z tego, że wszystko w mieście pozamykane czy z tego, że na legalu można łazić bez maski. Pewnie z obu powodów.
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38985
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#19397

Post autor: wpk »

Eee, tam...
Lepiej powiedzcie, jaki karburator kupić.
Awatar użytkownika
danz1ger
Posty: 5986
Rejestracja: 11.2016
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#19398

Post autor: danz1ger »

dwugardzielowy.

Dodano po 3 minutach 23 strzałach znikąd:
i nie trzeba kupować Twoja gardziel i moja i jedziemy.
Shoot First, Ask Questions Later.
Awatar użytkownika
rbit9n
Ribitibi
Posty: 9572
Rejestracja: 11.2016
Lokalizacja: Kolonia pod Rzeszowem - Za Torem

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#19399

Post autor: rbit9n »

Owain pisze: 27 kwie 2020, 21:35 Muszę dorzucić łyżkę dziegciu do tej beczki psionicznego lizania się po siusiakach.

Jak mnie ten naród wkurwia. Nie mam jakiegoś specjalnego stracha przed koroną, ale mam rodziców po 70tce z wieloma chorobami współistniejącymi. Ojciec ma zapalenie żył głębokich i otwarte rany na nogach a dodatkowo niewydolne nerki i powinien być dializowany. Matka jest po zawale i ma nowotwór niezłośliwy szpiku co powoduje patologię krwinek. Boją się więc, wiadomo, a ja robię im zakupy co dwa, trzy dni. Wiem, że maseczki może chuja dają, ale jednak ograniczają tzw. aerozol wydychany z powietrzem na którym korona może jechać. A w narodzie obserwuję, już niejako modę, noszenia nonszalanckiego maseczek spuszczonych z nosa, na samym otworze wpierdalaczo-ględliwym. Taki cwel jeden z drugim pewnie myśli sobie, że jak to polaczek niby przestrzega prawa, ale po swojemu, po sarmacku. Co ciekawe, większość tych nosokurew wygląda z ryja na mieszczan w pierwszym pokoleniu albo na młodzież patriotyczną. A przecież jak nie gada to głównie kinolem aerozoluje oddychając na wstyd Wszechmogącemu. Jak w ciągu kilku ostatnich dni zjebałem kilku takich, w tym panią sprzedawczynię z naszych delikatesów, to oburzenie, że "człowiek jakoś musi oddychać". Ale dziś mnie wkurw przeszedł, bo byłem z matką w szpitalu na dożylnym wlewie żelaza i pani bezczelna doktor, pewnie z dychę młodsza ode mnie, co matkę traktowała jak natrętnego insekta, a na pytanie obracała się na pięcie, szła sobie z luzaka przez korytarz kaszląc, oczywiście bez maseczki na ryju. Wstałem i w kulturalnych ale żołnierskich słowach zbeształem laskę, aż zrobiła się czerwona (ze złości, bo wstydu łapiduchy nie mają). Za dziesięć minut przyszła i wyjebała mnie z oddziału.
Lekarzy to ja nie lubię w ogólności. Kobiety lekkich obyczajów na ten przykład uczciwiej na chleb zarabiają. A jak mi jeszcze ktoś napisze, że Polacy to wspaniały naród, to kotem poszczuję i wybatożę. Banda nieudacznych leniów, cwaniaczków i kombinatorów z monopolem na "moja racja". I wąsami.
widzę, że kolega nowy w Polsce? przecież to była oczywista oczywistość i chyba trzeba byłoby być retardem, żeby oczekiwać czego innego.
nie, nie tobie ja służę, ja służę bzdurze!
Awatar użytkownika
danz1ger
Posty: 5986
Rejestracja: 11.2016
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#19400

Post autor: danz1ger »

tok ostro to przez te wąsy?
Shoot First, Ask Questions Later.
ODPOWIEDZ