Kota dawno nie było

[wpk]

U mnie jest różniej.

[puch24]

Czy mógłbyś wyeksplikować?

[wpk]

Moje koty, nie będąc głodnymi, zdobycze traktują jak sport i deser.
Znaczy, chyba, bo tak mi się wydaje.
Np. Olik dziś rano wpierdzielił calutką mysz. Zrobił to na standardowej kociej serwecie, czyli bawełnianej werandowej wycieraczce pod drzwiami do kuchni. Nawet zielonego żołądka nie zostawił.
A wczoraj rano dwa razy zabierałem mu młodego zajączka - raz dwie trzecie, które wyrzuciłem w pole za siatkę, a drugi raz jedną drugą, bo dziad znalazł, przyniósł i zeżarł kolejną jedną szóstą zanim zauważyłem i odebrałem ponownie. Za każdym razem uciekał ze zdobyczą i warczał.
Mimo, że wkładałem rękawice i odwracałem wzrok, to i tak o mało się nie porzygałem, za drugim razem prawie całkiem... Blłehaykhghyghylłe!!! (Pisząc, przypomniał mi się ten widok i o mało nie zarzygałem klawiatury.)

[gavin]

mamy tu nominacje do literackiego nobla

[wpk]

Na Śląsku? Gratuluję.

[gavin]

na cołkim świecie

[wpk]

Ty, Bulandra, to jesteś ale wspaniały.

[gavin]

a diobeł?

[wpk]

Diobeł ni, bo żeś go łoszukoł.

[cz4rnuch]

Kurwa, Guakamoli już nawet nie nazywa się Rokuś, ino Gienek