Biorąc pod uwagę jak często sprzątasz po kotach to jesteś odkażony konkretnie. Plus bogate doświadczenie z wampirami. Kowid boi się podejść.
Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
A właśnie, kotów dawno nie było. TYCH kotów.
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
na ile mam ustawić młynek, jaki przemiał szanownym kawoszom odpowiada?
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Tak jak radzO w Netflixie Mr. GaVin 

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Ozdar? Ni znom.
- vid3
- Posty: 8705
- Rejestracja: 07.2017
- Lokalizacja: Miasto robotnicze
- Kontakt:
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
No i się posrali.
Jak mówiłem im, żeby się logowali to pytali po co.
Czekali aż Pinokio powie, że już.
Teraz to ja mam ich ...
Jak mówiłem im, żeby się logowali to pytali po co.
Czekali aż Pinokio powie, że już.
Teraz to ja mam ich ...
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
No i świetnie. Za m/w tydzień powinienem poddać się kontroli w poradni torakochirurgicznej, co stałoby się normalnie w poradni przy oddziale, na którym leżałem. Ale, jak pisałem, wszystko jest zamykane i przekształcane na Covid. Wczoraj tam dzwoniłem, ale ciągle jeszcze zupełnie niczego nie wiedzą, co będzie dalej.
Więc spróbowałem zapisać się gdzie indziej. W Łodzi są tylko dwa oddziały i poradnie torakochirurgii - w szpitalu Kopernika i na WAM-ie. W Koperniku najbliższe terminy są za 177 dni. Dziękuję, postoję. Na WAMie - zapisałem się na 20 listopada, to termin najwcześniejszy. Pytam, co mam zrobić, jeśli za tydzień powinienem udać się na kontrolę. Pani mówi, że mogę przyjechać na izbę przyjęć, może ktoś to obejrzy... Dziękuję, postoję. Będę siedział cały dzień w tłumie chorych ludzi z nie wiadomo czym, bardzo prawdopodobne, że ktoś z nich z Covidem. Niech się wypchają. Nie ma to jak teraz chorować. Na szczęście lekarz z Tuszyna, gdzie dzwoniłem wczoraj, uspokoił mnie, że tydzień w tę czy we w tę, a nawet dłużej, nie powinien nic zmienić. Ewentualnie niech to obejrzy dowolny chirurg, który powinien sobie poradzić. Bo oni sami ciągle nic nie wiedzą o swoich dalszych losach. Mam zadzwonić w połowie tygodnia.
Więc spróbowałem zapisać się gdzie indziej. W Łodzi są tylko dwa oddziały i poradnie torakochirurgii - w szpitalu Kopernika i na WAM-ie. W Koperniku najbliższe terminy są za 177 dni. Dziękuję, postoję. Na WAMie - zapisałem się na 20 listopada, to termin najwcześniejszy. Pytam, co mam zrobić, jeśli za tydzień powinienem udać się na kontrolę. Pani mówi, że mogę przyjechać na izbę przyjęć, może ktoś to obejrzy... Dziękuję, postoję. Będę siedział cały dzień w tłumie chorych ludzi z nie wiadomo czym, bardzo prawdopodobne, że ktoś z nich z Covidem. Niech się wypchają. Nie ma to jak teraz chorować. Na szczęście lekarz z Tuszyna, gdzie dzwoniłem wczoraj, uspokoił mnie, że tydzień w tę czy we w tę, a nawet dłużej, nie powinien nic zmienić. Ewentualnie niech to obejrzy dowolny chirurg, który powinien sobie poradzić. Bo oni sami ciągle nic nie wiedzą o swoich dalszych losach. Mam zadzwonić w połowie tygodnia.
- wpk
- wpkx
- Posty: 38982
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Taka jest teraz nasza rzeczywistość - coraz bardziej oniryczna...
- Owain
- Nasz Czelnik
- Posty: 14733
- Rejestracja: 11.2016
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Mnie już zgłoszono do sanepidu dziś, bo miałem kontakt z dwoma covidowcami w pracy. Zrobiłem zakupy, w tym dwie butelki wina i czekam na telefon... 

Sowy nie są tym, czym się wydają...
- wpk
- wpkx
- Posty: 38982
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Zajebiście.
Ale trzeba było kupić skrzynkę...
Ale trzeba było kupić skrzynkę...