Szmelcwageny i inne

[cz4rnuch]

Benzyniak. Szukam takich mniej awaryjnych i w sumie Yarisa też rozważam.

[nordenvind]

Ogólnie większość japończyków, ja mam już piątego
poza pewną toyotą w kolejności :
honda civic
honda jazz
nissan micra
nissan note
suzuki swift
mitsubishi colt

inne to renówka clio
mazda 3 świetna, ale gnije

mi osobiście volvo s30 strasznie podoba się z mniejszych, serwis droższy ale to marka premium, skoro taka mała buda wytrzymuje 2,5L chyba z 200KM to szacunek

Dodano po 6 minutach 12 strzałach znikąd:
tutaj masz sporo opinii użyszkodników, dosyć dobry serwis moto
https://www.autocentrum.pl/auta/

przejrzyj co mają na placu dilerzy z aut które odkupili od krajowych klientów, bywa drożej ale pewniej

[poor]

[poor]

[Krzych_g]

Zajebisty

[wpk]

Zajemetafizyczny.

[abishai]

Idealny dla cz4rnuszka - na nasze, patriotyczne, czarne złoto!!

[Krzych_g]

O żeszzz ale ktos se grilla sprawił

[wpk]

Ano właśnie. Paranoja. I Mordor.
Internet, e-profile, itp., i dupa, a teraz tym bardziej, bo Covid i urzędnicy są narażeni.
Tylko czemu do sklepu po zakupy wolno iść bez umawiania - czy sprzedawczynie są bardziej odporne, czy po prostu mniej ważne?

Z mojego podwórka:
Gdy jadąc do firmy wjeżdżam do Buska, przejeżdżam pod Urzędem Skarbowym i od miesięcy za każdym razem widzę kolejkę na schodach.
Za każdym razem zastanawiam się, co tam takiego dają?
Tymczasem mój kierownik Robert, kupiwszy sobie ostatnio kolejne autko, zarejestrował się tam w celu zapłacenia stosownego podatku.
No i stoi w przedpołudniowym upale na tych schodach (prawie smoleńskich zresztą) wraz z innymi petentami, maseczki, odstępy, wpuszczanych jest po 4 osoby.
Podjeżdża kabriolet na niemieckich blachach i pani kierowczyni, mimo normalnych wolnych miejsc, parkuje na niebieskich, zajmując ukosem oba.
Z kabrioletu wysiada grubas, pędzi po schodach wzdłuż kolejki do zamkniętego wejścia i szarpie za klamkę.
Robert: - Proszę pana, czy pan uważa, że my tu stoimy w tym upale dla przyjemności?
Grubas: - A co mnie to obchodzi? - I szarpie.
R: - Wszystkich obowiązuje kolejka, proszę przeczytać co jest napisane na drzwiach.
G: - Ale ja mam termin! - I szarpie.
R. - My też mamy terminy. Proszę stanąć na końcu kolejki.
G. - Mnie to nie dotyczy! Mnie obowiązuje mój termin! - I szarpie.
R. patrząc na niego od góry do dołu: - No faktycznie, sądząc po wyglądzie, pana termin już niedługo...
Kolejka: - Ha-ha-ha-ha-ha!
G. czerwienieje, chce coś powiedzieć, ale odwraca się, zbiega do partnerki, kabriolet z piskiem odjeżdża.
Kurtyna.

Historia powyższa ma swój ciąg dalszy.
Otóż okazało się, że R. próbował wtedy raz, potem drugi raz - US czynny był a to 4 godziny dziennie, a to 2, i tylko po 4 osoby jednocześnie - i w końcu udało mu się załatwić sprawę dopiero za trzecim razem, jednak tydzień po terminie.
No i dostał na dziś wezwanie o OSOBISTEGO stawiennictwa się w związku z popełnieniem przestępstwa skarbowego i ukarania grzywną w postaci mandatu.
(Jakby się kto pytał, to obecnie, przy drugim rzucie epidemii, buski US nie jest już zamknięty i nie stoi się na schodach w kolejce.)
No więc nasz zbrodniarz zjawił się na 10.15 zgodnie z wezwaniem i za tydzień spóźnienia dostał mandat 260 złotych polskich, czyli mniej więcej tyle, ile wcześniej zapłacił podatku od zakupu.
Kurtyna II.

[danz1ger]

pieprzony PRL-bis.