
Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Mhm, sęk w tym, że sąsiadka nie otwiera drzwi i udaje, że jej nie ma. Zostawię jeszcze kartkę w drzwiach ale raczej bez powodzenia szansa na dogadanie. Nie będę się bawić w pozwy cywilne, to nie na moje nerwy. Napiszę tylko ten protokół do adminy. Może suszarką wystarczy? 

- wpk
- wpkx
- Posty: 38984
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Nie wystarczy.
A sąsiadka się boi, że jej wpierdolisz.
A sąsiadka się boi, że jej wpierdolisz.

- vid3
- Posty: 8707
- Rejestracja: 07.2017
- Lokalizacja: Miasto robotnicze
- Kontakt:
- sorevell
- Posty: 2586
- Rejestracja: 11.2016
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
A obserwowanie puchnących mebli, które będą się zapewne nadawały do wyrzucenia już Twoich nerwów nie nadszarpnie, tak?aisoglaM pisze:Mhm, sęk w tym, że sąsiadka nie otwiera drzwi i udaje, że jej nie ma. Zostawię jeszcze kartkę w drzwiach ale raczej bez powodzenia szansa na dogadanie. Nie będę się bawić w pozwy cywilne, to nie na moje nerwy. Napiszę tylko ten protokół do adminy. Może suszarką wystarczy?
Tak jak Owi pisał: osuszacz i ewentualnie nagrzewnica. Kosz najmu urządzeń powinno dać się przerzucić na sąsiadkę jak już pójdziesz do sądu. Kolejna rzecz - ubezpieczyć mieszkanie. Kilka stówek rocznie, a śpi się spokojniej.
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Sorevellciu, oczywiście macie rację, tylko ja dzik jestem w takich sprawach. Ale dzięki, popatrzę na te urządzenia <3sorevell pisze: ↑19 lis 2020, 17:42A obserwowanie puchnących mebli, które będą się zapewne nadawały do wyrzucenia już Twoich nerwów nie nadszarpnie, tak?aisoglaM pisze:Mhm, sęk w tym, że sąsiadka nie otwiera drzwi i udaje, że jej nie ma. Zostawię jeszcze kartkę w drzwiach ale raczej bez powodzenia szansa na dogadanie. Nie będę się bawić w pozwy cywilne, to nie na moje nerwy. Napiszę tylko ten protokół do adminy. Może suszarką wystarczy?
Tak jak Owi pisał: osuszacz i ewentualnie nagrzewnica. Kosz najmu urządzeń powinno dać się przerzucić na sąsiadkę jak już pójdziesz do sądu. Kolejna rzecz - ubezpieczyć mieszkanie. Kilka stówek rocznie, a śpi się spokojniej.
Dodano po 1 minucie 20 strzałach znikąd:
jesteś sławnyvid3 pisze: ↑19 lis 2020, 15:37 To o czym pisałem :
https://twojradom.pl/artykul/szpital-zg ... ke/1104143


Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Małgosiu, mieszkanie można ubezpieczyć niedrogo, poniżej 200 zł na pewno. Nie daje to wielkiego zabezpieczenia, ale przynajmniej kryta jesteś, jeśli to Ty spowodujesz np. powódź i zalejesz kogoś.
Ja czasem to zaniedbywałem, ale potem błogosławiłem opatrzność, która kazała mi to zrobić, bo ubezpieczenie przydało się, gdy zalałem sąsiadów z dołu - a oni byli akurat świeżo po remoncie (wiecie, wszystko w kancik i na glans).
Ja czasem to zaniedbywałem, ale potem błogosławiłem opatrzność, która kazała mi to zrobić, bo ubezpieczenie przydało się, gdy zalałem sąsiadów z dołu - a oni byli akurat świeżo po remoncie (wiecie, wszystko w kancik i na glans).
- sorevell
- Posty: 2586
- Rejestracja: 11.2016
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Pierwszy lepszy link z Googla https://osuszanie.lublin.pl/
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Ale ja się wstydzę, bo to nie jest zbyt duża przestrzeń, nie było tak, że woda stała po kostki noo- pomiędzy tym pawlaczem i początkiem łazienki tylko. Myślicie, że to nic?
Pomyślę też faktycznie o ubezpieczeniu. Sąsiadom zostawiłam kartkę w drzwiach z prośbą o kontakt w sprawie zalania. Czekam do jutra.
Pomyślę też faktycznie o ubezpieczeniu. Sąsiadom zostawiłam kartkę w drzwiach z prośbą o kontakt w sprawie zalania. Czekam do jutra.
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Prokuratura wkracza. I bardzo słusznie. Trudna sytuacja trudną sytuacją, ale zgubienie pacjentki? Leży kobita na łóżku, bez karty choroby, bez żadnych zleceń, pielęgniarki mijały ją pewnie dziesiątki razy, roznosząc leki, i żadnej nie zastanowiło nawet, że dla tej pacjentki nie mają żadnych zleceń?vid3 pisze: ↑19 lis 2020, 15:37 To o czym pisałem :
https://twojradom.pl/artykul/szpital-zg ... ke/1104143
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Ale czego się wstydzisz, Małgosiu? Sąsiedzi spowodowali Ci szkodę i mogliby choćby przeprosić, ciasto upiec, cokolwiek, jeśli uważasz, że nie spowodowali wymiernych szkód. Jeśli już nic innego, to możesz umówić się np. z synem sąsiadki, że Ci ten kącik odmaluje czy coś?