puch24 pisze: ↑28 lis 2020, 20:03
Alternatyw 4 nie oglądałem (albo tylko wyrywkowo), w ogóle nie mogłem ścierpieć Barei, bo był zbyt dosłowny, za dużo tego było wokół namacalnie. Zmiennicy też mnie wkurwiali za bardzo.
Wiesz, Małgosiu, przykładowo, taksówkarz, mówiący Ci, że on na Ochotę nie pojedzie, bo mu nie po drodze, a Ty od godziny próbujesz złapać jakąkolwiek taksówkę, jest zabawny, jeśli Ty miałaś wtedy 5 lat, a teraz sobie to oglądasz na ekranie, i jest to dla Ciebie taką samą odległą abstrakcją jak dinozaury. Bo jedno i drugie działo się nie za Twojej pamięci.
A starsi to pamiętają, bo sami to nie raz przeżywali. I powrót do wspomnień różnych absurdów owych czasów nie jest przyjemny.
Moja mama też nie może znieść komedii Barei, bo to za bardzo boli.
Dodano po 2 minutach 11 strzałach znikąd:
To może być śmieszne dla kogoś zdystansowanego.
Dla nas jest to bardziej jak film dokumentalny, jak niezafałszowana kronika filmowa. (Bo ówczesne kroniki były oczywiście podpicowane, dopiero w latach 70 troszeczkę i nieśmiało pozwalano sobie na cieniuteńką niteczkę krytyki.)
Fargo chyba nie oglądałem 3 sezonu. Szukam tasiemców, bo można przysnąć, obudzić się kilka odcinków później i dalej oglądać. Tak przeleciałem Faudę, nawet ciekawy, a dziś znalazłem Homeland (8 sezonów ), ale już się boję końca.
Tak, dokładnie. Rozumiem. Podejrzewam, że jeśli by nakręcili serial o dzisiejszych poczynaniach pisiorów to też za parę lat będzie mi nie za bardzo do śmiechu.
Niemniej ja kocham
puch24 pisze: ↑28 lis 2020, 20:12
Wiesz, Małgosiu, przykładowo, taksówkarz, mówiący Ci, że on na Ochotę nie pojedzie, bo mu nie po drodze, a Ty od godziny próbujesz złapać jakąkolwiek taksówkę, jest zabawny, jeśli Ty miałaś wtedy 5 lat, a teraz sobie to oglądasz na ekranie, i jest to dla Ciebie taką samą odległą abstrakcją jak dinozaury. Bo jedno i drugie działo się nie za Twojej pamięci.
A starsi to pamiętają, bo sami to nie raz przeżywali. I powrót do wspomnień różnych absurdów owych czasów nie jest przyjemny.
Moja mama też nie może znieść komedii Barei, bo to za bardzo boli.
Puszku. Małgonia miała z 10, a ja z 12 jeśli chodzi o rzeczywistość Zmienników. A dodatkowo ja mam dobrą pamięć i pamiętam nawet Czarną Wołgę. Aha, a mój tatko jeździł na taryfie, po kolei trzema fiatami 125p, pod którymi leżałem świecąc mu latarką przy naprawie. Tak że tego.
Ja w ogóle uwielbiam te klimaty, z tamtej epoki. No takie zboczenie. Doskonale pamiętam z kolei stanie w kolejkach po cukier. W sensie mama przede mną, ja w środku za mną dziadek. Wielka konspiracja :0 Cukier natomiast wymieniało się na papier toaletowy a ten na np na półkotapczan z Sosnowca. TO nic, że miałam wielki pokój dla siebie, ale jako jedynaczka chciałam mieć wszystko to co inne dzieci.
Wracając do Beath.
Myślę, że woźny dostał swoją dolę.
Wynika to z matematyki.
Matka chciała 10% prowizji.
Beath dała jej 15% i szybko wyliczyła, że będzie to 13,5$.
Czyli jako dochód przyjęła 90$.
Raczej nie dostał. Beth po opuszczeniu sierocińca straciła wszelki kontakt z ludźmi, których tam poznała. Widać to wyraźnie jak po pogrzebie zeszła do piwnicy i odkryła, że woźny śledził jej karierę.
puch24 pisze: ↑28 lis 2020, 20:03
Alternatyw 4 nie oglądałem (albo tylko wyrywkowo), w ogóle nie mogłem ścierpieć Barei, bo był zbyt dosłowny, za dużo tego było wokół namacalnie. Zmiennicy też mnie wkurwiali za bardzo.
W odpowiedzi na to i późniejsze posty - miałem tak samo. Alternatywy i Zmienników oglądałem dopiero po latach.