Rowerowe dyr-dymały

off-duty
ODPOWIEDZ
tomek_jj
Posty: 290
Rejestracja: 11.2016

Re: Rowerowe dyr-dymały

#1271

Post autor: tomek_jj »

Te wszsytkie rowerki ładne, ale... jak jeździcie bez błotników? Jak od razu bym zamontował. A elektryki, ktoś jeździ, ma to sens?
gavin

Re: Rowerowe dyr-dymały

#1272

Post autor: gavin »

Ja jeżdżę gdy nie pada, bo albo z dziećmi, albo do roboty.
tomek_jj
Posty: 290
Rejestracja: 11.2016

Re: Rowerowe dyr-dymały

#1273

Post autor: tomek_jj »

gavin pisze: 08 mar 2021, 14:32 Ja jeżdżę gdy nie pada, bo albo z dziećmi, albo do roboty.
Nie da sie jeździć jak nie pada, bo jadziesz, nie pada a tu już pada i dupa mokra. Także bez błotników jest ryzyko.
gavin

Re: Rowerowe dyr-dymały

#1274

Post autor: gavin »

Prognozy są teraz dość dokładne.
tomek_jj
Posty: 290
Rejestracja: 11.2016

Re: Rowerowe dyr-dymały

#1275

Post autor: tomek_jj »

gavin pisze: 08 mar 2021, 14:46 Prognozy są teraz dość dokładne.
Błotniki chyba jednak dokładniejsze, jeżeli chodzi.
Na a te elektryki, co z nimi ?
gavin

Re: Rowerowe dyr-dymały

#1276

Post autor: gavin »

Cóż po tych błotnikach jak i tak cały mokry bym przyjechał. Czy to od deszczu czy upocony pod przeciwdeszczówką. W robocie pryszniców brak.

Elektryki spoko w góry. Na niziny wg mnie mijają się z celem.
zdyboo

Re: Rowerowe dyr-dymały

#1277

Post autor: zdyboo »

Ja mam dwa rowery z błotnikami, rowery do miasta. Do tego pomarańczowego mam składane Ass Saver, które zabieram ze sobą jak przewidują opady. Choć jak gavin napisał, staram się jeździć jak nie pada. Na kilkanaście lat jeżdżenia tylko kilka razy zaskoczyła mnie pogoda, a bywało, że pozytywnie. Zresztą w przypadku MTB błoto nie przeszkadza. Na plecak zakładam pokrowiec, pod siodło krótki Ass Saver i jadę dalej. Z cukru nie jestem, rower też nie.

O elektrykach za 10 lat może będę mógł coś powiedzieć. Na razie mam siłę i ochotę kręcić własnonożnie. Na tyle co próbowałem, to faktycznie boost jest olbrzymi. Tylko to nie dla mnie. Jeszcze.
samek

Re: Rowerowe dyr-dymały

#1278

Post autor: samek »

zdyboo pisze: 08 mar 2021, 15:11 O elektrykach za 10 lat może będę mógł coś powiedzieć. Na razie mam siłę i ochotę kręcić własnonożnie. Na tyle co próbowałem, to faktycznie boost jest olbrzymi. Tylko to nie dla mnie. Jeszcze.
Lubię to!
Tylko nie wiem jak to będzie z 10. latami. Ale ja troszkę starszy od Tomka jestem :)
A i on kokietuje z tą dziesiątką :D
zdyboo

Re: Rowerowe dyr-dymały

#1279

Post autor: zdyboo »

samek pisze: 08 mar 2021, 15:17A i on kokietuje z tą dziesiątką
Nie kokietuję. Konsekwentnie co roku, od 5 lat powtarzam, że za 10 lat się przesiądę na elektryka.
samek

Re: Rowerowe dyr-dymały

#1280

Post autor: samek »

zdyboo pisze: 08 mar 2021, 15:21
samek pisze: 08 mar 2021, 15:17A i on kokietuje z tą dziesiątką
Nie kokietuję. Konsekwentnie co roku, od 5 lat powtarzam, że za 10 lat się przesiądę na elektryka.
:mrgreen:

Jestem ciekaw kiedy wymięknę :) Bo miałem już okazję wjechać/a i może podejść na takie górki, że może prąd by się przydał.
ODPOWIEDZ