
Rowerowe dyr-dymały
Re: Rowerowe dyr-dymały
Serio myślisz, że geje tak się ubierają? 

- danz1ger
- Posty: 5966
- Rejestracja: 11.2016
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: Rowerowe dyr-dymały
Skoro reklama dźwignią handlu to od spandexu raczej nie stronią.
Shoot First, Ask Questions Later.
- wpk
- wpkx
- Posty: 38952
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Rowerowe dyr-dymały
Dupa.
- no_gravity_Carlos
- Posty: 4501
- Rejestracja: 06.2019
Re: Rowerowe dyr-dymały
a wlasnie, ze pizza:


Re: Rowerowe dyr-dymały
i to nie jedna
Re: Rowerowe dyr-dymały
Zmiana psztycy na plus, niby tylko 2cm, a różnica spora.
Re: Rowerowe dyr-dymały
Posłuchałem zdybaa połowicznie i kupiłem tańszy model tej firmy co polecał. Tego foray i tak nigdzie nie ma a podobny model to już 4 stówki a ja przecież lubię tanie. Ale to co kupiłem dobrze mi leży, lekkie i ma mips, który ponoć się przydaje przy zderzeniach z drzewami i ciężarówkami. I teraz kolejne pytanie, bo przez tydzień jazdy po lesie już dwa razy zarobiłem owadem, w tym raz prosto w powiekę tak, że aż straciłem wizję. A w przeciwsłonecznych trochę za ciemno. Po lesie lub w czymś zacienionym w okularach ze zwykłym szkiełkiem przeźroczystym jeździcie czy w jakichś przeciwłonecznych? Czy bez?


Re: Rowerowe dyr-dymały
Ja tylko w brylach.
Miałem dwie pary tanich UVEXów Sportstyle 204. Jedne ciemne do jazdy w pełnym słońcu i jedne pomarańczowe do jazdy w nocy, przy pochmurnej pogodzie czy we mgle. Okulary spoko, ale miały zasadniczo dwie wady, szybko parowały i wolno odparowywały oraz po jakimś czasie rozpękały się pół. No ale przy tej cenie nie było mi ich szkoda raz na dwa lata kupić następną parę. No i jazda w pełnym słońcu w tych pomarańczowych to był lekki hardkor. Podbijają mocno kontrast i na pełnym słońcu to chyba lepiej było bez niż w nich.
Obecnie od niedawna mam okulary z szybką z fotochromem. Całkiem sprawnie to działa i jak na razie nie potrzebuję dwóch par okularów. Tylko, że to już nie tanio.
Ogólnie okulary na rowerze to podstawa. Kilkanaście razy w roku jakieś owady trafiają mnie w twarz z czego kilka razy odbijają się od okularów. Dla mnie jazda bez okularów gdzieś dalej niż po bułki to jednak głupota jest.
Miałem dwie pary tanich UVEXów Sportstyle 204. Jedne ciemne do jazdy w pełnym słońcu i jedne pomarańczowe do jazdy w nocy, przy pochmurnej pogodzie czy we mgle. Okulary spoko, ale miały zasadniczo dwie wady, szybko parowały i wolno odparowywały oraz po jakimś czasie rozpękały się pół. No ale przy tej cenie nie było mi ich szkoda raz na dwa lata kupić następną parę. No i jazda w pełnym słońcu w tych pomarańczowych to był lekki hardkor. Podbijają mocno kontrast i na pełnym słońcu to chyba lepiej było bez niż w nich.
Obecnie od niedawna mam okulary z szybką z fotochromem. Całkiem sprawnie to działa i jak na razie nie potrzebuję dwóch par okularów. Tylko, że to już nie tanio.
Ogólnie okulary na rowerze to podstawa. Kilkanaście razy w roku jakieś owady trafiają mnie w twarz z czego kilka razy odbijają się od okularów. Dla mnie jazda bez okularów gdzieś dalej niż po bułki to jednak głupota jest.