Serio? Ależ żaden problem.
Z tym, że ja już dałem dwie, więc teraz Wasza kolej.
Wszystkim Dobrycym chętnie podam konto kobiety, na które wtedy przelałem.
Kolejna szansa ze strony Wojtka to chyba byłoby frajerstwo do kwadratu. Już ta druga, bo jeśli dobrze zrozumiałem to Wojtek wcale nie potrzebował tego tłumaczenia, to był ładny gest dzięki któremu Puch miał okazję zachować twarz i jakieś w miarę dobre relacje między kolegami. Ale z szansy nie skorzystał i myślę, że dla Wupsika to było trochę jak policzek lub splunięcie w twarz. Bo tu jednak chyba nie o pieniądze się rozchodzi. Wojtek jest na tyle majętny, że pewnie taką stratę już dawno przełknął skoro zaproponował bezgotówkowe rozliczenie. Tu raczej chodzi o szacunek. Napisałem, bo nie chce żeby Wojtek myślał, że jestem przeciwko niemu. Czepiałem się, bo nie znałem całej sytuacji (może nadal nie znam, nie wiem) i forumowe wpisy odbierałem to jako typową wupsikową złośliwość. Ale to chyba nie tym razem. Na usprawiedliwienie napiszę, że po prostu nie spodziewałem się na tym forum takiego kwasu. A rozwiązanie widzę tylko jedno. Teraz pałeczka jest po stronie Pucha i to on sobie może dać kolejną szasnę. Choćby i rok to miało trwać to trzeba kolegę spłacić. Na raty albo kosić trawnik przez 100 lat, robić kanapki do pracy, zapozować do albumu z aktami. Ważne by było widać jakieś działanie, którego do tej pory chyba nie było.
Ano nie było.
Dzięki Marcin, bo wcześniej byłem przekonany, że jestem u Ciebie na cz4rnej liście, a z Twoim zdaniem zawsze bardzo się liczę, podobnie jak pozostali.
Jedyne, co bym sprostował, to zamiast "na tyle majętny" zmieniłbym na "na tyle rozrzutny".
A za ten kwas poczuwam się do winy przez swoją nieostrożność i naiwność, bo gdy usłyszałem o chwilówkach i komorniku na koncie powinny mi się zapalić dwie czerwone lampki - i wszystko byłoby jak dawniej.
Informuję, że właśnie zawiesiłem konto pucha.
Miał czas na ostatnie słowo i nawet pojawiał się całkiem niedawno kilkakrotnie, ale jak widać nie miał nic do powiedzenia.
Anielski orszak zatem - chciałbym mieć to już z głowy.
Kurwa, ja pierdolę.
Jakiś czas temu usunąłem go ze znajomych na Fb, ale on wciąż lajkuje moje zdjęcia w grupie Sony A9.
Kim trzeba być i jak nisko zejść, żeby się tak zachowywać?
Dodano po 12 minutach 33 strzałach znikąd:
PS Myślałem, że już będę miał z nim spokój nie widząc go online, ale nie - musi mi przypominać o sobie. Więc teraz zablokowałem na Fb.