Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

off-duty
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
rbit9n
Ribitibi
Posty: 9572
Rejestracja: 11.2016
Lokalizacja: Kolonia pod Rzeszowem - Za Torem

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#1821

Post autor: rbit9n »

Owain pisze:Dywagacje:) Zależne od przyjęcia, czy droga główna nie jest (lub jest) zmianą kierunku ruchu. Ja uważam, że jazda za główną to ten sam kierunek ruchu (drogowego a nie fizycznego) więc odpowiadając na twe pytanie - tak, skręcając w Zawiszy (fizycznie jadąc prosto) dam kierunkowskaz w lewo. Ale od lat przyjmuję również ewentualność, iż bywam gupi :D

ps. zwracam również uwagę na modyfikację avatara w klimacie świąt wielkanocnych. :P
a ja zakładam, że jak kręcę rumplem, top zmieniam kierunek jazdy i wówczas chęć tej zmiany powinienem zakomunikować.
czekaj, a jakbyś skręcał na poligon ZDZ, to co byś dał, podwójny komplet kierunkowskazów w lewo?
a jakby na Zawiszy za Podgórską było przejście dla pieszych, i dałbyś kierunek w lewo, i pieszy zobaczywszy, pomyślałby, że jednak chcesz pojeździć koparką, i wlazłby na przejście, a Ty byś go potrącił, to co byś powiedział milicji, że co? chciałeś jechać prosto, ale zasygnalizowałeś to kierunkowskazem w lewo?
analogiczna sytuacja byłaby gdybyś skręcał w Podgórską bez kierunkowskazu. bo jak, skręcasz w prawo, a nie sygnalizujesz tego?
jakby co, zgłaszam się na ochotnika do eksperymentu sądowego.


powtórzę raz jeszcze, tu nie chodzi o definicję zmiany kierunku ruchu, czy o co tam jeszcze, tu chodzi o to, żeby być czytelnym i zrozumiałym na drodze dla innych. tylko i aż tyle.
Owain pisze:
wpk pisze:Na baranka beee?
Zmień wreszcie okulary!!! ;) :D

ps. Pietrek, dziś pani w aptece na architektów sprzedała mi świece do konchowania uszu. Myślałem, że zam się nieco na fizyce i pomoże mi to wyssać podciśnieniem przytkanie pochodne od zapalenia zatoki ale żona nakierowała mnie na artykuły, że to szmanizm. Czy polecanie takich świec przez farmaceutę jest zgodne z klauzulą sumienia?! :D
zapamiętaj sobie do końca życia, Nimiec sumieniem drugiego Nimca. a właściwie za "Nimca" podstaw "socjalista". a ja nie jestem ani Nimcem, ani socjalistą, więc wiesz. ale zasadniczo tak, jestem przeciw "alternatywnym" metodom lecznictwa, za wyjątkiem ziołolecznictwa, ale tylko dlatego, że kończyłem kierunek zielarski.
nie, nie tobie ja służę, ja służę bzdurze!
Awatar użytkownika
Owain
Nasz Czelnik
Posty: 14733
Rejestracja: 11.2016

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#1822

Post autor: Owain »

Z tym Nimcem to ni hu hu nie zrozumiałem. A przed chwilą rozmawiałem z wybitnym prawnikiem na temat naszego dylematu i przyznał mi rację, co do tego, co to zmiana kierunku ruchu. Cóż z tego, skoro wczoraj żona przyznała rację Wam. No ale już przy kazusie Pstrągowej powiedziała, że kierunku na Strzyżów by nie włączała:) Języczkiem uwagi w przypadku skrzyżowania koło hali na Podpromiu może być fakt, iż jadąc ze Śreniawitów na Kustronia, w miejscu przecięcia z ulicą Podpromie masz linię przerywaną, która (być może) wyznacza kierunek jazdy, który zmieniasz wjeżdżając w Podpromie, mimo, że jedziesz prosto (fizycznie kierunku jazdy nie zmieniasz).
https://www.google.pl/maps/@50.0311742, ... 6656?hl=pl
Póki nie ma na ten temat wiążącej wykładni - żadna wersja nie jest "bardziejsza", a nawet jak będzie, to nie znaczy, że przepisy (i wykładnie) są zgodne z logiką i zdrowym rozsądkiem. Zatem należy przyjąć moim zdaniem wykładnię samkową - zdroworozsądkową.

Piter, a jak wjeżdżasz z drogi podporządkowanej na główną pod katem np 45 stopni albo większym i nie ma pasa do włączania się do ruchu, to dajesz kierunek w prawo ( bo de facto skręcasz w prawo) czy kierunkowskaz w lewo, bo będziesz kręcił kierownicą lekko w lewo?

Obrazek
Sowy nie są tym, czym się wydają...
jo44

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#1823

Post autor: jo44 »

A ile aniołów zmieści się na główce szpilki? :)
Awatar użytkownika
rbit9n
Ribitibi
Posty: 9572
Rejestracja: 11.2016
Lokalizacja: Kolonia pod Rzeszowem - Za Torem

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#1824

Post autor: rbit9n »

Owain pisze:Z tym Nimcem to ni hu hu nie zrozumiałem. A przed chwilą rozmawiałem z wybitnym prawnikiem na temat naszego dylematu i przyznał mi rację, co do tego, co to zmiana kierunku ruchu. Cóż z tego, skoro wczoraj żona przyznała rację Wam. No ale już przy kazusie Pstrągowej powiedziała, że kierunku na Strzyżów by nie włączała:) Języczkiem uwagi w przypadku skrzyżowania koło hali na Podpromiu może być fakt, iż jadąc ze Śreniawitów na Kustronia, w miejscu przecięcia z ulicą Podpromie masz linię przerywaną, która (być może) wyznacza kierunek jazdy, który zmieniasz wjeżdżając w Podpromie, mimo, że jedziesz prosto (fizycznie kierunku jazdy nie zmieniasz).
https://www.google.pl/maps/@50.0311742, ... 6656?hl=pl
Póki nie ma na ten temat wiążącej wykładni - żadna wersja nie jest "bardziejsza", a nawet jak będzie, to nie znaczy, że przepisy (i wykładnie) są zgodne z logiką i zdrowym rozsądkiem. Zatem należy przyjąć moim zdaniem wykładnię samkową - zdroworozsądkową.

Piter, a jak wjeżdżasz z drogi podporządkowanej na główną pod katem np 45 stopni albo większym i nie ma pasa do włączania się do ruchu, to dajesz kierunek w prawo ( bo de facto skręcasz w prawo) czy kierunkowskaz w lewo, bo będziesz kręcił kierownicą lekko w lewo?

Obrazek
od końca. nice try! ale wiesz co? poducz się ze znaków :D bo dałeś tablicę:
A-6d: wlot drogi jednokierunkowej z prawej strony
czujesz to? ten znak nie oznacza kąta pod jakim się "krzyżują" drogi. ale pocieszę Cię, jak pierwszy raz czytałem kodeks drogowy, w wieku bodajże pięciu lat, to ten znak odebrałem tak samo jak Ty.

ale wiem o co chodzi, chodzi o wariację tablicy T-6.
tak w prawo. bo jakbym dał w lewo, to znaczy, że miałbym zamiar skręcić w lewo pod prąd.

i daj spokój z tymi prawnymi definicjami, pomyśl logicznie. aczkolwiek wiem, że to jest właśnie natura prawnika, zrobić z logiki taką kurwę, żeby wyszło na jego.
w każdym, razie ściągnij sobie czeski lub słowacki kodeks drogowy i zobacz co tam piszą. ja za bardzo nie mam czasu, rozumiesz, married with children, a jak już wyczytasz co mądrego po czesku, wpadnij na kawę, bo z nowego młynka kawa pyszna jak Turek albo Anatol. albo Turek imieniem Anatol.

aha, kreska przerywana. no tak. w kodeksie nic nie ma na ten temat, ale interpretacja jest taka, że...

nie rozumiesz tekstu o Nimcu i sumieniu? kurcza, ale dramat Kruczkowskiego czytałeś?
jo44 pisze:A ile aniołów zmieści się na główce szpilki? :)
religia to opium dla ludu. a opium to laudanum.
nie, nie tobie ja służę, ja służę bzdurze!
puch24

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#1825

Post autor: puch24 »

rbit9n pisze: to jest właśnie natura prawnika, zrobić z logiki taką kurwę, żeby wyszło na jego.
Krótko a treściwie. :-D
tomek_jj
Posty: 290
Rejestracja: 11.2016

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#1826

Post autor: tomek_jj »

Methanoia pisze: Pan Tomek pierdoli głupoty .
Czasem się zdarza niestety, ale staram się pilnować
Awatar użytkownika
Owain
Nasz Czelnik
Posty: 14733
Rejestracja: 11.2016

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#1827

Post autor: Owain »

rbit9n pisze:wymyślasz Seba jakieś przykłady od czapy, lekki łuczek, rondko-srondko, a ja mam konkretne pytanie, jedziesz Zawiszy od 9. Dywizji, skręcając w Podgórską włączasz kierunek w prawo?jadąc prosto Zawiszy włączasz kierunek? a jeśli tak, to pewnie lewy, a skoro lewy, to czemu nie skręcasz właściwie na poligon ZDZ'u? hę?
Drogi Piotrze. Oczywiście, że jadąc ul. Zawiszy prosto w ul. Zawiszy używam kierunkowskazu, bo jadąc prawym pasem jezdni przetnę pas lewy, będący ciągiem głównej jezdni Podgórska-Zawiszy. Co prawda street view stare, ale tam masz teraz namalowane linie piękne, idź na spacer, obczaj:

https://www.google.pl/maps/@50.0155559, ... 6656?hl=pl

Czyli w tym przypadku nie zmieniając kierunku ruchu (fizycznego), ba, nie zmieniając nawet nazwy ulicy ;) zmieniam, i to dwukrotnie, pas ruchu, a przepis Prawa o ruchu drogowym w art. 22 ust. 5 mówi, iż: Kierujący pojazdem jest obowiązany zawczasu i wyraźnie sygnalizować zamiar zmiany kierunku jazdy lub pasa ruchu oraz zaprzestać sygnalizowania niezwłocznie po wykonaniu manewru.
Tak więc Piotrze, sowy nie zawsze są tym, czym się wydają :)
puch24 pisze:
rbit9n pisze: to jest właśnie natura prawnika, zrobić z logiki taką kurwę, żeby wyszło na jego.
Krótko a treściwie. :-D
Powinienem się obrazić, ale w sumie wielu kiepskich adwokatów i radców prawnych tak czyni. Ja całe szczęście nie muszę, bo robię rzeczy znacznie ważniejsze, ale jakbym Wam napisał, musiałbym Was potem zastrzelić :mrgreen: Z drugiej strony mieliście intencję mnie obrazić, więc może jednak powinienem się obrazić? :| :?:

Dziś widziałem auto pod Lidlem, bezczelnie i w poprzek stojące na dwóch miejscach parkingowych. Była to pewna pani a blachy zaczynały się na GD. Kurwa, niemieckie miasto, a gdzie niemiecki ordung? Niemców czytałem baaardzo dawno.

Dziś widziałem mega temat na zdjęcie, niestety nie miałem aparatki. Jadę, odwiózłszy teściową do ciotki, a tam nagle pole jakowejś zieleni, równe i soczyste jak rzeżucha na talerzyku, a pośrodku siedzący wściekle rudy pies. No kurwa. Wpk, Ty zawsze masz aparatkę w Mesi? :)
Sowy nie są tym, czym się wydają...
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38985
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#1828

Post autor: wpk »

Niby mam, jedną, dwie, trzy... ale żebym od razu zdjęcia robił? Ja, burak?
Awatar użytkownika
Owain
Nasz Czelnik
Posty: 14733
Rejestracja: 11.2016

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#1829

Post autor: Owain »

Obrazek + Obrazek

;) :mrgreen:
Sowy nie są tym, czym się wydają...
puch24

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#1830

Post autor: puch24 »

Owain pisze:
puch24 pisze:
rbit9n pisze: to jest właśnie natura prawnika, zrobić z logiki taką kurwę, żeby wyszło na jego.
Krótko a treściwie. :-D
Powinienem się obrazić, ale w sumie wielu kiepskich adwokatów i radców prawnych tak czyni. Ja całe szczęście nie muszę, bo robię rzeczy znacznie ważniejsze, ale jakbym Wam napisał, musiałbym Was potem zastrzelić :mrgreen: Z drugiej strony mieliście intencję mnie obrazić, więc może jednak powinienem się obrazić? :| :?:
Tak, jestem wredną świnią. Obrażoną na cały świat i okolice (trochę nie bez powodu). Także na ludzi mi życzliwych.
Także tego...
Tzn, przepraszam, ale i tak tego...
Dziś widziałem mega temat na zdjęcie, niestety nie miałem aparatki. Jadę, odwiózłszy teściową do ciotki, a tam nagle pole jakowejś zieleni, równe i soczyste jak rzeżucha na talerzyku, a pośrodku siedzący wściekle rudy pies. No kurwa. Wpk, Ty zawsze masz aparatkę w Mesi? :)
Nosiłem se w kieszeni kurtki kompakcik Fujifilm F770EXR, GPS, 16 MP, zoom 20x. Wszystko fajnie, do czasu, gdy mi gdzieś z tej kieszeni wyleciał na zawsze, zapewne przy wysiadaniu albo wsiadaniu do auta. No i już go nie noszę (no bo zmienił właściciela bez podania adresu). Może dlatego mniej zdjęć robię?
Mam w głaskofonie aparat 20 MP, który robi całkiem ostre zdjęcia, i te nadmiarowe megapiksele można nawet jako digital zoom dość sensownie wykorzystać. Wadą jest spora ziarnistość obrazu... Ale w gruncie rzeczy, jak się ma coś takiego, to na gwizdek komu inna aparatka? Niech se Kanony, Nikony i inne bankrutują. Nie będę już ich wspierał.
ODPOWIEDZ