Łańcuch zaczyna piszczeć bo jest pozbawiony smaru. Tam raczej nic innego nie powinno piszczeć.
Witamy w świecie konserwacji roweru.
Nic nie trzeba ściągać. Wystarczy szmatę zwinąć grubo i nasączyć czymś do czyszczenia, może być nafta, może być benzyna ekstrakcyjna, może być dedykowane czyściwo do łańcucha. Ja używam płynu do mycia silnika K2, kosztuje grosze, czyści z podobną skutecznością jak benzyna, a nie wali na kilometr. Szmatę nasączasz czyściwem i myjesz tym łańcuch. Warto też wyczyścić kółka wózka przerzutki, bo one zwykle łapią sporo syfu i ja jeszcze czyszczę zęby zębatki korby, też szmatą.
Wypada też sprawdzić poziom zasyfienia kasety, tu niestety do czyszczenia najlepiej sprawdza się specjalna szczotka tego
typu.
Po wyczyszczeniu łańcuch należy nasmarować, po kropelce oliwki w każde ogniwo. Wykonac kilka obrotów korby, żeby oliwka dotarła tam gdzie powinna, a następnie szmatą wytrzeć łańcuch do sucha z zewnątrz.
Przy czyszczeniu, zwłaszcza kasety, trzeba uważać na tarczę hamulcową i klocki, żeby jej nie zasyfić, bo jak klocki złapią syf, to przestaną hamować lub zaczną głośno piszczeć przy hamowaniu i trzeba je będzie wymienić, a obecnie może być problem z ich kupieniem.