Kota dawno nie było

zdjęcia i o zdjęciach - bez dogmatu
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38945
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Kota dawno nie było

#631

Post autor: wpk »

A mnie pół godziny temu takie wyskoczyło...

Obrazek
Awatar użytkownika
Owain
Nasz Czelnik
Posty: 14733
Rejestracja: 11.2016

Re: Kota dawno nie było

#632

Post autor: Owain »

Gratulacje za szybkość i aparaten na podorędziu :)
Sowy nie są tym, czym się wydają...
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38945
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Kota dawno nie było

#633

Post autor: wpk »

Dziękuję, ale to pozory. ;)
Stały z boku, cofnąłem (do tyłu), zacząłem jechać (do przodu) pstrykając, aż się wkurwiły i przebiegły mi drogę, przebiegłe bestie.
cz4rnuch

Re: Kota dawno nie było

#634

Post autor: cz4rnuch »

Wszystko pięknie, ale z tym celownikiem jest coś nie tak.
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38945
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Kota dawno nie było

#635

Post autor: wpk »

Krzywo wszparowany?
cz4rnuch

Re: Kota dawno nie było

#636

Post autor: cz4rnuch »

Nie powinien być na środku sarny?
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38945
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Kota dawno nie było

#637

Post autor: wpk »

Nie mogłem się zdecydować, której.
Ligo

Re: Kota dawno nie było

#638

Post autor: Ligo »

Mnie wychodzi, że celownik trzeba kalibrować.
puch24

Re: Kota dawno nie było

#639

Post autor: puch24 »

Wy się tu lachen, a ja kiedyś OMC nie zaliczyłem Maluchem dwóch saren, które nagle, około południa (gdy powinny spać w leśnych ostępach), postanowiły popełnić samobójstwo na szosie. :-(
Ligo

Re: Kota dawno nie było

#640

Post autor: Ligo »

Nie ma śmiacia, to poważna sprawa jest. W przypadku dorodnego jelenia albo łosia, sprawa robi się śmiertelnie poważna.
Zdarzyło mi się kiedyś zgarnąć dwia jelenie naraz. Przeskoczyły nocą barierki na highwayu na wysokości kabiny, tyle że nie wyhamowały i przy mojej przelotowej 120km/h znalazły się w momencie pod osiami ciężkiej naczepy. Przykre. :-(
ODPOWIEDZ