Błędy językowe

[vid3]

A okazało się, że jest zwykłą łódką podwodną.

[Owain]

Z ciekawostek językowych.
Kaśka dziś opisywała jednego znajomego od grzybów, że starszy, pytam, czy już na emeryturze, a ona, że chyba nie i że prowadzi w centrum swój "warsztat fotograficzny"...

[wpk]

Czyli odkąd Wałęsa powiedział, co powiedział, już nie można mieć działającego warsztatu?

[Owain]

Yyy... ale co konkretnie? Bo ja pamiętam tylko "otake polskie". I jeszcze dowcip, że córka Jaruzelskiego pytała, czy ojciec jest zegarmistrzem, bo przecież ponoć jeździ po wskazówki do Moskwy.

[wpk]

No że teraz już "warstat na górze" rzekł był.

[danz1ger]

Jakbym miał dom, to na strychu urządziłbym mały warsztacik i takim chitrym sposobem pracowałbym nad soba. (podsłuchane).

[vid3]

Kiedyś słyszałem, że ktoś miał warsztat na wierzchu. Ale nie wiem o co chodzi.

[wpk]

Mógł to być wędrowny ostrzyciel.

[abishai]

Kiedyś słyszałem, że ktoś miał warsztat na wierzchu. Ale nie wiem o co chodzi.

Ja mam warsztat w piwnicy, czyli że co, górnik?

[danz1ger]

Mógł to być wędrowny ostrzyciel.

Albo ekshibicjonista.