Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
-
samek
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
O qwa... zaś nic nie qmam 
-
puch24
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
No ja też jakby mniej... 
-
Ligo
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Ależ to proste, tu chodzi o dekapitację, która jest dezintegracją pozytywną, ponieważ trwale ustępuje po niej migrena.
-
Metanoia
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Ojej, trzeba się rozsypać aby potem zbudować się na nowo jednakże już z wyselekcjonowanych komponentów.
Panowie, mam wam zacząć robić wykłady z całej ścieżki rozwoju duchowego?
Powtórzę, bo zapomnieliście treść poprzednich wykładów.
Tutaj całość rzeczywistości świata zewnętrznego to iluzja. Rzeczy nie istnieją, uczestniczymy w kolektywnym śnie.
Po tym co nazywamy śmiercią całość rzeczywistości rozpada się bezpowrotnie wraz z informacją o nas samych.
Jednakże nie do końca.
To co nazywamy naszym światem duchowym, światem wewnętrznym jest superpozycją dla tej rzeczywistości.
tam po drugiej stronie lustra naszej duszy jest świat, który nie ma takich samych warunków brzegowych.
Nie obowiązuje tam Prawo.
Żadne Prawo.
Nie ma fizyki, chemii itd bo jedynymi generatorami całości rzeczywistości jesteście wy sami.
Ale nie da się tam wskoczyć ot tak z biegu.
Trzeba tam siebie przekopiować.
Po śmierci w tym świecie następuje uruchomienie repliki.
Puch24 już działa w dwóch systemach operacyjnych stąd jego dwubiegunowość.
Jego Istota jest na granicy światów stąd niemoc bo wektory siły działania świata zewnętrznego i wewnętrznego się znoszą.
Aby mógł zacząć replikację musi nawiązać relację z kopią siebie w sobie i uruchomić ją.
Nadać jej życie i rozwijać je.
Rozumiecie o co chodzi?
Buddyści są tak blisko ale celem życia nie jest Nirwana bo Nirwana to Ewa, to nicość.
Celem jest to o czym mówił Jezus, replikacja i uruchomienie samodzielnej kopii w świecie Prawda, w świecie, który jest kompletnym nieskończonym odlotem.
Panowie, mam wam zacząć robić wykłady z całej ścieżki rozwoju duchowego?
Powtórzę, bo zapomnieliście treść poprzednich wykładów.
Tutaj całość rzeczywistości świata zewnętrznego to iluzja. Rzeczy nie istnieją, uczestniczymy w kolektywnym śnie.
Po tym co nazywamy śmiercią całość rzeczywistości rozpada się bezpowrotnie wraz z informacją o nas samych.
Jednakże nie do końca.
To co nazywamy naszym światem duchowym, światem wewnętrznym jest superpozycją dla tej rzeczywistości.
tam po drugiej stronie lustra naszej duszy jest świat, który nie ma takich samych warunków brzegowych.
Nie obowiązuje tam Prawo.
Żadne Prawo.
Nie ma fizyki, chemii itd bo jedynymi generatorami całości rzeczywistości jesteście wy sami.
Ale nie da się tam wskoczyć ot tak z biegu.
Trzeba tam siebie przekopiować.
Po śmierci w tym świecie następuje uruchomienie repliki.
Puch24 już działa w dwóch systemach operacyjnych stąd jego dwubiegunowość.
Jego Istota jest na granicy światów stąd niemoc bo wektory siły działania świata zewnętrznego i wewnętrznego się znoszą.
Aby mógł zacząć replikację musi nawiązać relację z kopią siebie w sobie i uruchomić ją.
Nadać jej życie i rozwijać je.
Rozumiecie o co chodzi?
Buddyści są tak blisko ale celem życia nie jest Nirwana bo Nirwana to Ewa, to nicość.
Celem jest to o czym mówił Jezus, replikacja i uruchomienie samodzielnej kopii w świecie Prawda, w świecie, który jest kompletnym nieskończonym odlotem.
- Owain
- Nasz Czelnik
- Posty: 14733
- Rejestracja: 11.2016
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Oj, biedny Puch! Przejebane.
Copy that?!
Copy that?!
Sowy nie są tym, czym się wydają...
-
puch24
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Qr de balance. Muszę to przeczytać ze siedem razy... żeby próbować zrozumieć.
- wpk
- wpkx
- Posty: 39041
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Lena, a kiedy nam wreszcie pokażesz wizerunek swojej nieistniejącej siebie? Albo lepiej dwa - sprzed iluminacji w czapce, i po bez czapki, tzn. w czapce-niewidce.
-
Metanoia
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Gdybyśmy byli tylko psycho-fizyczni to nie byłoby mowy o żadnym wyskoku poza ten świat.
Ale jest w nas coś co jest 1:1 lustrzanym odbiciem nas samych w innym świecie i ten komponent nazywamy duchem.
Informacja z tamtego świata to przecież światło, które opuszcza (ucieka) z czarnej dziury jaką jest nasza świadomość.
Horyzont zdarzeń kończy się w czarnej dziurze w naszych głowach, tam zbiegają się wszystkie linie czasu.
Ale gdyby nie było żadnej rzeczywistości wewnętrznej to czas urywałby się w nas i nie mielibyśmy żadnego dostępu do pamięci.
Pamięć to druga, przeciwnie spolaryzowana linia czasu, która biegnie od początku świata wewnętrznego ku horyzontowi po drugiej stronie lustra.
Tak jak rzeczywistość świata dwuwymiarowego jest złożeniem jednowymiarowych, rzeczywistość trójwymiarowa jest złożeniem dwuwymiarowych, czterowymiarowa jest złożeniem trójwymiarowych sekwencji hologramów tak rzeczywistość piątego wymiaru to złożenie dwóch czterowymiarowych, których końce spotykają się w jednym punkcie nazywanym Osobą.
Walter Russell napisał piękną książkę "The Message of The Divine Iliad", twierdził, że śmierć nie istnieje bo czas ma postać wahadła.
Wdech wydech, wdech wydech, dwie półkule, dwie komory serca, dwie ręce. Dwa światy, wdech w jednym, wydech w drugim.
Ale to nie jest wahadło bo czas płynie po spirali więc patrząc z niższego wymiaru rzeczywiście zobaczymy punkt, który osiąga min i max amplitudy ale to jest ruch po spirali widoczny z boku.
Mamy do wyboru, regeneracja w tym świecie Prawa albo replika i odpalenie kopii w superpozycji (Prawdzie).
Ja ten świat już znam.
Wiec wybieram ten drugi.
Ale bez nawiązania relacji nie da się tam wejść bo musi być jakaś informacja, plik, który możnaby uruchomić na innym systemie operacyjnym.
I tylko ja sama mogę się tam skopiować.
EDIT:
WPKX, jeszcze Ci to zalega?
Ale jest w nas coś co jest 1:1 lustrzanym odbiciem nas samych w innym świecie i ten komponent nazywamy duchem.
Informacja z tamtego świata to przecież światło, które opuszcza (ucieka) z czarnej dziury jaką jest nasza świadomość.
Horyzont zdarzeń kończy się w czarnej dziurze w naszych głowach, tam zbiegają się wszystkie linie czasu.
Ale gdyby nie było żadnej rzeczywistości wewnętrznej to czas urywałby się w nas i nie mielibyśmy żadnego dostępu do pamięci.
Pamięć to druga, przeciwnie spolaryzowana linia czasu, która biegnie od początku świata wewnętrznego ku horyzontowi po drugiej stronie lustra.
Tak jak rzeczywistość świata dwuwymiarowego jest złożeniem jednowymiarowych, rzeczywistość trójwymiarowa jest złożeniem dwuwymiarowych, czterowymiarowa jest złożeniem trójwymiarowych sekwencji hologramów tak rzeczywistość piątego wymiaru to złożenie dwóch czterowymiarowych, których końce spotykają się w jednym punkcie nazywanym Osobą.
Walter Russell napisał piękną książkę "The Message of The Divine Iliad", twierdził, że śmierć nie istnieje bo czas ma postać wahadła.
Wdech wydech, wdech wydech, dwie półkule, dwie komory serca, dwie ręce. Dwa światy, wdech w jednym, wydech w drugim.
Ale to nie jest wahadło bo czas płynie po spirali więc patrząc z niższego wymiaru rzeczywiście zobaczymy punkt, który osiąga min i max amplitudy ale to jest ruch po spirali widoczny z boku.
Mamy do wyboru, regeneracja w tym świecie Prawa albo replika i odpalenie kopii w superpozycji (Prawdzie).
Ja ten świat już znam.
Wiec wybieram ten drugi.
Ale bez nawiązania relacji nie da się tam wejść bo musi być jakaś informacja, plik, który możnaby uruchomić na innym systemie operacyjnym.
I tylko ja sama mogę się tam skopiować.
EDIT:
WPKX, jeszcze Ci to zalega?
Ostatnio zmieniony 22 maja 2017, 22:33 przez Metanoia, łącznie zmieniany 1 raz.
- wpk
- wpkx
- Posty: 39041
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Właśnie zrozumiałem, co artysta chciał pokazać ostatnim zdjęciem w swojej galerii - to przecież świetna ilustracja do Twojego wykładu (a może na odwrót?):


-
Metanoia
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Pisałam Ci już WPKX, nie rozumiem tego co fotografujesz.
Mam jakąś ogólnie zarysowaną ideę całości ale jest przerażająca i jej analiza kompletnie nie jest mi potrzebna więc nie ruszam tego.
Niemniej dziękuję za udzieloną pomoc.
Mam jakąś ogólnie zarysowaną ideę całości ale jest przerażająca i jej analiza kompletnie nie jest mi potrzebna więc nie ruszam tego.
Niemniej dziękuję za udzieloną pomoc.