Pozwolę sobie zacytować mistrza, z góry prosząc o wybaczenie za ewentualne przekręcenia przy odcyfrowywaniu zapisu uczynionego nie piórem, lecz ołówkiem i to nie kopiowym:
"
Ilford Pan 400
Tetenal Ultrafin LQ
1+10 24.5stC
250ml - +20%
5 1/2 4>/1
J1510
"
Ha. Ja już wypadłem z obiegu, ale gdy sam się tego uczyłem, pisali, że dla klasycznych materiałów CZ-B zalecana jest temperatura 20 stopni, a wyższe temperatury, nawet jeśli skompensuje się to skróceniem czasu wołania, prowadzą do zbijania się srebra w "grudki", czyli, w efekcie, zwiększa ziarnistość, a ta, w filmie ISO 400, już sama w sobie jest większawa... Ale może się nie znam, a czasy się zmieniły.
W każdym razie, gdy wołałem, nawet latem, gdy było gorąco, starałem się zbić temperaturę do 20 stopni, np. strumieniem wody z kranu (koreks w kąpieli wodnej w umywalce).
Poza tym, zawsze wolałem wołać w niższej temperaturze, bo przy wolniejszym procesie mniejsze znaczenie mają niewielkie niedokładności czasu czy intensywności mieszania. Jeśli np. wołanie trwa 10 minut, 20-sekundowa różnica nie ma wielkiego znaczenia, ale jeśli trwa 2 minuty, to 20 sekund to już bardzo dużo.
niby tak, ale te 20°C wymyślili sto lat temu, kiedy ciemnie były w piwnicy, o ciepłej wodzie z kranu nikt nie marzył, a globalne ocipienie nie śniło się nawet pisarzom Sci-fi. tak czy siak, większość nowoczesnych, ultradrobnoziarnistych wywoływaczy PQ i tym podobniej, a takim jest tetenal ultrafin, zachowuje swoje właściwości do 27°C. może pod mikroskopem zobaczyłbyś różnicę, albo na powiększeniu ponad 30x40 z małego, ale tak?
z drugiej strony ilfordpany to filmy o bardzo brzydkim ziarnie, i nijak nie można ich porównać do FP4+ i HP5+. że o takiej fomie nie wspomnę.
Ostatnio zmieniony 23 lip 2017, 13:27 przez rbit9n, łącznie zmieniany 1 raz.