Dywagacje o zakupie A7
Re: Dywagacje o zakupie A7
Nie, odeszło mu na fotegrafowanie wogule.
- vid3
- Posty: 8707
- Rejestracja: 07.2017
- Lokalizacja: Miasto robotnicze
- Kontakt:
Re: Dywagacje o zakupie A7
Ja tam też fotografem nie jestem.
Nie przejmuję się tym, że gdzieś obok powstała gałąź wiedzy o fotografii.
Tym niech przejmują się ci którzy z tego żyją i utrzymują rodziny.
I niech się cieszą, że nie robię im konkurencji.
Oczywiście warto posłuchać i coś tam tej wiedzy łyknąć.
Byłem na kilku wykładach zawodowych fotografów.
Każdy z nich nawet dziecko zrobiłby inaczej.
Nie mam zamiaru sprzedawać swoich zdjęć, więc mam ten luz w dupie.
Robię bo lubię.
Nie przejmuję się tym, że gdzieś obok powstała gałąź wiedzy o fotografii.
Tym niech przejmują się ci którzy z tego żyją i utrzymują rodziny.
I niech się cieszą, że nie robię im konkurencji.
Oczywiście warto posłuchać i coś tam tej wiedzy łyknąć.
Byłem na kilku wykładach zawodowych fotografów.
Każdy z nich nawet dziecko zrobiłby inaczej.
Nie mam zamiaru sprzedawać swoich zdjęć, więc mam ten luz w dupie.
Robię bo lubię.
Re: Dywagacje o zakupie A7
A ja już nie. Zbieractwo też mi przechodzi.
Jedna wielka DUPA.
Dodano po 58 minutach 4 sekundach:
Tak se pomyślałem po raz kolejny: po chuj się fotografuje?
Żeby oglądać stare zdjęcia?
Jak często (jeśli w ogóle) ogląda się stare zdjęcia?
Żeby komuś pokazać?
Jak często pokazujecie?
Komu?
Wieszacie se własne zdjęcia na ścianie?
Nawet jeśli, to ile trzeba mieć ścian?
Był czas, że fotografowałem dużo. Na ogół brzydko, ale dużo.
Teraz prawie nie zdjęciuję.
Efekty przeważnie mnie nie zadowalają.
Obrabiać nie umiem.
Nie mam wizji, jaki efekt chciałbym osiągnąć, a nawet jeśli mam, to nie wiem, jak ten efekt osiągnąć i czy się da.
Potem osiągam cztery - pięć różnych zdjęć końcowych, nie wiem, które jest lepsze (bo żadne takie, jak bym chciał), i w końcu nie wiem, które uznać za końcowe.
I przeszła mi ochota na fotografowanie.
Jedna wielka DUPA.
Dodano po 58 minutach 4 sekundach:
Tak se pomyślałem po raz kolejny: po chuj się fotografuje?
Żeby oglądać stare zdjęcia?
Jak często (jeśli w ogóle) ogląda się stare zdjęcia?
Żeby komuś pokazać?
Jak często pokazujecie?
Komu?
Wieszacie se własne zdjęcia na ścianie?
Nawet jeśli, to ile trzeba mieć ścian?
Był czas, że fotografowałem dużo. Na ogół brzydko, ale dużo.
Teraz prawie nie zdjęciuję.
Efekty przeważnie mnie nie zadowalają.
Obrabiać nie umiem.
Nie mam wizji, jaki efekt chciałbym osiągnąć, a nawet jeśli mam, to nie wiem, jak ten efekt osiągnąć i czy się da.
Potem osiągam cztery - pięć różnych zdjęć końcowych, nie wiem, które jest lepsze (bo żadne takie, jak bym chciał), i w końcu nie wiem, które uznać za końcowe.
I przeszła mi ochota na fotografowanie.
Re: Dywagacje o zakupie A7
Puchu, to naturalna kolej rzeczy, byłem z tego powodu na kursie z fotoedycji. Wciąż problem z koncepcjami, selekcją, chyba się wybiorę powtórnie, bo trochę się w głowie od tamtego czasu zmieniło.
Choć tracę zapał, bo sam jednak wolę oglądać innych niż samemu fotografować.
Jest taka strona, theredlist.com często wchodzę, klikam w ciemno nazwiska, znikam na godziny jakbym fabularne filmy oglądał.
Ale na co dzień tego nie czuję..
Choć tracę zapał, bo sam jednak wolę oglądać innych niż samemu fotografować.
Jest taka strona, theredlist.com często wchodzę, klikam w ciemno nazwiska, znikam na godziny jakbym fabularne filmy oglądał.
Ale na co dzień tego nie czuję..
- vid3
- Posty: 8707
- Rejestracja: 07.2017
- Lokalizacja: Miasto robotnicze
- Kontakt:
Re: Dywagacje o zakupie A7
Ty, a może masz po prostu deprechę jakąś.
Jakbyś tak jakąś ładną dupę focił, to co z tego, że dupa z tego.
I że nie do albumu i nie na ścianę.
Jakbyś tak jakąś ładną dupę focił, to co z tego, że dupa z tego.
I że nie do albumu i nie na ścianę.
Re: Dywagacje o zakupie A7
Stałem się odporny na naukę. Z trudem przychodzi mi uczenie się różnych tricków programów graficznych.
Obróbki w ciemni nauczyłem się sam z książek, ale to było 37 lat temu. Teraz skamieniałem i po prostu mi nie wchodzi.
Obróbki w ciemni nauczyłem się sam z książek, ale to było 37 lat temu. Teraz skamieniałem i po prostu mi nie wchodzi.

- Owain
- Nasz Czelnik
- Posty: 14733
- Rejestracja: 11.2016
Re: Dywagacje o zakupie A7
A jak zakładałem temat "Po co?" to była ze mnie jedna wielka polewka.
Ja tu kompletnie nie pasuję. Każde z Was, pasjonowało się lub pasjonuje fotografią. Czy to tą bardziej psioniczną, jak wpk, czy też jej aspektem technicznym, jak puch. Ja jak może przypomnę, 20 lat nie robiłem zdjęć, bo szkoda mi było chwili na 'cykanie' fotek. No ale jakoś zaczęliśmy z Ulą odwiedzać ładne miejsca, ona chciała lustrzankę, pojawił się Pentax K200d, oczywiście moja słomianozapalna żona porzuciła toto a ja klnąc tachałem po górach i imprezach, wkurwiając się na jakość zdjęć. Bo ja Moi Drodzy traktowałem aparat jak odkurzacz a nie jak orgazmotron. Niestety odkurzacz nie do końca spełniał swoje zadanie, bo... i tu można wymieniać wiele. Bo nie dało się zrobić nieruszonych albo nie zajebanych szumem zdjęć z imprezy, bo nie chciało się tachać lustra z tamronem 17-50 2.8 w góry, bo (sic!) żona chciała mieć też filmiki z wakacji. Stąd pojawiło się poszukiwanie i moja obecność na forum N w dziale sony nex. No a później zaczęły się psioniczne gadki i moje brnięcie w fofo. Nie powiem, tu i ówdzie zrobienie fajnej foty mnie rusza, ale powiedzieć, że mnie to pasjonuje czy kręci, to powiedzieć dużo za dużo. Uważam też obrazoburczo, że może fotografia winna spełniać swoje podstawowe zadanie, czyli odwzorować ładny widoczek, na którym się było, czy kilka scen z fajnej, pełnej śmiechu imprezy. Nadal interesuje mnie uzyskanie jak najlepszej technicznie foty w świetle zastanym w mroku lub półmroku czy fajnej, plastycznej foty z wycieczki. Natomiast znane nazwiska fotografów, czytanie, szkolenie się, złote podziały itp. rzeczy mnie serdecznie pierdolą, zostawiam je pasjonatom. Dlaczego kupiłem A7? Bo mnie było stać, bo akurat innego hobby pod ręką nie było, bo zdjęcia robi ewidentnie lepsze niż a6000, bo tu robią jakieś szkła w przeciwieństwie do zlania tematu w dziedzinie szkieł sony E na apsc. Wkurwia mnie to, że zoomy mają gorszą ostrość i są ciemniejsze niż stałki, bo kurwa, zoomy są praktyczniejsze. Oczywiście można mieć primoplana, voigtlandera do dziwnych, zakręconych fot, ale to tylko taka fanaberia prawnika z kryzysem wieku średniego. Ale chcę sobie kurwa robić fajne zdjęcia z wakacji i z imprezy wieczornej, domowej, grilla, knajpy, takie, by za kilka lat pooglądać bez odruchu wymiotnego. I nie potrzebuję do tego znajomości całej rodziny adamsów ani książek od sąsiada a raczej wiedzy czy dywagacji, jakie produkuje np. kolega ikit. Pozwólcie więc, Moi Kochani, wrzucić sobie fotkę z gór z plecakiem, kadrem środkowym czy folią, skoro jestem jedynym użytkownikiem tego forum, który się fotografią nie jara.
Ok?
Ja tu kompletnie nie pasuję. Każde z Was, pasjonowało się lub pasjonuje fotografią. Czy to tą bardziej psioniczną, jak wpk, czy też jej aspektem technicznym, jak puch. Ja jak może przypomnę, 20 lat nie robiłem zdjęć, bo szkoda mi było chwili na 'cykanie' fotek. No ale jakoś zaczęliśmy z Ulą odwiedzać ładne miejsca, ona chciała lustrzankę, pojawił się Pentax K200d, oczywiście moja słomianozapalna żona porzuciła toto a ja klnąc tachałem po górach i imprezach, wkurwiając się na jakość zdjęć. Bo ja Moi Drodzy traktowałem aparat jak odkurzacz a nie jak orgazmotron. Niestety odkurzacz nie do końca spełniał swoje zadanie, bo... i tu można wymieniać wiele. Bo nie dało się zrobić nieruszonych albo nie zajebanych szumem zdjęć z imprezy, bo nie chciało się tachać lustra z tamronem 17-50 2.8 w góry, bo (sic!) żona chciała mieć też filmiki z wakacji. Stąd pojawiło się poszukiwanie i moja obecność na forum N w dziale sony nex. No a później zaczęły się psioniczne gadki i moje brnięcie w fofo. Nie powiem, tu i ówdzie zrobienie fajnej foty mnie rusza, ale powiedzieć, że mnie to pasjonuje czy kręci, to powiedzieć dużo za dużo. Uważam też obrazoburczo, że może fotografia winna spełniać swoje podstawowe zadanie, czyli odwzorować ładny widoczek, na którym się było, czy kilka scen z fajnej, pełnej śmiechu imprezy. Nadal interesuje mnie uzyskanie jak najlepszej technicznie foty w świetle zastanym w mroku lub półmroku czy fajnej, plastycznej foty z wycieczki. Natomiast znane nazwiska fotografów, czytanie, szkolenie się, złote podziały itp. rzeczy mnie serdecznie pierdolą, zostawiam je pasjonatom. Dlaczego kupiłem A7? Bo mnie było stać, bo akurat innego hobby pod ręką nie było, bo zdjęcia robi ewidentnie lepsze niż a6000, bo tu robią jakieś szkła w przeciwieństwie do zlania tematu w dziedzinie szkieł sony E na apsc. Wkurwia mnie to, że zoomy mają gorszą ostrość i są ciemniejsze niż stałki, bo kurwa, zoomy są praktyczniejsze. Oczywiście można mieć primoplana, voigtlandera do dziwnych, zakręconych fot, ale to tylko taka fanaberia prawnika z kryzysem wieku średniego. Ale chcę sobie kurwa robić fajne zdjęcia z wakacji i z imprezy wieczornej, domowej, grilla, knajpy, takie, by za kilka lat pooglądać bez odruchu wymiotnego. I nie potrzebuję do tego znajomości całej rodziny adamsów ani książek od sąsiada a raczej wiedzy czy dywagacji, jakie produkuje np. kolega ikit. Pozwólcie więc, Moi Kochani, wrzucić sobie fotkę z gór z plecakiem, kadrem środkowym czy folią, skoro jestem jedynym użytkownikiem tego forum, który się fotografią nie jara.
Ok?

Sowy nie są tym, czym się wydają...
- wpk
- wpkx
- Posty: 38984
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Dywagacje o zakupie A7
Maciek, Sebastian - był taki film, "Skamieniały las" (The Petrified Forest") z Leslie Howardem, który zresztą później zginął w czasie drugiej wojny, ale nie jako żołnierz...
- Owain
- Nasz Czelnik
- Posty: 14733
- Rejestracja: 11.2016
Re: Dywagacje o zakupie A7
p.s. Strasznie absurdalny jest fakt, iż człowiek z tak małą wiedzą fotograficzną jak ja, z tak małym doświadczeniem (od 1,5 roku używam rawów) a jednocześnie z tak niewielkim pociągiem do zgłębiania tajników fotografii - jest administratorem forum, par excellence, fotograficznego 
Choć w sumie zamiary były nieco inne, ale się "goci" wypięli
@wpk - i co z tym lasem Howarda?

Choć w sumie zamiary były nieco inne, ale się "goci" wypięli

@wpk - i co z tym lasem Howarda?

Sowy nie są tym, czym się wydają...
- wpk
- wpkx
- Posty: 38984
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Dywagacje o zakupie A7
Trza obejrzyć.