Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

off-duty
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38953
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#3031

Post autor: wpk »

Był w Łodziowie dom jak inne,
Żyło serce w niem niewinne,
Mężczyzna fotografista,
Pan Maciek zdolny artysta!


Aleś mnie Pan zaskoczył - z dzieciństwa podstawowego to pamiętam. ;)

Dodano po 2 minutach 49 sekundach:
Owain pisze:3,5 cm na 15 cm
No, jeżeli od naszej porannej rozmowy urosło Ci z 1.5 do 15, to Ty szybko powiedz, komu przekazujesz prawa do forum!
puch24

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#3032

Post autor: puch24 »

Och, pamiętam Jaremę Stępowskiego... Jeszcze mam gdzieś tę płytę, strasznie zajechaną.

Żyly w pałacu hrabia z hrabinom
On zwał się Rodryk, ona Franczeska
A w drugiem domu za ich melinom
Mieszkała sobie jedna Wiśniewska...
Awatar użytkownika
Owain
Nasz Czelnik
Posty: 14733
Rejestracja: 11.2016

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#3033

Post autor: Owain »

wpk pisze:
Owain pisze:3,5 cm na 15 cm
No, jeżeli od naszej porannej rozmowy urosło Ci z 1.5 do 15, to Ty szybko powiedz, komu przekazujesz prawa do forum!
No tak:) oczywiście 1.5 cm :) A prawa do forum, hmm, komu, komu... może tomfootowi? :)
Sowy nie są tym, czym się wydają...
cz4rnuch

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#3034

Post autor: cz4rnuch »

Mąż kuzynki też 2 miesiące temu załapał boreliozę i też się truje antybiotykiem. Ale pewnie lepsze to niż zapalenie mózgu, powykręcane stawy, twarz a la Mickey Rourke i serce wyglądające jak ser szwajcarski. Przegapisz moment gdy choroba jeszcze nie narobiła Ci bigosu i będzie pozamiatane.
Awatar użytkownika
rbit9n
Ribitibi
Posty: 9555
Rejestracja: 11.2016
Lokalizacja: Kolonia pod Rzeszowem - Za Torem

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#3035

Post autor: rbit9n »

Owain pisze:Hej ho, to ja może zmienię temat :) Może to nie miejsce na takie pytania, ale temat nie jest oczywisty a Wy może mieliście jakieś doświadczenia.
Zatem jak gdzieś wspominałem, 12 lipca uwalił mnie kleszcz. Z tym, że nie wiem, czy siedział tam z godzinę czy może już dwa dni, bo często chodzę "w teren". Dziada wyjęto mi w ambulatorium, opity nie był, dałem go od razu do zbadania ale olałem temat. No ale jakoś tak w środę ostatnią pojawił się mi rumień w miejscu ugryzienia, choć nietypowy, bo nie z obwódką a taki placek czerwony 3,5 cm na 15 cm. Pojechałem zatem odebrać badanie kleszcza, okazało się, że kleszcz miał boreliozę i anaplazmozę. Wbiłem zatem w piątek do lekarza rodzinnego, która zapisała Macronax (azytromycyna) ale kazała obrysować markerem rumień i zażywać dopiero, jak się zacznie powiększać. No i kurde, od wczoraj zauważam, że się lekko powiększa, choć dalej nie jest typowy. Badanka na ten syf są mało miarodajne, ale spróbuję sobie dziś iść zrobić, choć wydaje się, że na 90% to jednak borelioza. A moja zagwozdka wynika z faktu, że dopiero na 24 sierpnia jestem prywatnie zarejestrowany do lekarza zakaźnika znawcę od boreliozy, który może zaordynować całkiem inne leczenie, niż ten antybiot zapisany przez rodzinną. Może Wy mieliście jakieś doświadczenia z tym gównem ewentualnie kogoś znajomego, bo niby pierdoła ale skoro co drugi kleszcz ma teraz boreliozę a potrafi ona być nieprzyjemna w późniejszym stadium, to każda informacja cenna.
obecnie leczy się prawie wyłącznie azytromycyną, sporadycznie doksycykliną. stawiam więc na kontynuację azytromycyną. no chyba że spec woli dwumiesięczną terapię doksycykliną, to współczuję. tak czy inaczej zażywać to co dostałeś.
nie, nie tobie ja służę, ja służę bzdurze!
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38953
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#3036

Post autor: wpk »

Owain pisze:
wpk pisze:
Owain pisze:3,5 cm na 15 cm
No, jeżeli od naszej porannej rozmowy urosło Ci z 1.5 do 15, to Ty szybko powiedz, komu przekazujesz prawa do forum!
No tak:) oczywiście 1.5 cm :) A prawa do forum, hmm, komu, komu... może tomfootowi? :)
Jest go co najmniej 3 byty forumowe, to może symultankę sam ze sobą rozgrywać i pyszczyć sam na siebie, i peemki z płaczem i maile z pogróżkami wysyłać. :D
Ile mu damy, żeby zjadł własny ogon - tydzień?

Ale nie, wszyscy zgodnie radzą Ci jedno, więc raczej przeżyjesz. ;)
namoamo

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#3037

Post autor: namoamo »

Noktona będzie zal.
Awatar użytkownika
rbit9n
Ribitibi
Posty: 9555
Rejestracja: 11.2016
Lokalizacja: Kolonia pod Rzeszowem - Za Torem

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#3038

Post autor: rbit9n »

tyle dobrze, że mi zawczasu OM-2n odniósł.
nie, nie tobie ja służę, ja służę bzdurze!
cz4rnuch

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#3039

Post autor: cz4rnuch »

Może już wtedy coś przeczuwał? :(
Awatar użytkownika
rbit9n
Ribitibi
Posty: 9555
Rejestracja: 11.2016
Lokalizacja: Kolonia pod Rzeszowem - Za Torem

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#3040

Post autor: rbit9n »

oh Danny boy, oh boy, oh boy.

Dodano po 51 minutach 33 sekundach:
typical Polish weather. Obrazek
nie, nie tobie ja służę, ja służę bzdurze!
ODPOWIEDZ