A dziękuję, dziękuję. Czy ja wiem? Raw wyglądał chujowo. Ale mozolna nauka obróbki zaczyna przynosić powoli efekty. Inna sprawa, że chyba lubię bardziej obróbkę niż fotografowanie. Nie trzeba się schylać, marznąć itp. A obróbka luzuje. Jak Ci kiedyś wspominałem, od kilkunastu lat bawię się w różne foto- grafiko- montaże w PS i bardzo odpoczywam psychicznie przy tym. Nawet jak ostatnio koleżance robiłem plakat do restauracji z wklejaniem barszczyku i pierogów;)
gdyby to był Lublin, to strzelałbym w ciemni, ale jeśli to Rzeszów, to nie wiem.
Ano Podkarpacki Urząd Wojewódzki, od Piłsudskiego:) Aż nie mogłem uwierzyć. Nie wiem, czy ten socrealistyczny gmach jest zabytkiem, ale pomysł upustu wody z klimatyzatora plus puszczenie go fikuśnie między boniowaniem... Artyzm!