Dywagacje o zakupie A7

[namoamo]

Aaa... zastanawiam się, czy brać FE 85 1.8

Wpierw rób, potem myśl, w tematach sprzętowych. Same zyski: czasu traconego na bezsensowne zagwozdki, w nowych fajnych zdjęciach i na koniec, w lepszym samopoczuciu.

[Owain]

A może...?

http://www.sonyalpharumors.com/first-fu ... r-fe-lens/

[vid3]

Where's the portraits! I want to see how a full body portrait would look like

[wpk]

Widzicie go! Paul Drasch się znalazł...

[vid3]

Nie Paul tylko Jordan Wiens • 2 hours ago

Dodano po 43 sekundach:
Nie wiem co to za ago, ale tak napisał w komentarzach

[cz4rnuch]

Pewnie mega głupie pytanie, ale czy jest w sieci jakieś miejsce gdzie przedają starsze obiektywy, ale tak by w miarę pewne i niedrogie to było? Chodzi głównie o tańsze opcje typu Asahi czy Canon FD. Z jebaja wnioskuję, że słoikową Mekką dla taniochy jest Japconia, ale wolałbym coś z naszego kontynentu, bo zależy mnie trochę na czasie.

PS Ktoś kupował od Japończyka? Ile to mniej więcej idzie (bo w deklarowane 5-10 dni roboczych jakoś nie wierzę)?

[puch24]

Z tego, co czytałem, to prawie na mur beton masz komorę celną, niestety, i naliczone 23% VAT...

[wpk]

Marcin, 16 i 18 maja kupowałem w Japonii Mamkę i dodatkowe szkło, 26 maja przyszły pisma z UC (papierową pocztą), a gdy odesłałem (mailowo) wymagane dowody zakupu to w ciągu kilku dni przyszły gadżety - z cłem i VATem za pobraniem.

[cz4rnuch]

Czyli w miarę szybko, ale z formalnościami celnymi i tak pewnie byłoby u mnie na styk przed wyjazdem. VAT mnie nie martwi, bo nawet po naliczeniu wychodzi taniej a z tego co widzę szkła z Japonii są zazwyczaj miętowe i dodatkowo z dziesięcioma plusami. Niemieckie już tak ładnie nie wyglądają

[wpk]

No to ja łyżeczkę dziegciu na wszelki wypadek zapodam - Mamiya miała w opisie [EXC++++], ale body było poobijane i poobtłukiwane a rolki kasety polaroidowej zasyfione (OK było szkło 4.7/127, choć chyba niezupełnie zgrane z dalmierzem). Za to szkło 2.8/100 od drugiego Japończyka już jak najbardziej w porządku, a tylko jego praktycznie używam. Sekora znaczy, nie Japończyka.