Prosto z puszki
Re: Prosto z puszki
Odtwarzanie najbliższych to trudne zadanie...
prawie takie, jak poprawne wyrażanie myśli.
Kiedyś w zakładzie fotograficznym mówili mi, że ludzie dają do wywołania filmy, na których są zdjęcia z dwóch letnich wakacji i dwóch zim...
prawie takie, jak poprawne wyrażanie myśli.
Kiedyś w zakładzie fotograficznym mówili mi, że ludzie dają do wywołania filmy, na których są zdjęcia z dwóch letnich wakacji i dwóch zim...
- wpk
- wpkx
- Posty: 38825
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Prosto z puszki
Abstrahując od teorii spiskowej, która też mi leniwie przyszła do głowy (Zosiek - możesz IP sprawdzić ) - niech pierwszy rzuci kamieniem ten, kto nic nigdy nie utracił przez swoją niefrasobliwość.
Rodzimy się z wbudowaną ufnością - w ludzi, w niezawodność sprzętu, we własne szczęście...
A potem powstają przysłowia:
- Strzeżonego pan bóg strzeże.
- Kijem tego, kto nie patrzy swego.
- Kiedy robimy pierwszy backup? Po pierwszej utracie danych.
Rodzimy się z wbudowaną ufnością - w ludzi, w niezawodność sprzętu, we własne szczęście...
A potem powstają przysłowia:
- Strzeżonego pan bóg strzeże.
- Kijem tego, kto nie patrzy swego.
- Kiedy robimy pierwszy backup? Po pierwszej utracie danych.
Re: Prosto z puszki
He, he!
Some people never learn i nie robią backupu nawet po piątej i dziesiątej utracie. Lustro!
Some people never learn i nie robią backupu nawet po piątej i dziesiątej utracie. Lustro!
- vid3
- Posty: 8574
- Rejestracja: 07.2017
- Lokalizacja: Miasto robotnicze
- Kontakt:
Re: Prosto z puszki
Pomijając aspekty bezpieczeństwa,
to pojęcie "Prosto z puszki" nabiera tu dosłownego znaczenia.
Bo jak inaczej ktoś mógł te zdjęcia oglądać (pokazywać) , jeżeli nie zostały nigdzie skopiowane.
(no wiem, można jeszcze przez HDMI do telefisora podłączyć, albo odtwrzać prosto z karty, po czym kartę włożyć tam gdzie była)
Lubię czasami stosować porównania i tu nasuwa mi się takie :
Zamawiam w restauracji śledzie z beczki.
Dostaję ... beczkę ze śledziami i wpierdzielam bez żadnych procesów pośrednich.
to pojęcie "Prosto z puszki" nabiera tu dosłownego znaczenia.
Bo jak inaczej ktoś mógł te zdjęcia oglądać (pokazywać) , jeżeli nie zostały nigdzie skopiowane.
(no wiem, można jeszcze przez HDMI do telefisora podłączyć, albo odtwrzać prosto z karty, po czym kartę włożyć tam gdzie była)
Lubię czasami stosować porównania i tu nasuwa mi się takie :
Zamawiam w restauracji śledzie z beczki.
Dostaję ... beczkę ze śledziami i wpierdzielam bez żadnych procesów pośrednich.
Re: Prosto z puszki
I potem ktoś inny wpierdziela z tej samej beczki?
Idąc tym samym tropem, klient zamawiający rybę prosto z wody powinien dostawać kąpielówki?
Idąc tym samym tropem, klient zamawiający rybę prosto z wody powinien dostawać kąpielówki?
- vid3
- Posty: 8574
- Rejestracja: 07.2017
- Lokalizacja: Miasto robotnicze
- Kontakt:
- wpk
- wpkx
- Posty: 38825
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Prosto z puszki
Tutaj zahaczamy o aspekt "pokolenia smartfonowców". A ściślej - "smartfonowcówien", bo to zjawisko dotyczy głównie płci pięknej, nota bene wcale nie tylko nastolatek.
- wpk
- wpkx
- Posty: 38825
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Prosto z puszki
Piękne.
Wrzuć na N. do streeta pod tytułem "Kadr (nie całkiem) centralny", weź dużo piwa i popcornu i usiądź wygodnie.
Wrzuć na N. do streeta pod tytułem "Kadr (nie całkiem) centralny", weź dużo piwa i popcornu i usiądź wygodnie.
Re: Prosto z puszki
Dokładnie tak! Zabawa murowana.