Warte wzmianki obiektywy Nikona
- wpk
- wpkx
- Posty: 38825
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Warte wzmianki obiektywy Nikona
Skradłaś duszę słudze swemu.
Re: Warte wzmianki obiektywy Nikona
Ciekawe!
Dodano po 2 minutach 16 sekundach:
Dodano po 2 minutach 16 sekundach:
Dlatego tzw. "ludy prymitywne" opierały się i opierają portretowaniu, zabraniają tego religie, itp.wpk pisze:Skradłaś duszę słudze swemu.
Zoom Nikkor 3,5/43-86
Wśród wartych wzmianki obiektywów Nikona znajduje się jeden z najgorszych zoomów jakie wyprodukowano, a na pewno jeden z najgorszych, wyprodukowanych przez Nikona. Dlaczego zatem wart jest on wzmianki?
Ano dlatego, że to jeden z najstarszych zoomów w ogóle, trzeci z kolei zoom Nikona, jaki trafił do produkcji, i pierwszy, który mimo bardzo "kontrowersyjnej" jakości spopularyzował fotografię zoomowaną, i stał się na tyle popularny, że produkowano go przez 19 lat!
To Zoom-Nikkor 3,5/43-86. Pierwszy Zoom Nikkor to teleobiektyw 4-4,5/8,5-25 cm (jeszcze w centymetrach, nie w milimetrach), produkowany od 1959 roku (a więc od premiery Nikona F) do 1969. Drugim historycznie zoomem Nikona był 2,8-4/3,5-8,5 cm, wyprodukowany w śladowych ilościach w 1961 roku i prawie w ogóle nieznany. 3,5/43-86 był pierwszym użytkowym zoomem, pokrywającym zakres od (powiedzmy, że) szerokokątnego do krótkiego tele. Wszedł do produkcji w 1963 roku i w niezmienionej optycznie postaci (9 soczewek w 7 grupach) produkowano go aż do 1976 roku, mimo tego, że nie był rewelacyjny optycznie. Jedyną istotną zmianą było dodanie wielowarstwowych powłok w 1974 roku. Pod koniec 1975 uruchomiono produkcję jego nowej wersji, złożonej z 11 soczewek w 8 grupach, który podobno jest o wiele lepszy optycznie (choć bynajmniej nie jest doskonały!). W 1977 roku zaczęto produkować go w wersji AI i wytwarzano do roku 1982. Chyba na szczęście Nikon nie zdecydował się na produkcję tego staruszka w wersji AI-S, i w czasie gdy wszystkie obiektywy "przerabiał" na AI-S, odesłał w końcu 43-86 do lamusa.
We wszystkich wersjach jest to zoom suwany (push-pull), i to "odwrotny", tzn. przyciąganie pierścienia do siebie oddala obraz, a odpychanie od siebie - przybliża, co jest trochę nieintuicyjne. Tradycyjnie dla suwanych Zoom-Nikkorów, ma wygrawerowaną w wielu kolorach skalę głębi ostrości. Najbliższa odległość ustawiania ostrości to 1,2 metra, czyli całkiem sporo, co nie pozwala fotografować z bliska. Także typowo dla Nikona, ma standardowy gwint filtra 52 mm.
Ciekawostką jest też, że prawdopodobnie wczesna wersja tego obiektywu stała się w 1963 roku standardowym, niewymiennym obiektywem aparatu Nikkorex ZOOM 35.
Dlaczego ten obiektyw, mimo swojej słabości optycznej, stał się taki popularny, że był produkowany przez 19 lat? No bo skoro był produkowany tak długo, to musiał być na niego popyt?
W jednym z amerykańskich pism znalazłem o tym wzmiankę. Otóż obiektyw ten był popularny wśród fotografów prasowych. Mimo swych niedoskonałości optycznych dawał obraz nadający się do publikacji. W owych czasach zdjęcia kolorowe do druku najczęściej wykonywano na slajdach, a to wymagało kadrowania w aparacie, a nie pod powiększalnikiem. Ten obiektyw pozwalał tak kadrować, a jakość była wystarczająca do druku, mimo bardzo umiarkowanej ostrości i bardzo silnej, dobrze widocznej dystorsji. Poza tym, obiektyw ten był dość mały i stosunkowo lekki, w sumie nie był wiele większy od standardowej jasnej 50-tki.
Jak mnie duch ruszy, to wrzucę jakieś zdjęcia.
Ano dlatego, że to jeden z najstarszych zoomów w ogóle, trzeci z kolei zoom Nikona, jaki trafił do produkcji, i pierwszy, który mimo bardzo "kontrowersyjnej" jakości spopularyzował fotografię zoomowaną, i stał się na tyle popularny, że produkowano go przez 19 lat!
To Zoom-Nikkor 3,5/43-86. Pierwszy Zoom Nikkor to teleobiektyw 4-4,5/8,5-25 cm (jeszcze w centymetrach, nie w milimetrach), produkowany od 1959 roku (a więc od premiery Nikona F) do 1969. Drugim historycznie zoomem Nikona był 2,8-4/3,5-8,5 cm, wyprodukowany w śladowych ilościach w 1961 roku i prawie w ogóle nieznany. 3,5/43-86 był pierwszym użytkowym zoomem, pokrywającym zakres od (powiedzmy, że) szerokokątnego do krótkiego tele. Wszedł do produkcji w 1963 roku i w niezmienionej optycznie postaci (9 soczewek w 7 grupach) produkowano go aż do 1976 roku, mimo tego, że nie był rewelacyjny optycznie. Jedyną istotną zmianą było dodanie wielowarstwowych powłok w 1974 roku. Pod koniec 1975 uruchomiono produkcję jego nowej wersji, złożonej z 11 soczewek w 8 grupach, który podobno jest o wiele lepszy optycznie (choć bynajmniej nie jest doskonały!). W 1977 roku zaczęto produkować go w wersji AI i wytwarzano do roku 1982. Chyba na szczęście Nikon nie zdecydował się na produkcję tego staruszka w wersji AI-S, i w czasie gdy wszystkie obiektywy "przerabiał" na AI-S, odesłał w końcu 43-86 do lamusa.
We wszystkich wersjach jest to zoom suwany (push-pull), i to "odwrotny", tzn. przyciąganie pierścienia do siebie oddala obraz, a odpychanie od siebie - przybliża, co jest trochę nieintuicyjne. Tradycyjnie dla suwanych Zoom-Nikkorów, ma wygrawerowaną w wielu kolorach skalę głębi ostrości. Najbliższa odległość ustawiania ostrości to 1,2 metra, czyli całkiem sporo, co nie pozwala fotografować z bliska. Także typowo dla Nikona, ma standardowy gwint filtra 52 mm.
Ciekawostką jest też, że prawdopodobnie wczesna wersja tego obiektywu stała się w 1963 roku standardowym, niewymiennym obiektywem aparatu Nikkorex ZOOM 35.
Dlaczego ten obiektyw, mimo swojej słabości optycznej, stał się taki popularny, że był produkowany przez 19 lat? No bo skoro był produkowany tak długo, to musiał być na niego popyt?
W jednym z amerykańskich pism znalazłem o tym wzmiankę. Otóż obiektyw ten był popularny wśród fotografów prasowych. Mimo swych niedoskonałości optycznych dawał obraz nadający się do publikacji. W owych czasach zdjęcia kolorowe do druku najczęściej wykonywano na slajdach, a to wymagało kadrowania w aparacie, a nie pod powiększalnikiem. Ten obiektyw pozwalał tak kadrować, a jakość była wystarczająca do druku, mimo bardzo umiarkowanej ostrości i bardzo silnej, dobrze widocznej dystorsji. Poza tym, obiektyw ten był dość mały i stosunkowo lekki, w sumie nie był wiele większy od standardowej jasnej 50-tki.
Jak mnie duch ruszy, to wrzucę jakieś zdjęcia.
Re: Warte wzmianki obiektywy Nikona
Nikon to zjebał w gruncie rzeczy. Zostawił te śrubociągi, canon odciął się od mechaniki w EF. No i jeszcze kwestia reklamy. Wchodzisz do sklepu widzisz czerwone paski myślisz eLaaaa i do kasy. U nikona huj wi co to jest, wszystko wygląda jak 18-70. Już nawet pentax Limitedy wypromował. U nikona kupisz jakieś body i czytaj czy to akurat ma ppmiar światła czy śrubociąg, dżizys... , co nie p24 ?
- wpk
- wpkx
- Posty: 38825
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Warte wzmianki obiektywy Nikona
Maciek, daj mu trzecie ostrzegnięcie - zasłużył przecież. Jest naszym młodym gniewnym.
- wpk
- wpkx
- Posty: 38825
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Warte wzmianki obiektywy Nikona
A może by mu zmienić a na o?
Re: Warte wzmianki obiektywy Nikona
Obrażam się i ide na kanondeske!
- wpk
- wpkx
- Posty: 38825
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Warte wzmianki obiektywy Nikona
Patrzcie, jaki drażliwy. Nawet avatar sobie przywrócił.
Re: Warte wzmianki obiektywy Nikona
I'm here to kick ass and chew bubblegum and I'm all out of bubblegum