Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

off-duty
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38982
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#431

Post autor: wpk »

Methanoia pisze:Od stodoły wyżej punktowana była krowa :-)
No to już wiem, kto łońskiego roku zdmuchnął sześć dachówek z naszej stodoły, przetrącił ogon krowie sąsiadki, staruszki i wystraszył wszystkie dzieci z kukurydzy.
puch24

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#432

Post autor: puch24 »

He, he, he! :-D
Awatar użytkownika
Owain
Nasz Czelnik
Posty: 14733
Rejestracja: 11.2016

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#433

Post autor: Owain »

No cóż. Miałem iść spać, ale przed snem spadła na mnie wiadomość, która oczywiście musiała nadejść, której spodziewałem się od około 10 lat, zawsze wypatrując serwisów informacyjnych i wiedząc, że gdy się wydarzy, to gdzieś napiszę:

Godspeed, John Glenn, Godspeed...

John Herschel Glenn Jr.
18 lipca 1921 - 8 grudnia 2016


Obrazek

https://pl.wikipedia.org/wiki/John_Glenn

No to został nam jeszcze jeden najstarszy skurczybyk przy życiu:

https://pl.wikipedia.org/wiki/Chuck_Yeager
Sowy nie są tym, czym się wydają...
Metanoia

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#434

Post autor: Metanoia »

Owain, śmierć z punktu widzenia 1os. nie istnieje. Jest jedynie zmianą snu na kolejny albo wymianą całości rzeczywistości.
Jakiś człowiek znika z naszego świata ale on jedynie budzi się ze snu liniowego.
W odróżnieniu od snu w czasie sekwencyjnym, który przeżywasz w nocy to co masz za życie jest inną formą snu. Jest snem liniowym z wyraźnie zaznaczonym momentem wejścia i wyjścia.
Sam się kiedyś przekonasz, uwierz mi, że będziesz miał wtedy ubaw.
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38982
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#435

Post autor: wpk »

Być możliwe...
A Ty co zrobiłaś dla Sprawy? Tzn. ile razy już wchodziłaś i wychodziłaś?
Metanoia

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#436

Post autor: Metanoia »

Pamietasz scenę z Odysei Kosmicznej pod koniec "Jupiter and beyond the Infinite" kiedy dr. Bowman podróżuje przez ciągle zmieniające się kolorystyczne zestawienia rzeczywistości?
To jest próba ukazania w filmie myślenia paletami barw. Myślenie poza naszą rzeczywistością jest tak odmienne, że nawet jakbym zabrała Cię poza nasz świat to nie będziesz w stanie opowiedzieć o tym czego doświadczyłeś gdyż nie znajdziesz w języku wystarczającego zakresu znaczeniowego aby to opisać. Stąd też dyskusja o tym ile razy byłam poza tym światem jest bezsensowna. Ta konstrukcja przypomina klepsydrę.
Im niżej jesteś tym szerokość pasma rzeczywistości dostępna dla Ciebie jako człowieka jest szersza. Im wyżej tym ludzki horyzont poznawczy zawęża się ale otwiera się horyzont poza zmysłowy.
W pewnym momencie stoisz w miejscu gdzie są wszystkie odpowiedzi ale...nie ma pytań. Bo nie ma już rzeczywistości, w której jeszcze mogłeś przygotować pytania.
Najpiękniejsze miejsce to punkt przejścia.
Dokładnie z tym samym problemem ścierali się mistycy otrzymując objawienia wykraczające daleko poza znaną im rzeczywistość i to objawienia ideowe, które próbowali zredukować do rzeczywistości obrazowej zgodnej z wiedzą danej epoki.
Stąd liczne przekłamania w objawieniach dotyczące treści i chronologii gdyż brakowało najzwyczajniej opisowego zakresu znaczeniowego dla zupełnie abstrakcyjnych pojęć.
Awatar użytkownika
Owain
Nasz Czelnik
Posty: 14733
Rejestracja: 11.2016

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#437

Post autor: Owain »

Methanoia pisze:Pamietasz scenę z Odysei Kosmicznej pod koniec "Jupiter and beyond the Infinite" kiedy dr. Bowman podróżuje przez ciągle zmieniające się kolorystyczne zestawienia rzeczywistości?
Oczywiście. To jeden z moich ulubionych filmów, a te sceny uwielbiam. Ale tęsknota za elfami, Obcymi, siódmym wymiarem czy antropomorficzną personifikacją śmierci nie przysłania mi świadomości, że jesteśmy tylko białkowym tworem wyplutym przez bulgoczące bagno metanu (methanoia? ;)). A dalej nie ma nic. Ewentualnie atomy, co się przeistoczą w gówno albo diament, bo to węgiel w końcu. No ale ani ja nie przekonam Ciebie, ani Ty mnie, wiesz o tym. Ponadto zakrawa ta dyskusja na lekkie naruszanie umowy naszej forumowej, że o religii nie gadamy. Ponadto Kapitan zaraz przyczepi się za kropkę po "dr" ;) :D
Sowy nie są tym, czym się wydają...
Metanoia

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#438

Post autor: Metanoia »

Ja nie wyznaję żadnej religii.
Inteligentna moc, która utworzyła (celowo) ten świat jest energią, światłem (vide Hawking i teoria białej dziury).
Niestety ze względu na brak różnicowania wewnątrz Jej przestrzeni musiała utworzyć nasz świat poza sobą.
Jeśli Światło jest 100% informacją to jest też 100% tym co istnieje.
Nasz świat został utworzony w tym co nie istnieje aby ukazać co to jest Istnienie.
Nasz świat to matrix/sen.
To jest rzeczywistość 0/1 czyli Światło to informacja i ciemność to jej brak.
To jest też płciowość całości wszechświata gdyż światło to samiec a ciemność to samica.
Odzwierciedleniem tego stanu jest mężczyzna/kobieta.
Zwróćcie uwagę, że kobieta wszystkie siły ma skierowane ku sobie. Jest urodzoną egoistką, która sama dla siebie nie znajduje miłości.
Kobiecie trzeba miłość dostarczać z zewnątrz. Dostarcza ją mężczyzna.
Jest odzwierciedleniem ciemności czyli logicznym 0 przy mężczyźnie.
Nie posiada własności jaką jest tożsamość stąd "kradnie" tożsamość od innych.
Mężczyzna to logiczne 1, zawiera własność jaką jest tożsamość i dlatego każdy mężczyzna to narcyz.
Potrafi kochać tylko siebie ale też wszystkie siły są w nim skierowane na zewnątrz.
Stąd mężczyźni są choćby bardziej twórczy od kobiet.

I tak dalej...

Przecież wy nawet nie wiecie kim jesteście i skąd przybywacie ani po co.
To co piszesz o białkowej galarecie Owain to wobec Twojej inteligencji to jest żałosny strzał w kolano.
Ale ja nie jestem odpowiedzialna za to abyś z homo animalis stał się homo dei. To Twój wybór.
Mogę podpowiedzieć ale zmienić waszych zabobonów XXIw nie mogę.
Jedynie co mogę to przypomnieć, że wybór, którego tutaj dokonujesz jest nieodwołalny.
Kot Schroedingera to Życie lub NieŻycie.
No i założenie trzeba przyjąć przed dokonaniem eksperymentu.
Awatar użytkownika
Owain
Nasz Czelnik
Posty: 14733
Rejestracja: 11.2016

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#439

Post autor: Owain »

Methanoia pisze:
Przecież wy nawet nie wiecie kim jesteście i skąd przybywacie ani po co.
To co piszesz o białkowej galarecie Owain to wobec Twojej inteligencji to jest żałosny strzał w kolano.
Ale ja nie jestem odpowiedzialna za to abyś z homo animalis stał się homo dei. To Twój wybór.
Mogę podpowiedzieć ale zmienić waszych zabobonów XXIw nie mogę.
Jedynie co mogę to przypomnieć, że wybór, którego tutaj dokonujesz jest nieodwołalny.
Kot Schroedingera to Życie lub NieŻycie.
No i założenie trzeba przyjąć przed dokonaniem eksperymentu.
Jak z pudełka waniajet, to oczywiście może być tak, że kot tylko bąka puścił i żyje, ale mnie się jednak zdaje, że odwalił kitę.
Sowy nie są tym, czym się wydają...
Metanoia

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#440

Post autor: Metanoia »

Tak jak myślałam.
Te postacie, które tutaj gracie to blef.
Te werbalne ekstrapolacje to przykrywka.

Gdyby przyszedł ktoś, nie ja ale ktoś kto ma prawdziwą moc i powiedział Ci "pójdź za mną, ukażę ci wszystko to czego nie wiesz ale zostaw wszystko" to Ty ale też każdy z was powie
- nie mam czasu
- jutro mam zebranie w firmie
- muszę rozliczyć PIT
- jeszcze nie kupiłem zimówek
- mam tyle badyli do sfotografowania
whatever...

Owain, Piotrusiu Panie naprawdę nie chcesz wiedzieć czemu Jedi jest światłością i skąd się wzięła moc ciemności skoro w Początku czyli poza czasem i przestrzenią są tylko jedyneczki czyli informacja?
Nibylandia jest to ogarnięcia, pozostaje pytanie, skąd Matrix wie jak pachnie łosoś?


Może obecnie pozostaje mi przyjść tylko co jakiś czas i taktownie pobełkotać trzymając się konwenansu?
ODPOWIEDZ