Bokeh w filmie
- wpk
- wpkx
- Posty: 38872
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Bokeh w filmie
Otóż odkąd zrobiła się w fotografii moda na zdjęcia z jasnych i w pełni otwartych szkieł z ciekawym bokehem, znaczy się bokehomania, zauważam też taką tendencję we współczesnym filmie.
Ale może tylko mi się wydaje...
Dla przykładu pierwszego z brzegu, obejrzeliśmy dziś z Jolą "Chciwość" z 2011 (niezły, jest na Netfliksie) - i ujrzeliśmy prawie wyłącznie ujęcia z minimalną głębią i pięknym bokehem, z niemal trioplanowymi obwódkami plam świetlnych.
Co Towarzystwo o tym sądzi?
Ale może tylko mi się wydaje...
Dla przykładu pierwszego z brzegu, obejrzeliśmy dziś z Jolą "Chciwość" z 2011 (niezły, jest na Netfliksie) - i ujrzeliśmy prawie wyłącznie ujęcia z minimalną głębią i pięknym bokehem, z niemal trioplanowymi obwódkami plam świetlnych.
Co Towarzystwo o tym sądzi?
- Owain
- Nasz Czelnik
- Posty: 14733
- Rejestracja: 11.2016
Re: Bokeh w filmie
To ja z innej nieco beczki, bo kilka miesięcy temu oglądaliśmy film "Zjawa" z diKarpio. I kurwa, w każdej niemal scenie jako arrtystyczny chyba wyraz była fijoletowa flara z obiektywu. Może w filmie o Nju Jorku w XXI w. okej, ale tam te flary, niejednokrotnie przesłaniające cały kadr, były jak dupa do jeża.
Sowy nie są tym, czym się wydają...
- wpk
- wpkx
- Posty: 38872
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Bokeh w filmie
A weź... Masz rację, ale Zjawa to kompletny gniot. Szkoda strzępić klawisze.
PS Zachęcam do meritum.
PS Zachęcam do meritum.
Re: Bokeh w filmie
Mody nie zauważyłem (no chyba, że na jutubie i w kinematografii weselnej), a co do jasnej optyki to świra na tym punkcie miał m.in Kubrick, który np w "Barry Lyndon" używał wyprodukowanych na potrzeby NASA cajsów ze światełkiem f/0,7. Tyle, że świr to chyba nieodpowiednie słowo, bo brakowało mu nie bokehu a światła w oświetlonych jedynie świeczkami pomieszczeniach.
Re: Bokeh w filmie
Proszę bardzo.Owain pisze:To ja z innej nieco beczki, bo kilka miesięcy temu oglądaliśmy film "Zjawa" z diKarpio. I kurwa, w każdej niemal scenie jako arrtystyczny chyba wyraz była fijoletowa flara z obiektywu. Może w filmie o Nju Jorku w XXI w. okej, ale tam te flary, niejednokrotnie przesłaniające cały kadr, były jak dupa do jeża.
Hen.
- wpk
- wpkx
- Posty: 38872
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Bokeh w filmie
Nie no, fajnie, tylko jak się to ma do bokehu?
O Zeissach 0.7 czytałem, a jakże - każdy, kto cierpi na jasne szkła chyba czytał. ;P
Ale teraz zerknąłem na kadry z Lyndona w necie - słabo tam z zeissowskim lookiem, i to chyba nie tylko przez bardzo wysoką czułość taśmy - wszystko jest bardzo miękkie...
O Zeissach 0.7 czytałem, a jakże - każdy, kto cierpi na jasne szkła chyba czytał. ;P
Ale teraz zerknąłem na kadry z Lyndona w necie - słabo tam z zeissowskim lookiem, i to chyba nie tylko przez bardzo wysoką czułość taśmy - wszystko jest bardzo miękkie...
Re: Bokeh w filmie
Obiektywy zaprojektowano w określonym celu i raczej nie było nim uzyskanie zeissowskiego looku, bardziej filmowanie (czy też focenie) w ciemnej dupie. W tym samym celu użył ich Kubrick. Chyba na Planete był kiedyś dokument o tym jak sfilmowano Barrego. Wracając do mody to mi akurat nie rzuciło się to w oczy, ale skoro to moda i stosuje się to w nadmiarze to chyba minie równie szybko jak HDRy, 3D czy inne niewiele wnoszące bajery, które w nadmiarze denerwują i zamiast wow efektu wywołują torsje. A wracając do "Chciwości", bo nie oglądałem, to zrobiono to tam dobrze czy źle? Może są jakieś inne ciekawe przykłady?
- wpk
- wpkx
- Posty: 38872
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Bokeh w filmie
Wg mnie dobrze, bo oglądałem z przyjemnością. A innych nie mogę sobie przypomnieć, znaczy konkretnych tytułów, więc liczę na Towarzystwo. ;P
- danz1ger
- Posty: 5789
- Rejestracja: 11.2016
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: Bokeh w filmie
jeżeli robiony na taśmie filmowej, to może to efekt użycia obiektywu anamorficznego.Owain pisze:To ja z innej nieco beczki, bo kilka miesięcy temu oglądaliśmy film "Zjawa" z diKarpio. I kurwa, w każdej niemal scenie jako arrtystyczny chyba wyraz była fijoletowa flara z obiektywu. Może w filmie o Nju Jorku w XXI w. okej, ale tam te flary, niejednokrotnie przesłaniające cały kadr, były jak dupa do jeża.
Shoot First, Ask Questions Later.