Najciekawsze jest to, że każdy bada, czy kolory są odwzorowane prawidlowo. A na pewnym poziomie monitorów (nawet wupekaiksowym czy precisionowym, łone są nie do odróżnienia). A tu idzie, jak już pisałem, o GAMMĘ, czy rozpiętość tonalną w cieniach oraz o temperaturę barwową. Te akurat zmienne są tak istotne, że przy złej gammie będziecie mieli czarną plamę, miast gdy cieni, zaś przy temp. barwowej, wiadomix, albo niebieski śnieg, albo czerwony śnieg. A tak serio, to na nieznacznie tylko zmienionej temp. barwowej, cz-b już będą wyglądać jak sepiowane w niku. Oczywiście to tylko śmiech, bo są to jakieś tam szczegóły, ale wkurwia fakt, że nie możesz zapłacić 8k i mieć normalnego lapka z gammą 2.2 i 6500K. A jak już skonstatowałem, kalibracja ma sens w monitorach zewnętrznych, bo w lapkach to jest tak, jak w tym dowcipie wpk o doktorze. Więcej kminku, głośniejsze pierdy.
Dodano po 41 strzałach znikąd:
ps. Tak se zmieniłem avatara, że mi się zdaje, że jestem Rbitem
![Sad :(](./images/smilies/icon_sad.gif)
Sowy nie są tym, czym się wydają...