Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

off-duty
ODPOWIEDZ
Ligo

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#481

Post autor: Ligo »

Spoko. Życie to taka amplituda, raz pod górkę, później z górki. I z powrotem...
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38982
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#482

Post autor: wpk »

Syzyf się znalazł, pfff...
A Owaina trzeba jakoś nagrodzić za to porównanie do kwazara.
Tom4sz

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#483

Post autor: Tom4sz »

Piwa tobym się napił, ale mi nie wolno. Wać mać.
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38982
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#484

Post autor: wpk »

Wolnoć Tomku w swoim domku.
Metanoia

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#485

Post autor: Metanoia »

wpk pisze:
Methanoia pisze:Jak już zauważył WPK nie dorosłam i brzydzę się dorosnąć. Dzień, w którym dorosnę zapewne będzie dniem w którym najzwyczajniej zniknę więc dbajcie o mnie jak o małą nadwrażliwą dziewczynkę z aspergerem, która czasem z braku wyobraźni coś przeskrobie albo chlapnie głupotę.
Ciekawe, skoro wpk wcale nie wie, że coś takiego zauważył... Siedzisz mi w głowie i wiesz coś, czego sam nie wiem? Hmmm... Nie niemożliwe. A może to nie Ty, tylko ten Asperger, bo podobno też go mam - tak niedawno stwierdziły bardzo bliskie mi osoby.
Ale chlapania głupot nie nazwałbym tak ogólnie brakiem wyobraźni, bo tej Ci nie brakuje - uściśliłbym jako niezdolność przewidywania konsekwencji.
Masz absolutną rację. Oczywiście za ciężko mi było przeskoczyć dwie strony wcześniej aby sprawdzić, że wypowiedź, której autorstwo przypisałam Tobie była zamieszczona przez Owain'a.

Chyba powinnam wpisać sobie jakiś podpis, dolny margines a raczej jego brak razi moje poczucie symetrii.
Awatar użytkownika
rbit9n
Ribitibi
Posty: 9572
Rejestracja: 11.2016
Lokalizacja: Kolonia pod Rzeszowem - Za Torem

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#486

Post autor: rbit9n »

Owain pisze:Kurwa, dorwałem się do żonowego ginu... a miałem jutro ubierać choinkę... tymczasem odbija mi się choinką... HIK!
ale jaja. przecież choinkę ubiera się we Wilię. a właściwie to małolaty ubierają. zgred może co najwyżej w piewni przynieść badyla. no i słoik z ogórkami, na wszelki wypadek.
Owain pisze:O mateńko, a ja dziś aspirynkę muszę, zamiast Niepierdolu... złośliwa żona - najpierw kupiła gin, zostawiła w lodóweczce, poszła wcześnie spać, a teraz przydziela mi kolejne obowiązki... zemrę! ;)
mówiłem, chodź na koncert APTEKI, to nie. masz (miałeś) za swoje. ja na przykład czułem się aligancko. no, piszczało mi w uszach do niedzieli, mam zakwasy i dziurę w łokciu, ale poza tym ok.
Owain pisze:He. Klima brana z ostrożności, bo mieszkanie na najwyśzyszm piętrze z płaskim dachem (identyczne ma rbit9n). Ale 50 cm. tłucznia na dachu robi robotę, i w lecie nie ma sauny. Klima chodzi ze 10 dni w roku. Czyli snoblesse nas obliże;)
sauna? bez żartów. 27°C przy wilgotności 30% to żadna sauna. zresztą w OWT-75 pod dachem grzało lepiej. dosłowny piekarnik.
nie, nie tobie ja służę, ja służę bzdurze!
Awatar użytkownika
Owain
Nasz Czelnik
Posty: 14733
Rejestracja: 11.2016

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#487

Post autor: Owain »

Kurwa mać, cholerny dzień, aż się nie chce skalpowac jeńców. Coś bym wkleił, ale już chyba nie mam co. Może pogramy w jakie kalambury? ;)
Sowy nie są tym, czym się wydają...
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38982
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#488

Post autor: wpk »

Prawdę powiedziawszy unikam w ogóle rozmów, ponieważ uważam, że linia grot-rei niepotrzebnie skręca się w literę S. Na literę S zaczyna się jedno słowo, które sam wymyśliłem, a którego wolałbym nie znać. Nie tylko zresztą ona – poza tym są na okręcie inne nieprzyjemne kształty i rysy; jest on cały spękany od gorąca.
Nie ja więc zacząłem rozmowę ze Smithem – ale właśnie Smith podszedł do mnie, gdy stałem oparty o burtę, i prosto z mostu zapytał, czy nie znam jakich dobrych gier karcianych, w kości, albo innych – lub też, czy nie mam do rozwiązania jakich zagadek?
Pierwsze – drugie Ojcze, Matko, A zaś trzecie na ostatku.
– Przedtem graliśmy w domino, w durnia, w chlusta i w klipę i śpiewaliśmy na przemiany stare kuplety z operetek. Potem przeglądaliśmy kalendarz hodowli koni. Przez kilka ostatnich dni – rzekł szczerze, połykając luźne przekleństwa – rzucaliśmy gałkami z chleba w pierońskiego małego robaczka, którego wyciągnęliśmy spod szafy. Ale to nam się przejadło. Potem (ponieważ zawsze siadujemy naprzeciwko za stołem) zaczęliśmy fiksować się, pan wie? – wpatrywać się w siebie – kto dłużej wytrzyma. Jak zaczęliśmy wpatrywać się w siebie, tak zaczęliśmy kłuć się szpilkami – kto dłużej wytrzyma. Teraz ciężko nam przestać, a kłujemy się coraz mocniej. Kapitan – ciach i ja – ciach, raz za razem. Może pan by co wymyślił – może pan zna co dobrego, panie Zantman? Jestem już cały pokłuty.
Awatar użytkownika
Owain
Nasz Czelnik
Posty: 14733
Rejestracja: 11.2016

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#489

Post autor: Owain »

Ale... czy to już? Dlaczego, dlaczego tak szybko?
Sowy nie są tym, czym się wydają...
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38982
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#490

Post autor: wpk »

Methanoia, ratuj!
ODPOWIEDZ