Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Tu też kropi.
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
"Znalazłeś rudę? Tak, rude lisy. Ledwo uszedłem z życiem."
Poszłam na spacer, wilgotność powietrza jak w tropikach, cudnie gorąco.
Po jakimś kilometrze opadły mnie gzy, chmura taka, że ledwo uciekłam.
Poszłam na spacer, wilgotność powietrza jak w tropikach, cudnie gorąco.
Po jakimś kilometrze opadły mnie gzy, chmura taka, że ledwo uciekłam.
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Tu podobnie. Powietrze jak gąbka, można wyciskać.
- wpk
- wpkx
- Posty: 38953
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Na dworze 92%, w domu 70%, GSM 0-E-3G-LTE-0... i tak w kółko, Owain musiał na stacjonarny dzwonić.
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Wilgotność mnie odpowiada, zwłaszcza, że spaceruję przez mokradła i łąkę więc powietrze przesycone jest zapachem roślinności.
GSM toże 0
GSM toże 0
- Owain
- Nasz Czelnik
- Posty: 14733
- Rejestracja: 11.2016
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Ależ ta Wassermanówna jest sexi... No ja nie mogę...
Sowy nie są tym, czym się wydają...
- wpk
- wpkx
- Posty: 38953
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Współczuję, że nie możesz.
Ale skoro Metka tak lubi wilgotność, to sama jest naszą Wasserwomanówną.
Ale skoro Metka tak lubi wilgotność, to sama jest naszą Wasserwomanówną.
- Owain
- Nasz Czelnik
- Posty: 14733
- Rejestracja: 11.2016
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Hmm... Wilgotność, Metka, wilgotność, Wassermanówna.... Tylko do głowy przychodzi mi:
Sowy nie są tym, czym się wydają...
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Pospiewalem w karaoke
Black Label się lał
moszna żyć na wywczasie
Black Label się lał
moszna żyć na wywczasie

- rbit9n
- Ribitibi
- Posty: 9555
- Rejestracja: 11.2016
- Lokalizacja: Kolonia pod Rzeszowem - Za Torem
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
akurat jak aparatu nie wziąłem do tyrki.
jeszcze musiałem na reklamację dzwonić, bo twierdzili, że paczka dostarczona, a kuriera ani hu hu.


pan salesman bardzo miły, dał jeszcze "gratis" oryginalny mieszek na obiektywy Olympusa.
jeszcze musiałem na reklamację dzwonić, bo twierdzili, że paczka dostarczona, a kuriera ani hu hu.


pan salesman bardzo miły, dał jeszcze "gratis" oryginalny mieszek na obiektywy Olympusa.
nie, nie tobie ja służę, ja służę bzdurze!