Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Zdjęcia robię mniej więcej tak jak twoja żona i do tego tylko na wyjazdach więc prund musi być przez cały dzień. Co do patrzenia to do tej pory nie lukałem ani na ekranik ani na EVF, bo nie miałem takiego wynalazku. Zapomiałem wspomnieć, że oprócz zdjęć filmuję. Jakoś się boję, że u mnie na jeden dzień zejdzie kilka baterii. Mogę to przeboleć ale jak to wszystko naładować wieczorem?
- Owain
- Nasz Czelnik
- Posty: 14733
- Rejestracja: 11.2016
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Są podwójne ładowarki Newella - sprawdzone. Dodatkowo możesz ładować w aparacie równocześnie. Na podróże to A7II jest chyba średnim sprzętem, bo jednak nieco waży, ja zostawiam wycieczkowo a6000. Z pezetem, bo przymknięty jest ok, a automatyczny dekielek to zbawienie, bo nic mnie tak nie wkurwia jak zdejmowanie i zakładanie dekla oraz jego szukanie. Ewentualnie A7 zwykła, bo lżejsza a już uszczelniana, chyba że dużo po mrocznych kościołach robisz. Albo garnki w nocy na kuchni;p
Sowy nie są tym, czym się wydają...
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Prądniczka ręczna albo nożna?
- wpk
- wpkx
- Posty: 38982
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
U prądniczki siedzą jak anioł dzieweczki,
Przędą sobie, przędą cyfrowe majteczki...
Przędą sobie, przędą cyfrowe majteczki...
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Jeśli chcesz zachować zdrowie psychiczne, wyrzuć dekielek w cholerę, załóż osłonę przeciwsłoneczną i zapomnij o sprawie.Owain pisze:nic mnie tak nie wkurwia jak zdejmowanie i zakładanie dekla oraz jego szukanie
- wpk
- wpkx
- Posty: 38982
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Nie w cholerę, ino do oryginalnego pudełka, również nie wyrzuconego w w/w - będzie plus najmniej 77 punktów do lansu i tyleż samo do ceny odsprzedaży.
Bo sprzedawać i kupować należy przynajmniej co półtora miesiąca - wystarczy Nikoniarzy poczytać, aby być "tym,_który_wie".
To po primo.
A po secundo, do kompaktopodobnych pseudoobiektywów nie da się założyć osłony, bo by się abo (nie mylić z APO!) nie zamkły, abo w ogóle nawet gwintu/bagnetu nie majo.
Bo sprzedawać i kupować należy przynajmniej co półtora miesiąca - wystarczy Nikoniarzy poczytać, aby być "tym,_który_wie".
To po primo.
A po secundo, do kompaktopodobnych pseudoobiektywów nie da się założyć osłony, bo by się abo (nie mylić z APO!) nie zamkły, abo w ogóle nawet gwintu/bagnetu nie majo.
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
W gumie się chyba zakochałem
Ale nie tej ..... tylko w technice gumowej.
Znaczy guma arabska, pigment i dwuchromian potasu.

Znaczy guma arabska, pigment i dwuchromian potasu.
- wpk
- wpkx
- Posty: 38982
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
No to dawaj effekta!
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Na razie cienko, ale walczę...póki co zmarnowałem gumę i papier...ale nie miałem za dużo kilka kartek.
Poległem.
Muszę inne roboty dokończyć i w połowie stycznia nastepne próby.
Gumy zamówiłem 3 litry, papier, chemię i robię poważne podejście.
Zamówię też profesjonalne wydruki na folii, jeszcze nie wiem gdzie, ale coś znajdę.
Pierwsze koty za płoty.
Poległem.
Muszę inne roboty dokończyć i w połowie stycznia nastepne próby.
Gumy zamówiłem 3 litry, papier, chemię i robię poważne podejście.
Zamówię też profesjonalne wydruki na folii, jeszcze nie wiem gdzie, ale coś znajdę.
Pierwsze koty za płoty.
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
O właśnie. Nie chce ktoś oryginalnego pudełka i pokrowca do bagnetu Nikona?wpk pisze:Nie w cholerę, ino do oryginalnego pudełka, również nie wyrzuconego w w/w - będzie plus najmniej 77 punktów do lansu i tyleż samo do ceny odsprzedaży...
Dorzucę w komplecie Sigmę 50 1.4 EX.
Dekielki też są
