Ja jeszcze o Carrie. I o George'u M. Ludzie piszą wszędzie, że zły rok... A przecież codziennie ktoś komuś umiera. To w sumie takie... Nienormalne

Mój profesor od medycyny sądowej (nieżyjący) mawiał, że nie ma czegoś takiego jak śmierć 'naturalna'. Każda śmierć jest nienaturalnym przerwaniem czegoś ważnego. A z drugiej strony, śmierć jest ogromnie naturalna, jest podstawą natury, ewolucji, odchodzenia. My, Goci :duży_żart: próbujemy ją oswoić, żyjąc z jej świadomością, personifikując ją w sposób żartobliwy (Terry Pratchett), sam rysowałem, rzeźby robiłem

Śmierć siedząca z drinkiem, śmierć, siedząca na kibelku... Nie była to "Siódma Pieczęć". Najfajniejszą antropomorficzną personifikację Śmierci widziałem w jednej z naw w Opactwie Westminsterskim.
Sowy nie są tym, czym się wydają...