O telekonweNterach brawężeń kilka

[wpk]

A już myślałem, że w Sofixach.

[puch24]

Sklep obuwniczy, lata 80-te.

- Dzień dobry, czy są fixy?
- Nie ma.

[wpk]

Sklep muzyczny, lata siedemdziesiąte.

- Są płyty Chyły?
- Nie ma.
- A były?
- Też nie ma.

[rbit9n]

nie miałem w życiu sofixów, jeno podhala z Nowego Targu, ale kupione w sklepie. o, i te, otmęty.

[puch24]

Też nigdy nie miałem są fixów, u mnie w domu były niepoprawne politycznie...

[gavin]

Otmęt były super!

[rbit9n]

mów mi wuju!

[wpk]

Chyba jesteście w podobnym wieku, zatem może tak:

Mówił wuj do wuja:
Mój kochany wuju,
Ja wiaderko wody
podnoszę na... schody.

[rbit9n]

oczywiście że w podobnym, ba! takim samym, w XXI wieku.

[puch24]

Wracając do telekombenterów, to w końcu wziąłem się i zrobiłem kilka prób zdjęć z telekombenterem TC-16A, o którym tu wspominałem - jest to wypuszczony w ~1986 konwerter, pozwalający na automatyczne ostrzenie z obiektywami MF. Egzemplarz, który mam, został przerobiony tak, by pozwalał na pracę z lustrzankami cyfrowymi (oryginalny działał tylko z niektórymi starymi modelami na film, a i to nie wszystkimi). Postanowiłem więc sprawdzić, jak to działa w praktyce.
Optycznie szału nie ma - konwerter 1,6x trochę jednak psuje ostrość i na to się nic nie poradzi.
Elektronicznie i mechanicznie - działa, ale zakres pracy AF jest niewielki. Konieczne jest pre-fokusowanie ręczne na przybliżoną odległość, a potem AF doostrza precyzyjnie - i to nawet działa!
Elektronicznie - jest trochę jaj, bo konwerter melduje aparatowi ogniskową 145 mm, i to nawet wtedy, gdy w aparacie ustawi się ręcznie ogniskową i otwór względny. Maksymalny otwór raportowany do aparatu to 4,0, i też nie można tego zmienić. Dlatego dane w EXIFie są zawsze przekłamane, chyba, że przypadkiem się zgodzą... A zgodzą się dla obiektywu 2,5/90, jakiego Nikon nigdy nie robił...