Stream of consciousness
- wpk
- wpkx
- Posty: 38961
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Stream of consciousness
!!!
Nie czyść!
Nie czyść!
- rbit9n
- Ribitibi
- Posty: 9557
- Rejestracja: 11.2016
- Lokalizacja: Kolonia pod Rzeszowem - Za Torem
Re: Stream of consciousness
źle. po prostu Renault FT.Owain pisze:Ale czy nie renaulty zrobiły pierwszy czołg, R-17?
Dodano po 1 minucie 13 sekundach:
edit: FT-17
Dodano po 35 sekundach:
proszę, baranek.wpk pisze:Baranek hoży, który gładzi grzesznice świata.cz4rnuch pisze:Co to za baran?
Dodano po 2 minutach 45 sekundach:
ciekawe, bo ja na Podkarpaciu mówię "na dwór".Owain pisze:Zabrałem dziś nowy aparat na dwór. Albo, jak mówią u nas, na podkarpaciu, na pole
ale dziwne jest to, że się ostatnio Rzeszowianie zaczynają zachowywać jak centusie. jeszcze żeby Rzesza była miastem królewskim, to rozumiem, ale tak?
nie, nie tobie ja służę, ja służę bzdurze!
- wpk
- wpkx
- Posty: 38961
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Stream of consciousness
samek pisze:Zorka - '59/'60
No to, kurwa, gratulacje.samek pisze:Ojciec fotografował troszkę. (...)
A około '81 mu się odechciało (albo ja mu to wytłumaczyłem)
- _13_jacek
- Solona Alicja
- Posty: 1003
- Rejestracja: 11.2016
Re: Stream of consciousness
Jedno z moich dwóch ulubionych do mizianiapuch24 pisze:Początek lat 70-tych. Jeszcze bez powłok MC, ale już pod marką Pentacon, a nie Orestegon Meyer Optik Goerlitz.

"wogrodachpamięciwpałacusennychmarzeń"
Re: Stream of consciousness

Ciekawe jest, że w dokładnie takim samym wykonaniu występował wcześniej pod starą nazwą Orestegon Meyera. Po wcieleniu firmy Meyera do koncernu Pentacon zmienili tylko napis na pierścieniu.
Ale wcześniejsza wersja to była tzw. zebra, z czarno-srebrnymi pierścieniami ostrości i przysłon.
Chyba go sobie kupię. Dla jaj.
Szukałem w sieci informacji, czy nowszy Prakticar 2,8/28 (z bagnetem PB) to ten sam obiektyw (bo, jak wiadomo, nominalne oznaczenia ogniskowej są... nominalne), ale wydaje się, że to jednak inny układ optyczny (choć także 7 pojedynczych soczewek), więc i rysunek będzie inny. Co ciekawe, nie mnie jednego to nurtowało, i ludzie nawet porozbierali te obiektywy, żeby sprawdzić!

Re: Stream of consciousness
Zebra to najpiękniejsze szkła.
- _13_jacek
- Solona Alicja
- Posty: 1003
- Rejestracja: 11.2016
Re: Stream of consciousness
Pojawił się on na znanym portalu aukcyjnym ale cena nie teges. Jeszcze nie tak dawno kupiłem w cenie pół tego ten tego.puch24 pisze:
Chyba go sobie kupię. Dla jaj.
A to nie będzie jakaś z Japońskiego wersja PENTACON MC 2,8/28mm?puch24 pisze:Szukałem w sieci informacji, czy nowszy Prakticar 2,8/28 (z bagnetem PB) to ten sam obiektyw (bo, jak wiadomo, nominalne oznaczenia ogniskowej są... nominalne), ale wydaje się, że to jednak inny układ optyczny (choć także 7 pojedynczych soczewek), więc i rysunek będzie inny. Co ciekawe, nie mnie jednego to nurtowało, i ludzie nawet porozbierali te obiektywy, żeby sprawdzić!
"wogrodachpamięciwpałacusennychmarzeń"
Re: Stream of consciousness
Te obiektywy to dżungla. Trudno się połapać.
Pentacon i Carl Zeiss Jena, poza własną produkcją, zamawiały też obiektywy u Japończyków (Sigma i chyba ktoś jeszcze) i Koreańczyków (Samyang), oczywiście z nazwą Pentacon albo CZJ. I funkcjonowały one na rynku równolegle do własnych produktów z DDRonii. Obiektywy Sigmy i Samyanga w przebraniu DDR można łatwo rozpoznać, ale są jeszcze inne także, i nie wiem, kto je naprawdę produkował. A w tzw. światku krążą różne spekulacje. Żeby jeszcze bardziej zwiększyć zamieszanie, niektóre obiektywy produkcji Pentacona (czyli dawnego Meyera) też były znakowane CZJ... Trudno to ogarnąć. Na pewno 99% zoomów pod nazwą Prakticar to produkty Samyanga albo Sigmy, DDR produkowało ich bardzo niewiele, są rzadko spotykane i drogie. Był chyba tylko 2,7-3,5/35-70 i 4/80-200, oba Zeissa. Cała reszta to Korea i Japonia. Ale, co ciekawe, DDRonia kupowała też od Sigmy obiektyw 2,8/28, choć przecież miała własny. Dlaczego? Może nie mogli nadążyć z produkcją? Ale tego Prakticara 28 mm Sigmy łatwo odróżnić na pierwszy rzut oka, bo ma typowy dla Sigmy wygląd. Ale był też jakiś inny Prakticar 28 mm, ani Sigmy, ani Pentacona, ani chyba Samyanga... Dlaczego? Po co?
A w ogóle obiektywów Carl Zeiss Jena Prakticar było niewiele (ilościowo), rzadko się je spotykało kiedyś i teraz także, i osiągają niebagatelne ceny. W większości były to bagnetowe wersje dawnych obiektywów M42: Flektogony 2,8/20 i 2,4/35, Pancolary 1,4/50, 1,8/50 i 1,8/80, Sonnary 3,5/135, 2,8/200 i 4/300.
Poza tym, w pewnym momencie, chyba w latach 80-tych, Pentacon przekonstruował mechanicznie obiektywy Prakticar, redukując ilość metalu w korpusie na rzecz plastiku. Dlatego obiektywy Pentacon Prakticar, te najbardziej popularne, 1,8/50, 2,4/50, 2,8/28 i 2,8/135, istnieją w przynajmniej dwóch wersjach, starszej, metalowej, i nowszej, plastikowej, przy czym krążą pogłoski, że 1,8/50 i 2,8/28 mają przy tym inną budowę optyczną także. Najprościej wersje nowsze od starszych można odróżnić po czerwonej kropie do mocowania obiektywu. W starszych jest to wystająca czerwona kulka, a w nowszych po prostu otworek wypełniony czerwoną farbą.
Ale żeby się w tym dokładnie rozeznać, trzeba by było przeprowadzić staranne dochodzenie.
Pentacon i Carl Zeiss Jena, poza własną produkcją, zamawiały też obiektywy u Japończyków (Sigma i chyba ktoś jeszcze) i Koreańczyków (Samyang), oczywiście z nazwą Pentacon albo CZJ. I funkcjonowały one na rynku równolegle do własnych produktów z DDRonii. Obiektywy Sigmy i Samyanga w przebraniu DDR można łatwo rozpoznać, ale są jeszcze inne także, i nie wiem, kto je naprawdę produkował. A w tzw. światku krążą różne spekulacje. Żeby jeszcze bardziej zwiększyć zamieszanie, niektóre obiektywy produkcji Pentacona (czyli dawnego Meyera) też były znakowane CZJ... Trudno to ogarnąć. Na pewno 99% zoomów pod nazwą Prakticar to produkty Samyanga albo Sigmy, DDR produkowało ich bardzo niewiele, są rzadko spotykane i drogie. Był chyba tylko 2,7-3,5/35-70 i 4/80-200, oba Zeissa. Cała reszta to Korea i Japonia. Ale, co ciekawe, DDRonia kupowała też od Sigmy obiektyw 2,8/28, choć przecież miała własny. Dlaczego? Może nie mogli nadążyć z produkcją? Ale tego Prakticara 28 mm Sigmy łatwo odróżnić na pierwszy rzut oka, bo ma typowy dla Sigmy wygląd. Ale był też jakiś inny Prakticar 28 mm, ani Sigmy, ani Pentacona, ani chyba Samyanga... Dlaczego? Po co?
A w ogóle obiektywów Carl Zeiss Jena Prakticar było niewiele (ilościowo), rzadko się je spotykało kiedyś i teraz także, i osiągają niebagatelne ceny. W większości były to bagnetowe wersje dawnych obiektywów M42: Flektogony 2,8/20 i 2,4/35, Pancolary 1,4/50, 1,8/50 i 1,8/80, Sonnary 3,5/135, 2,8/200 i 4/300.
Poza tym, w pewnym momencie, chyba w latach 80-tych, Pentacon przekonstruował mechanicznie obiektywy Prakticar, redukując ilość metalu w korpusie na rzecz plastiku. Dlatego obiektywy Pentacon Prakticar, te najbardziej popularne, 1,8/50, 2,4/50, 2,8/28 i 2,8/135, istnieją w przynajmniej dwóch wersjach, starszej, metalowej, i nowszej, plastikowej, przy czym krążą pogłoski, że 1,8/50 i 2,8/28 mają przy tym inną budowę optyczną także. Najprościej wersje nowsze od starszych można odróżnić po czerwonej kropie do mocowania obiektywu. W starszych jest to wystająca czerwona kulka, a w nowszych po prostu otworek wypełniony czerwoną farbą.
Ale żeby się w tym dokładnie rozeznać, trzeba by było przeprowadzić staranne dochodzenie.
Re: Stream of consciousness
Ło kurde. Maciej - kolejny szacunek za Twoją wiedzę. Ciekawym, gdzie w tym wszystkim się mieści mój egzemplarz.puch24 pisze:Te obiektywy to dżungla. Trudno się połapać...
Bo na oko, to jest jakby electronic version szkła Alicji znaczy Jacka. Ale na oko...
A nie ma za co. Zdolny jestemwpk pisze:...No to, kurwa, gratulacje.

A na poważnie, to o swoim ojcu bez wódki nie pogadam. Może więc kiedyś

Re: Stream of consciousness
Łe tam! Przecież napisałem, że właśnie NIE orientuję się w tym dokładnie!samek pisze:Ło kurde. Maciej - kolejny szacunek za Twoją wiedzę. Ciekawym, gdzie w tym wszystkim się mieści mój egzemplarz.puch24 pisze:Te obiektywy to dżungla. Trudno się połapać...
Bo na oko, to jest jakby electronic version szkła Alicji znaczy Jacka. Ale na oko...

Poza tym, jest to wiedza praktycznie zupełnie nieprzydatna. Co mi z tego, że to wiem? Jeszcze gdybym tym handlował, to może miałbym z tej wiedzy jakiś pożytek... Tak przynajmniej czasem słyszę z różnych stron... (w sensie, że zaśmiecam głowę zupełnie niepotrzebnymi informacjami).
Twój egzemplarz to stosunkowo nowy model z II połowy lat 70-tych, jak sądzę, może z początku 80-tych. W każdym razie wygląda mi na ostatnią wersję, która była produkowana.
Z chwilą, gdy Pentacon zaczął produkować bagnetowe Praktiki z serii B, wstrzymał produkcję modeli z serii L z pomiarem światła przy otwartej przysłonie, czyli modeli PLC3, VLC3 i EE3, więc i nie były potrzebne obiektywy "electric" z tym elektrycznym symulatorem przysłony. Pewnie jeszcze przez jakiś czas były produkowane, ale na pewno w małych ilościach. Dlatego tak na oko oceniam ten Twój obiektyw na II połowę lat 70-tych.
A tak a propos zebry, dotarła do mnie zebra Domiplan Meyera 2,8/50. Myślałem, że jako trójsoczewkowy tryplet będzie robił różne pierścionki, itd., ale chyba trochę się zawiodłem.
