Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

off-duty
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
sorevell
Posty: 2584
Rejestracja: 11.2016

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#11221

Post autor: sorevell »

Owain pisze:Czy jest kto z Warszawy i wie jak się w miarę tanio dostać z Okęcia na ul. Pory na Mokotowie? Bo zdaje się, że taksiarze z Okęcia to kroją... Może Uberem? :>
Uberkiem albo Taxify. W tym drugim na start powinieneś mieć jakieś promo. Bo komunikacją bez przesiadek się nie da, a złotówa spod lotniska może Cię oszukać, jak nie znasz miasta. Ale jakby co, to nie mów, że jedziesz na Mokotów, tylko na Stegny.

Dodano po 3 minutach 28 strzałach znikąd:
A apce Ubera możesz spróbować podać kod 20PLN19 - jeśli przejdzie, to masz 20 złotych na przejazd.
Awatar użytkownika
sorevell
Posty: 2584
Rejestracja: 11.2016

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#11222

Post autor: sorevell »

A apce Ubera możesz spróbować podać kod 20PLN19 - jeśli przejdzie, to masz 20 złotych na przejazd.
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38953
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#11223

Post autor: wpk »

Methanoia pisze: 28 lut 2019, 16:57 Tramal z Relanium to słaby mix.
Już lepiej jakiś Sevredol sieknąć z alko.
Weź dwa Sevredole i popij drinkiem a wyłączy Cię na cały następny dzień. Weź dwa blistry i popij kilkoma drinkami a ból przestanie istnieć.
Cokolwiek przestanie istnieć.
Modlitwy me spełniły się!!! Ona jest! Ona czyta! Ona pisze!
Chwalmy... to coś, dzięki czemu tak jest.

PS Lena, a poza tym co słychać?
Ligo

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#11224

Post autor: Ligo »

Modlitwy, albo tworzenie rzeczywistości na poziomie kwantowym.

No właśnie. Cześć Lena! :D Nawijaj...
Metanoia

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#11225

Post autor: Metanoia »

Nie dość, że moje życie jest pozbawione sensu to jeszcze dziś jakiś koleś (kumpel kumpla) wybrał mnie na swoją powierniczkę.
Przychodzi i mówi:
Wdałem się w romans.
Ok.
Z nieletnią.
Ok.
Z córką mojej nowej żony.
Kurwa, wiedziałam że z tego ich jeżdżenia razem samochodem to coś niedobrego wyjdzie.
Robiłam sobie niewybredne żarty na temat ale widzę, że koleś i małolata są pojebani.
Ona teraz nadała go na psiarnię że ją molestował itd.
A żona?
Żona nadal z nim sypia.
A mnie mdliło jak tego słuchałam i pytam, czemu ja?
Nie ma innego zlewu aby to wylać?

Więc sprzedałam jakiś czas temu samochód i tak sobie pomyślałam że kupię takiego fajansa Avalanche 8100 w benzynie.
Ale sama nie wiem czy jest mi potrzebny taki samochód.
Jednakże Zimny mawia, że poniżej 500 cci to nie silnik a ten ma 496.
No i dupa brakuje mi terenówki bo po tych drogach Pontiakiem się tłuc to mnie skręca.

I ogólnie to nic mi się nie chce.
Myślałam że po morfinie to jakaś fajna bania jest, walnęłam kilka tabletek i do tego elegancko winko.
Jak można było być morfinistą? Nie kumam tego, czułam się fatalnie a następnego dnia jakby mi łyżką mózg wydłubali.
To chyba tylko do jakichś suicide się nadaje.
To już wolę codzienną chujnię na trzeźwo.

Pracy mam zbyt wiele.
Dałam sprzęt foto siostrze z myślą aby robiła modne obecnie fotki tym małym śmiesznym larwom ludzkim w koszyczkach, z przepaskami itd.
Ale ona ciągle się boi, że źle jej zdjęcia wyjdą.
Nie chcę zabierać od niej gratów więc szukam jakiegoś D3/D4.

Pooklejałam okna taśmą taką srebrną więc już mniej wieje.
Dziury w gipsie na scianach pozasłaniałam styropianem.
Dziury w gipsie na suficie zostają.
Coś poza mną korzysta z domu i mieszka za regipsami.
Mam taki kij (Bo) jeszcze z czasów kiedy uprawiałam kung-fu i tym kijem dziurawię ściany lub sufit tam gdzie słyszę w nocy te małe stópki.
Nie wiem czy to krasnoludki ale jeśli tak bo biegają parami.
Kij nie pomógł ale trutka na szczury chyba tak.
Dziwne krasnoludki skoro jedzą trutkę na szczury.
Musiałam pozasłaniać te dziury na bocznych ścianach bo po kopniakach zrobiły się większe i ciągnie stamtąd wilgocią.
To mi szkodzi na płuca.

Kupiłam sobie do spawania przyłbicę z respiratorem https://safetyware.com/product/sundstro ... met-visor/
Może sypiać w tej przyłbicy z linią powietrza spoza domu?

I to takie w telegraficznym skrócie.


A Bóg istnieje i jest w innej rzeczywistości.
Tutaj jest Niestnienie (*zontologizowane) i świat należący to czegoś co jest matematyczną inwersją Boga (diabeł ale nie zapominajmy że jest samicą).
Więc wszystko co jest w tym świecie nieistnieje.
Wiec Adam przychodzi z innego świata i przeżywa tutaj w tych matematycznie wygenerowanych istotach swoje przygody jak w grze komputerowej tylko bardziej serio.
Wiec pamiętacie objawienie o Ezawie i Jakubie?
Wiecie co jest fake?
Jakub to wewnętrznie samica. To dlatego taki nacisk był położony na to, że jeden jest owłosiony a drugi nie.
I teraz numer przedni bo Adam pojawia się w kim? W ciele wewnętrznego samca.
To jest to błogosławieństwo Ojca.
I nie da się oszukać Ojca.
To niewykonalne bo dokonane w odwieczności.
Wiec to nadal Ezaw jest spadkobiercą.
Nie Jakub (samica).

Wnioski?
Samice nie mogą być zbawione.
Całe pokolenia Jakuba nie mogą być zbawione.
Powstały jako odzwierciedlenie nieistnienia, są puste w środku.
Tylko małpują i odwracają bo nie mają nic własnego.
Nie ma ich w niebie co wiedział Jezus.
Nie ma żadnego Adama, który przeżywa w nich swoje przygody i może zabrać je do nieba czyli obudzić się i pamiętać swoje siebie ze snu.
Dlatego samice dążą do władzy nad światem bo wiedzą że tylko tutaj istnieją.
Piekło należy do samic.
Awatar użytkownika
poor
Rich poor
Posty: 4229
Rejestracja: 07.2018
Lokalizacja: Kraków

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#11226

Post autor: poor »

czwartek tlusty:
Obrazek
puch24

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#11227

Post autor: puch24 »

Hej, Lena, dobrze, że żyjesz.
Świat sucks and then you die. Także tego... ;-)

Cały czas zastanawiam się, czy warto walczyć, czy poddać się i płynąć z prądem do tego, co i tak ma być.
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38953
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#11228

Post autor: wpk »

Widzicie go, Hamlet się znalazł...

Lena, czemu masz w domu ściany z gipsu, który tak łatwo przebić na wylot? Kto i w jakim celu zbudował ten dom?

A pustość kobiety symbolizuje wagina.
Metanoia

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#11229

Post autor: Metanoia »

Nie dość złego ogłosili mnie panią sołtys.
Jutro mam sesję rady. W miejscu, które działa na mnie jak płachta na byka.
Na głosowaniu powiedziałam że możecie na mnie głosować ale jeśli chodzi o moje poglądy polityczne, to brzydzę się każdą władzą bez wyjątku i do tego jestem wredna i wulgarna.

Psa to mi już w ubiegłym roku jakiś myśliwy odstrzelił więc życie taniej wychodzi kiedy nie muszę wydawać na karmę.

Dom jest przedwojenny, szkopski.
Moi rodzice najwyraźniej mieli objawienie, pod wpływem którego nie zrobili czegoś podstawowego czyli nie ocieplili domu z zewnątrz ale od wewnątrz.
Za ścianką z regipsu jest styropian i jakaś przerwa dylatacyjna jakieś 10cm do ściany.
Wprost wymarzone miejsce na mieszkanie dla myszy, nornic, szczurów i tak dalej.

Myślę, że obecnie jedyne remedium na ten dom to haszysz sprażony z kokainą.
Ale, nie wiem gdzie kupić jedno i drugie.
Więc po prostu na wiosnę zerwę te regipsy, zrobię tynki i ocieplę dom.
Awatar użytkownika
Owain
Nasz Czelnik
Posty: 14733
Rejestracja: 11.2016

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#11230

Post autor: Owain »

sorevell pisze: 28 lut 2019, 18:31 Uberkiem albo Taxify. W tym drugim na start powinieneś mieć jakieś promo. Bo komunikacją bez przesiadek się nie da, a złotówa spod lotniska może Cię oszukać, jak nie znasz miasta. Ale jakby co, to nie mów, że jedziesz na Mokotów, tylko na Stegny.
A apce Ubera możesz spróbować podać kod 20PLN19 - jeśli przejdzie, to masz 20 złotych na przejazd.
Dzięki Barzo! :)
Methanoia pisze: 28 lut 2019, 20:38 Wiec pamiętacie objawienie o Ezawie i Jakubie?
Nie pamiętam.
Sowy nie są tym, czym się wydają...
ODPOWIEDZ