Kota dawno nie było

zdjęcia i o zdjęciach - bez dogmatu
ODPOWIEDZ
Chory

Re: Kota dawno nie było

#261

Post autor: Chory »

Kota na eBay fotografujesz?
puch24

Re: Kota dawno nie było

#262

Post autor: puch24 »

He, he.
Nie, nie umiałbym zrobić takiego zdjęcia. :-(
A to stare, prawie dokładnie 4 lata temu. Kuki już nie ma. :-(
Awatar użytkownika
Owain
Nasz Czelnik
Posty: 14733
Rejestracja: 11.2016

Re: Kota dawno nie było

#263

Post autor: Owain »

Bida:( Nie wygląda na starą, w jakim wieku odeszła? Rakowski jakiś?
Sowy nie są tym, czym się wydają...
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38944
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Kota dawno nie było

#264

Post autor: wpk »

Nie czytasz swojego forum, skoro nie wiesz, że ona w Krainie Wiecznych Łowów... :(

Dodano po 1 minucie 23 sekundach:
Kurwa, znowu zeszło na stypę. :(
Awatar użytkownika
Owain
Nasz Czelnik
Posty: 14733
Rejestracja: 11.2016

Re: Kota dawno nie było

#265

Post autor: Owain »

wpk pisze:Nie czytasz swojego forum, skoro nie wiesz, że ona w Krainie Wiecznych Łowów... :(

Dodano po 1 minucie 23 sekundach:
Kurwa, znowu zeszło na stypę. :(
No nie wiem kto nie czyta ze zrozumieniem, przeca pytam w jakim wieku odeszła i na co.
Sowy nie są tym, czym się wydają...
puch24

Re: Kota dawno nie było

#266

Post autor: puch24 »

Miała prawie dwanaście lat i cukrzycę. Pożegnałem ją niemal dokładnie trzy lata temu, 18 stycznia 2014. Trzeba było ją uśpić, bardzo się męczyła. Cukrzyca, choć leczona, poczyniła spustoszenia w organizmie, i prawie wszystkie organy jej wysiadły.

Woytku, mówią, że to nie Kraina itd., tylko że przeszła na drugą stronę tęczy, czy też przeszła po tęczowym moście - tak przynajmniej piszą kociarze na FB.

Stypa? Chyba nie. Oczywiście smutno mi, ale mam miłe wspomnienia, kicia była kochana i mało destrukcyjna. ;-)
Dostałem ją od siostry-weterynarki, jako kilkumiesięczną znajdę, wyleczoną z tysiąca chorób, uratowaną w niemal ostatniej chwili.
Awatar użytkownika
Owain
Nasz Czelnik
Posty: 14733
Rejestracja: 11.2016

Re: Kota dawno nie było

#267

Post autor: Owain »

Ech, bracia mniejsi żyją stanowczo za krótko. Mój pierwszy pies, Charlie, dożył 18 lat... Ale słabo już z nim było pod koniec. No ale nasza Zuza, na zdjęciach tu obok, miała już nie żyć, bo serce 3 lata temu orzeczone, że z 1,5 roku. A we wrześniu po stwierdzonych guzach na wątrobie, dawali trzy miesiące. Minęło już 4 a pies całkiem nieźle się trzyma.
Sowy nie są tym, czym się wydają...
puch24

Re: Kota dawno nie było

#268

Post autor: puch24 »

To działa też w drugą stronę, gdy nas zabraknie zwierzętom. Kotka dawniej moja, potem mojej mamy i babci, gdy babci zabrakło, nie mogła jej znaleźć i była bardzo nieswoja, a gdy mama zaczęła spać w łóżku, na którym spała babcia, kotka przyszła i zrobiła jej awanturę! :-)
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38944
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Kota dawno nie było

#269

Post autor: wpk »

puch24 pisze:Miała prawie dwanaście lat i cukrzycę. Pożegnałem ją niemal dokładnie trzy lata temu, 18 stycznia 2014. Trzeba było ją uśpić, bardzo się męczyła. Cukrzyca, choć leczona, poczyniła spustoszenia w organizmie, i prawie wszystkie organy jej wysiadły.

Woytku, mówią, że to nie Kraina itd., tylko że przeszła na drugą stronę tęczy, czy też przeszła po tęczowym moście - tak przynajmniej piszą kociarze na FB.

Stypa? Chyba nie. Oczywiście smutno mi, ale mam miłe wspomnienia, kicia była kochana i mało destrukcyjna. ;-)
Dostałem ją od siostry-weterynarki, jako kilkumiesięczną znajdę, wyleczoną z tysiąca chorób, uratowaną w niemal ostatniej chwili.
Maciek, masz rację.
Tylko ja jestem... zwichnięty? Zawsze rozkleja mnie wspomnienie o tych, którzy żyją już tylko w mojej pamięci. A pamiętam wszystkich, od najwcześniejszego dzieciństwa...

Figa przyszła do nas sama, jako szczenię, uciekłszy od złych ludzi z sąsiedniej wsi.

2004, ma jakieś pół roku:

Obrazek

29.10.2013, powrót z ostatniego spaceru. Nazajutrz przyjechali nasi zaprzyjaźnieni weterynarze i przyspieszyli koniec, bo nadziei już nie było - nowotwór uniemożliwił nawet wstawanie z legowiska:

Obrazek

31.10.2013, dzień po - ale wciąż jest z nami, obok Mećki:

Obrazek
Ligo

Re: Kota dawno nie było

#270

Post autor: Ligo »

puch24 pisze:To działa też w drugą stronę, gdy nas zabraknie zwierzętom.
Psy potrafią umrzeć z rozpaczy. Widziałem to. :-(
ODPOWIEDZ