Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

off-duty
ODPOWIEDZ
nordenvind

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#911

Post autor: nordenvind »

Zawsze może być jeszcze gorzej :)
Wziąłem sam u siebie urlop aby nadgonić zaległości, zaczynam o 9 kończę o 2 następnego dnia któryś dzień z rzędu :mrgreen:
puch24

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#912

Post autor: puch24 »

Wczoraj zacząłem dzień o 6 rano, skończyłem o 1 w nocy, dziś zacząłem o 6 i w zasadzie powinienem płynnie przejść do jutrzejszego dnia, też zaczynanego o 6, tzn. w zasadzie powerzchnia horyzontalna wyściełana nie powinna być przewidywana... :evil: I jutro też powinienem płynnie przejść do czwartku od 6... ale potem trochę luzu, do piątku, a piątek od 7 do 20... :evil: Co się narobiło... Powinienem się odzwyczaić od spania w tym tygodniu.

Dodano po 1 godzinie 23 minutach 54 sekundach:
Ale tak, wiem, że może być gorzej. :-(
Tom4sz

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#913

Post autor: Tom4sz »

Zdarzyło mi się przepracować ponad 370 godzin w miesiącu. Na etacie. Nie polecam. :evil:
puch24

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#914

Post autor: puch24 »

12 h dziennie. Gratuluję!
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38984
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#915

Post autor: wpk »

Wyzysk, kapitalizm, niewolnictwo.
puch24

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#916

Post autor: puch24 »

:mrgreen: No, z czyjejś pracy kapitaliści mają potem na Maybachy i Hasselblady...
Tom4sz

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#917

Post autor: Tom4sz »

puch24 pisze:12 h dziennie. Gratuluję!
Średnio. Ale średnio to pies i człowiek mają po 3 nogi. Tam i po 20 godzin było, gdyby IP wpadła na kontrolę, to moi szefowie by mieli przewalone. Ale tak to w świecie IT bywa, go-live to go-live i nie ma zmiłuj. A teraz mam od dochtorów przykazane, że nie wolno mi się stresować i mam się oszczędzać w pracy. Staram się jak mogę :D
wpk pisze:Wyzysk, kapitalizm, niewolnictwo.
A firma i tak skończyła przejęta przez konkurencję :D W sumie gdyby nie to, to by upadła podobno...
puch24

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#918

Post autor: puch24 »

Co prawda było to kiedyś i nie na etacie, ale bywało tak, że miałem 10 h zajęć jednego dnia, i jeszcze musiałem się przygotować na następny dzień. W zasadzie przez cały dzień nie robiłem nic innego, tylko coś związanego z pracą: albo jechałem: do pracy, z jednej pracy do drugiej, z pracy do domu, albo pracowałem "wprost", albo robiłem coś innego, związanego z pracą: czytałem, pisałem, sprawdzałem, przygotowywałem, albo robiłem jakąś papierkową administrację, związaną z pracą. Skończyło się u lekarza.
A teraz znów się zaczęło, tylko w mniejszym wymiarze. Tak jak lubię moją pracę, tak nie znoszę jej nadmiaru i ciągle narastającej otoczki administracyjnej. Niedługo więcej czasu będę spędzał wypełniając durne papierki, niż faktycznie pracując użytecznie. A biorąc pod uwagę cały dodatkowy "bezpłatny" czas, jaki poświęcam pracy, to stawka godzinowa, teoretycznie nie taka najgorsza, mi się jakoś tak dziwnie "rozpływa"... :-(
Coraz bardziej serio zaczynam myśleć o przekwalifikowaniu się np. na wyplatanie koszy z wikliny.
Ligo

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#919

Post autor: Ligo »

Tom4sz pisze:A firma i tak skończyła przejęta przez konkurencję :D W sumie gdyby nie to, to by upadła podobno...
Po prostu za krótko pracowaliście. :mrgreen:
puch24

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#920

Post autor: puch24 »

Mateusz Grzesiak by Was tak zmotywował, że zasuwalibyście 48/24 i jeszcze prosilibyście o więcej. :mrgreen:
ODPOWIEDZ