Mia100 tysiąca ruder - Uć

off-duty
ODPOWIEDZ
puch24

Mia100 tysiąca ruder - Uć

#1

Post autor: puch24 »

Żeby nie śmiecić gdzie indziej, postanowiłem, że tu będę wentylował moje frustracje, związane z moim miastem.

Wczoraj bardzo wcześnie rano (tzn. we wtorek) ktoś płytami betonowymi zablokował przebiegającą w pobliżu mnie linię tramwajową. Było jeszcze zupełnie ciemno, ale na szczęście motorniczy zauważył je w porę i wyhamował. Osoba, która położyła te płyty, oznaczyła je zresztą ostrzegawczym trójkątem odblaskowym, i przyczepiła kartkę: "Teren prywatny". Tory tramwajowe przebiegają tam skrajem pobliskiego targowiska, równolegle do ulicy.
Oczywiście wezwano policję, prokuraturę, i jakiś dźwig, który te płyty usunął.
Okazuje się, że torowisko tramwajowe faktycznie przebiega tam przez... prywatną działkę! Właściciel terenu podobno próbował sprawę załatwić wielokrotnie i od dłuższego czasu, nie otrzymując nawet odpowiedzi na swoje pisma.
W tej sytuacji postanowił zadziałać sam.
Zwrócił tym uwagę na problem, ale grożą mu bardzo poważne konsekwencje - zarzut sprowadzenia niebezpieczeństwa czy katastrofy w ruchu lądowym, itp.
Awatar użytkownika
vid3
Posty: 8566
Rejestracja: 07.2017
Lokalizacja: Miasto robotnicze
Kontakt:

Re: Mia100 tysiąca ruder - Uć

#2

Post autor: vid3 »

"Tramwaj przejechał mi przez śniadanie, bezczelnie wjechał w mój dom, przy stole zrobił sobie przystanek, choć dotąd tu nie było go."

Dodano po 2 minutach 6 strzałach znikąd:
W moich okolicach na ścieżce rowerowej w lesie ktoś wykopał poprzeczne rowy a na drzewie powiesił kartkę : Teren prywatny.
puch24

Re: Mia100 tysiąca ruder - Uć

#3

Post autor: puch24 »

U nas też podobno kopią takie rowy na niektórych "hopkach" popularnych wśród BMX-iarzy, np. w Lesie Łagiewnickim. Podobno komuś przeszkadza, że cykliści sobie pędzą i skaczą na tych dróżkach z górkami.

A ten co u was tak zrobił, to miał do tego prawo, w sensie, że faktycznie jest to prywatny teren?
Awatar użytkownika
vid3
Posty: 8566
Rejestracja: 07.2017
Lokalizacja: Miasto robotnicze
Kontakt:

Re: Mia100 tysiąca ruder - Uć

#4

Post autor: vid3 »

Pewnie tak. Chyba, że zrobił to dla jaj.
Nie wnikałem. Przestałem tamtędy jeździć.
Właściwie to od pewnego czasu przestałem używać roweru.
W robotniczym mieście rowerzysta nie jest mile widziany.
Awatar użytkownika
vid3
Posty: 8566
Rejestracja: 07.2017
Lokalizacja: Miasto robotnicze
Kontakt:

Re: Mia100 tysiąca ruder - Uć

#5

Post autor: vid3 »

Oczywiście są też "drogi rowerowe".
Ale zwykle kończą się tzw. punktami teleportacyjnymi.

Obrazek

https://echodnia.eu/radomskie/punkt-tel ... d/14224546
puch24

Re: Mia100 tysiąca ruder - Uć

#6

Post autor: puch24 »

Ja też przestałem cyklować parę lat temu. Z kilku powodów.
Parę lat temu w Łodzi pobudowano trochę dość bezsensownych ścieżek rowerowych, co było wyrzuceniem pieniędzy w błoto, ale nazywało się, że buduje się ścieżki rowerowe... Były to właśnie m.in. takie ścieżki z punktami teleportacyjnymi, albo mieszające się ciągle z chodnikiem dla pieszych, czy wręcz po prostu wspólne. Do tego część tych ścieżek zrobiono z kostki, po której oczywiście rowerzyści nie chcą "turkotać", i jest to zrozumiałe. Albo ścieżka rowerowa jest co parę metrów przerywana wyjazdami z posesji, i co prawda nie ma tam ostrych krawężników, bo zjazdy złagodzono, ale wcale się nie dziwię, że rowerzyści nie chcą jeździć po tej ich ścieżce i wolą jechać gładkim asfaltem jezdni.
Ostatnio robi się więcej lepszych DDRów, m.in. przebudowuje te kiepskie imitacje sprzed paru lat. Szkoda tylko patrzeć, że 10 lat temu wyrzucono forsę w błoto.
zdyboo

Re: Mia100 tysiąca ruder - Uć

#7

Post autor: zdyboo »

Jak uznasz, że nie na temat to skasuj. Modem jesteś, to chyba masz takie uprawnienia.

Hitem we Wrocławiu jest zerowanie krawężników na przejazdach rowerowych. Co ciekawe wyzerują na przejeździe, ale na przejściu już nie. Czasem potrafią na jednym skrzyżowaniu jedne krawężniki wyzerować, a inne nie. Ale nie to jest hitem. Hitem też nie jest, że zerują na starych przejazdach. To akurat jest dobre, odkąd do jazdy po mieście mam rowery bez amortyzatorów to nawet bardzo dobre. Hitem jest to, że potrafią obecnie wybudować przejazd z krawężnikiem, niewysokim 1-2 cm, a za jakiś czas przychodzi ekipa i zeruje. Wujek Janusz też chce zarobić.

Z bezsensownych dróg, to kilkanaście, a może nawet już ponad dwadzieścia Koalicja "Rowerowy Wrocław" naciskała na wybudowanie DDR wzdłuż ul. Jedności Narodowej. DDR nie powstała przy okazji remontu ulicy, gdzie kostkę wymieniono na asfalt, ale koalicja cisnęła bardziej niż klocka po jagodach. No i wycisnęła, magistrat się ugiął. I teraz chcąc jechać w zgodzie z przepisami w stronę Mostów Warszawskich trzeba przecinać jezdnię kilka razy. W drugą stronę jest nieco lepiej, ale też DDR pojawia się i znika. O tej pory mam taką bekę z koalicji, która przy okazji uważa się za "organizatora" Mas Kretynicznych. Choć ostatnio jakoś ciszej o masach i o samej koalicji, ale może to tylko ja ogłuchłem.
puch24

Re: Mia100 tysiąca ruder - Uć

#8

Post autor: puch24 »

Dlaczego miałbym kasować? Jak najbardziej na temat.

W Uci też jest grupa nawiedzonych cyklistów, którzy uważają, że cała Uć powinna wszędzie i zawsze popylać na rowerach, także np. 90-letnia babcia z trojgiem prawnucząt w mrozie, zaspach i siekącym zawieją śniegu. Oczywiście zaciekle zwalczają oni blachosmrodziarzy i tworzą dość silne lobby, które niestety ma poparcie we władzach miasta, i co trochę przepychają różne ostro antysamochodowe działania.
Jednym z nich jest np. stworzenie kontrpasów rowerowych na ulicach jednokierunkowych. Jedziesz samochodem ulicą jednokierunkową i nagle z przeciwka wyjeżdża cyklista - i to legalnie! Dla mnie sprzeciwia się to całkowicie idei drogi jednokierunkowej, która ma przecież polegać na tym, że nie ma ruchu z przeciwka.
Pod wpływem nacisków tego rowerowego, antysamochodowego lobby władze miejskie opanowało też szaleństwo zwężozy, antyparkingozy i słupkozy.
W tych ramach zaczęto szaleńczo zwężać jezdnie i poszerzać chodniki (po których nikt nie chodzi, nie są potrzebne tak szerokie). Za to są bardzo wysokie krawężniki, na które trudno wjechać. OK, o to chodziło, żeby nie wjeżdżać, tylko skutek jest taki, że gdy na takiej ulicy zepsuje się tramwaj czy samochód, to nie sposób go ominąć czy zepchnąć na bok. Jak jest korek, a często jest, to utyka w nim karetka czy straż pożarna, i nie ma jak im usunąć się z drogi. Zwłaszcza, jeśli w ramach wszechobecnej słupkozy nastawiano słupków, uniemożliwiających wjazd na chodnik. Zresztą już parę razy okazało się, że te słupki przeszkodziły służbom w dojeździe, podjechaniu w określone miejsce, itd.
No i do tego jeszcze likwidowane są legalnie istniejące miejsca parkingowe - i są to całkowicie celowe działania, mające na celu utrudnienie życia samochodziarzom.
zdyboo

Re: Mia100 tysiąca ruder - Uć

#9

Post autor: zdyboo »

Akurat kontrapasy to z jednej strony zajebista sprawa, ale z drugiej niestety miażdżąca większość rowerzystów to idioci i jeżdżą kontrapasami także pod prąd.
Ja tam akurat nigdy nie zawracałem sobie głowy takimi rzeczami jak kierunkowość ulicy. Owszem nie wjadę na jezdnię gdzie samochody popylają 60+, bo przecież 10 km/h więcej to nie grzech, ale na spokojnych ulicach w centrum już jak najbardziej. Mam kilka takich ulic i to nie tylko we Wrocławiu, ale i okolicznych miastach, gdzie jeżdżę pod prąd, bo nie będę objeżdżał sporego hektara rynku jak jaki blachosmród.

Z trzeciej strony we Wrocławiu czasem wymalują kontrapas i chuj, nikt dalej tego nie pilnuje. Na przykład na Mikołaja, zaraz koło Rynku, nieopodal głównej siedzimy Straszy Miejskiej wymalowali kontrapas, miejsca tam w opór, zatem i samochody się mieszczą, i rowerzyści. Tyle, że ile razy bym tam nie jechał to na kontrapasie zawsze stoi coś zaparkowanego, a to dostawa do jednej z knajp, a to jakaś taxi, a to cholera wie po co osobówka. I wtedy już trzeba rzeczywiście pod prąd pojechać.

W cywilizowanej części Europy w centrach miast to w ogóle bywa dopuszczony rowerowy ruch pod prąd na jednopasmówkach i to bez kontrapasów, a i czasem bez znaków w ogóle. Niemieccy czy austriaccy kierowcy jakoś sobie z tym radzą. Przyjezdni mają gorzej, ale co ciekawe nawet najbardziej zatwardziali przeciwnicy pedalarzy w blachosmrodach wiedzą, że w Niemczech trzeba uważać na rowerzystów, bo kary wysokie i prawie zawsze wina kierowcy. U nas bez zmian.

Dziś za mną jechał koleś na czarnym rowerze, na czarno ubrany, bez nawet mm^2 odblasku. Trochę mnie to wkurzało, bo siedział mi na kole i zasłaniał moje tylne światło. Oczywiście po ciemku wszystko miało miejsce.
Awatar użytkownika
vid3
Posty: 8566
Rejestracja: 07.2017
Lokalizacja: Miasto robotnicze
Kontakt:

Re: Mia100 tysiąca ruder - Uć

#10

Post autor: vid3 »

Tajemniczy Don Pedro.
ODPOWIEDZ